sobota, 30 marca 2019

Królowa oszczędzania. Mój rok bez zakupów - Cait Flanders


Moda na minimalizm trwa w najlepsze. Ludzie otoczeni ze wszystkich stron nadmiarem, próbują na różne sposoby odgruzować swoje życie - duchowo, emocjonalnie, ale też fizycznie. Nie od dziś wiadomo bowiem, że nadmiar negatywnie wpływa na wszystkie jego sfery. Kupując, często kompensujemy sobie braki w innych dziedzinach - zagłuszamy emocje, pozwalamy sobie na krótki wystrzał endorfin czy próbujemy zmienić swój status społeczny.

Podobne motywacje kierowały Cait Flanders, autorką książki Królowa oszczędzania. Zauważyła ona, że nie ma pieniędzy, bo lokuje je w setki niepotrzebnych rzeczy, które nie dość, że przygniatają ją i ograniczają jej przestrzeń, to jeszcze budzą wyrzuty sumienia, ale też uniemożliwiają wyjścia / wyjazdy, na które nie może sobie pozwolić, wydawszy wcześniej majątek na głupoty.

Postanowiła zrobić coś, co całkowicie odmieni jej życie - pozbyć się nadmiaru, a następnie przez rok ograniczyć zakupy do minimum, wydając pieniądze jedynie na artykuły spożywcze, środki czystości, potrzebne kosmetyki oraz na najbardziej niezbędne ubrania pod warunkiem, że coś, co ma, ulegnie zniszczeniu. Choć przejście na konsumpcyjny detoks nie było proste, zewsząd bowiem czekały na autorkę pokusy, a "życzliwi" znajomi tylko czekali na jej potknięcie, udało się jej osiągnąć zamierzony cel. Bardzo szybko zorientowała się, jakie mechanizmy nakłaniały ją do zakupów, co chciała sobie nimi udowodnić, jak się z tym czuła i jak można inaczej przepracować pewne kwestie, unikając bezmyślnego rzucania się w szał zakupów. Flanders zaczęła oszczędzać widoczne kwoty, jej ciało dawało jej znaki, że jest w lepszej formie, jej emocje powoli zaczynały się porządkować, zaś przestrzeń wokół niej jeszcze nigdy nie była tak harmonijna. Autorka przekonała się, że pogoń za jak największą gotówką jest bezcelowy - ważniejsze jest życie tak, by wystarczało na wszystko, co niezbędne, a tych naprawdę niezbędnych rzeczy wcale nie jest aż tak dużo, jak mogłoby się wydawać.

Rok bez zakupów okazał się dla niej wyzwalający - uporządkowała nie tylko swoją przestrzeń i odłożyła gotówkę, ale przede wszystkim zajrzała w głąb siebie, uświadamiając sobie, jak dotąd postrzegali ją ludzie i jak bardzo jej to nie odpowiada.

Szalenie wciągnęła mnie jej opowieść, stając się inspiracją do zmian. Nie mam w sobie tyle odwagi, by zrezygnować z zakupów na rok, ale dzięki tej książce wytyczyłam sobie małe cele, które chcę i wiem, że mogę osiągnąć. Kto wie? Być może dzięki tym małym kroczkom za jakiś czas będzie mnie stać na skok na głęboką wodę?:)


Jeśli nie jesteście przekonani, czy poradniki to coś dla Was - spróbujcie. Mimo przypisania książki do tej kategorii, nie zgodziłabym się z tą sztywną klasyfikacją. Bardziej niż źródło porad jest to bowiem świadectwo zmieniającego się życia, w którym człowiek przejmuje odpowiedzialność za swoje decyzje i szuka ich źródła, nie zagłuszając już więcej swych myśli. Oczywiście, znajdziecie tu wskazówki pomocne przy wprowadzaniu podobnego wyzwania w swoje życie, jednak nie one są dominantą.

Polecam. Jeśli zaś zainteresowała Was ta tematyka, zerknijcie również do książki Mniej. Intymny portret zakupowy Polaków - nieco inna w formie, jednak opisująca polskie warunki rocznego życia bez zbędnego kupowania. Nawet nie wiecie, ile pieniędzy marnotrawicie na rzeczy, bez których doskonale moglibyście się obejść. 


czwartek, 28 marca 2019

Pyszne kolacje - Anna Starmach


Przez długi czas kolacja była dla mnie równoznaczna z kanapką zjedzoną naprędce, między jednym kubkiem wypijanej herbaty a drugim. Od niedawna staram się jednak, by wieczorny posiłek (albo późnopopołudniowy) był albo daniem na ciepło - w dużej mierze ze względu na charakter pracy domowników, albo przynajmniej posiłkiem wartościowym, bogatym w witaminy, który staje się jedynie pretekstem do spotkania i zatrzymania w ciągu dnia.

Nie ukrywam, że wielką pomocą w planowaniu menu są dla mnie książki, a wśród nich Pyszne kolacje Anny Starmach. Gotowanie nie jest moją ulubioną czynnością, o wiele bardziej lubię piec, jednak ewentualne niedogodności rekompensują mi zadowolone miny i brzuchy spożywających przygotowane przeze mnie posiłki osób. Jest jednak coś, co uwielbiam - sprawdzać nowe przepisy i sprawdzać siebie, a gotowanie dostarcza mi obie te możliwości.

Z książki tej posiłkuję się przede wszystkim pomysłami na dania ciepłe (które zresztą często stają się obiadem, nie zaś proponowaną kolacją) i myślę, że Wy również wiele z niej zaczerpniecie.

Jak wszystkie książki Starmach także i ta uporządkowana jest działami - na szybko, na gorąco, na słodko. Co konkretnie skrywa się na kolejnych kartkach? Znajdziecie tu przepisy na hummus, pomidorowe tosty francuskie, sałatkę z mangi i kurczakiem, leczo z cukinią i pieczarkami, cannelloni z sosem bolońskim, zielone curry z krewetkami, deser czekoladowo-śliwkowy, mus czekoladowy, ciasto francuskie z malinami i wiele, wiele innych. Dodatkiem do całości jest praktyczny przewodnik po winie.

Czujecie jak cieknie Wam ślinka? A to dopiero początek! Przygotujcie sobie zatem kartkę, długopis, sporządźcie listę potrzebnych składników i zaskoczcie swoich bliskich pyszną kolacją. Będą zachwyceni!





środa, 27 marca 2019

O pisaniu - Charles Bukowski


Sięgając po książkę O pisaniu Charlesa Bukowskiego, liczyłam na tekst poświęcony całkowicie procesowi twórczemu - chciałam dowiedzieć się, jak autor pisze, czy ma jakieś rytuały, sprawdzone metody, czy jego pracy towarzyszą jakieś powracające myśli, czy teksty płyną same, czy też pisarz nie czeka na wenę, lecz ciężką pracą osiąga swoje pisarskie  efekty.

Otrzymałam coś nieco innego. 

O pisaniu to zbiór listów: bezpośrednich, dokładnie takich, jak sam Bukowski. Epistoły skupiają się wokół różnych zagadnień, wątek pisania zogniskowany jest zaś głównie wokół poszukiwania wydawcy dla swoich tekstów. Twórca toczy boje z wydawcami i redaktorami, którzy co rusz próbowali uładzić jego styl, zmienić to, co dla Bukowskiego najbardziej znamienne. Wierny czytelnik autora (nie ja) z całą pewnością doceni te autobiograficzne ujęcie, zobaczy, jaką zawziętością musiał się on wykazać, byśmy dziś mogli sięgać po jego książki w takiej właśnie formie, w jakiej je znamy. Gdyby nie ośli upór, być może teksty starego świntucha walałby się po szufladach, nigdy nie odnajdując drogi do wydania. 

Niestety, nie odnajduję w nich innej wartości - może dlatego, że to pierwsza publikacja pisarza-skandalisty, po którą miałam okazję sięgnąć? 

Rzadko porzucam książki. Tej jednak nie dokończyłam, choć walczyłam długie miesiące. Rozczarowała mnie i zmęczyła. Nie polecam, choć będę próbować zmierzyć się z innymi testami  twórcy, jednak już bez jakichkolwiek oczekiwań. 



wtorek, 26 marca 2019

Zawodowy zawrót głowy - Richard Scarry / Pociągi



Powracam dziś do Was z dwiema książkami Wydawnictwa Babaryba, o którym wiem, że je lubicie i zawsze chętnie po ich propozycje sięgacie.

Zawodowy zawrót głowy to książka, której autorem jest Richard Scarry, niezwykle płodny twórca (ma na swoim koncie blisko 250 tytułów), dający inspirację producentom seriali animowanych (na ich podstawie m.in. Tropiciele zagadek). Tym razem zabiera on młodego czytelnika do Zawodowic - miasta marzeń, w którym - jak mówią sami bohaterowie - mieszkają, bawią się i odpoczywają przedstawiciele różnych profesji.

Wraz z pojawiającymi się postaciami, odbiorca będzie mógł odkrywać kolejne zawody i poszerzać swoją wiedzę o świecie. Dowie się kim jest majtek, co robi piekarz, za co odpowiedzialny jest krawiec oraz czym zajmuje się stolarz. Praca dziennikarza nie będzie mu już więcej obca, podobnie jak zajęcia redaktora czy gosposi.

Bardzo dobre opracowanie, ukazujące specyfikę różnych zawodów i pokazujące, jak wiele możliwości ma dziecko - przyszłość stoi przed nim otworem, a swoją przyszłość może oprzeć o szereg interesujących zawodów. Świetna książka ucząca, że każdy zawód jest potrzebny, by ludziom żyło się dobrze i bezpiecznie. 



Pociągi pomyślane zostały jako publikacja oparta na zasadzie znajdź i wskaż. Oto zostaniecie wrzuceni w samo centrum miasteczka Sprężyna Zdrój, w którym - jak pamiętamy z poprzednich tomów (Auta, Na budowie, Samoloty) - dzieje się naprawdę sporo. Jego mieszkańcy wyjątkowo upodobali sobie podróżowanie pojazdami szynowymi, co dla odbiorcy jest wiadomością doskonałą. Dzięki temu bowiem ma on szansę przyjrzeć się z bliska temu, co ogólnie zwiemy pociągami, ale też wielu innym środkom transportu i... nie tylko:)

Książka mnoży się od szczegółów i szczególików, detal goni detal, drobiazg wisi na drobiazgu. Stronice wypełnione są po brzegi, a uważny odbiorca będzie musiał odnaleźć wśród tego roju postaci przewijające się przez całość, m.in. Wampirka, Ludwiczka, Tygryska czy Mimika. 

Sprawdźmy, czym najbardziej lubią podróżować mieszkańcy i wzbogaćmy przy okazji swoje słownictwo, uzupełniając je o nowe określenia dla poznanych pojazdów.
Od teraz różnice między pendolino a szynobusem będą już dla nas oczywiste.

Polecam obie książeczki - poza dobrą zabawą gwarantują one trening koncentracji uwagi, a to dziś jedna z najważniejszych rzeczy, które musimy nauczyć dziecko zewsząd bombardowane wiadomościami i rozpraszaczami. 



poniedziałek, 25 marca 2019

Karol Wojtyła. Kazanie na Areopagu


Kazanie na Areopagu to zbiór 13 niepublikowanych dotąd katechez arcybiskupa Karola Wojtyły, w którym próbuje on dociec istotny chrześcijaństwa w oparciu o mowy św. Pawła Apostoła na Areopagu. Podążając śladem świętego, przyszły święty kroczy ścieżkami wiary.

Ich erudycyjny charakter i mistyczny wymiar nie pozwalają na ocenienie ich pod jakimkolwiek kątem - podobnie jak większość tekstów religijnych, ich cel jest zgoła inny niż "wciągnięcie" odbiorcy. Nie miałabym nawet śmiałości oceniać tego, co dla Wojtyły było rodzajem medytacji, wszak z cudzymi myślami można się zgadzać bądź nie, lecz bez możliwości ich zmiany.
Chciałabym się z Wami jedynie podzielić informacją o tym, czego książka dotyczy i co Wy - jako jej czytelnicy - możecie w niej odnaleźć.

Przede wszystkim jest publikacja ta spuścizną Papieża, rodzajem duchowej więzi z nim, pozostawionej i dotąd nierozpowszechnionej. Jest świadectwem jego intelektu i głębokiego przeżywania wiary, intensywnego namysłu nad słowami innych Wielkich ludzi Kościoła, w tym przypadku św. Pawła Apostoła.  Jest próbą uporządkowania tego, co św. Paweł mówił do Greków i odniesieniem się do tych słów. 

Nie ukrywam, że jest to lektura wymagająca, która jeśli ma być czymś więcej niż tylko naprędce odczytanym zbiorem, wymuszać będzie poświęcenia jej sporej ilości czasu i uwagi. Dla niejednego może okazać się miejscem, w którym nie zgadzać będzie się on z myślą autora.

Z całą pewnością jest jednak bogatym śladem zetknięcia się tradycji Izraela z tradycją Grecji, tak odmienną i doskonałym upamiętnieniem myśli Wojtyły, wydanym idealnie w 40 rocznicę jego wyboru na papieża.

Polecam dla czytelnika wymagającego (przede wszystkim od siebie).


niedziela, 24 marca 2019

Ciało-śmiało! Przewodnik po dojrzewaniu - Sonya Renee Taylor



Ciało-śmiało! to przewodni po dojrzewaniu dedykowany dorastającym dziewczętom. 

Porusza on zagadnienia emocji, ciała i wszystkich zmian zachodzących u tych, którzy weszli na ścieżkę dojrzewania.


Autorka w sposób niezwykle przystępny i przyjacielski wręcz, analizuje krok po kroku każdą zmianę jaka może zajść w ciele i psychice dorastającej dziewczynki i pomaga zrozumieć, dlaczego tak się dzieje i jak z niektórymi kwestiami można sobie poradzić, by okres dojrzewania został zapamiętany jako czas piękny i wyjątkowy.


W sytuacji, gdy dziecko jest nieśmiałe albo w rodzinie niekonieczne rozmawia się o wstydliwych kwestiach, książka ta może stać się pierwszym wsparciem dla nastolatki poszukującej odpowiedzi na pytania o to, co dzieje się z jej ciałem i emocjami. 

Publikacja pochyla się nad takimi kwestiami jak miesiączka, owłosienie intymne, wzrost wagi ciała, huśtawka nastrojów, problemy ze skórą, środki higieny intymnej i sposób ich użytkowania, 

Książka jest kolorowa, wyrazista i bardzo konkretna, dzięki czemu każda dorastająca dziewczynka znajdzie w niej coś dla siebie, nie musząc się przedzierać przez tony fachowej (i często niezrozumiałej) literatury. W tym nieprzegadanym przewodniku poruszone zostały bowiem kwestie najistotniejsze, które później - podczas rozmów z mądrym dorosłym - zainteresowane osoby będą mogły z powodzeniem rozwinąć. 

Ogromnie polecam jako prezent dla każdej nastolatki wchodzącej właśnie w okres dojrzewania. 

sobota, 23 marca 2019

Okagesama. Japoński przepis na dobre życie - Yutaka Yazawa


Od dłuższego już czasu Japonia stała się krajem, będącym ośrodkiem zainteresowań dla wielu Polaków. Internet zalewają filmiki poświęcone temu krajowi, a księgarniane półki wręcz uginają się od publikacji na jej temat - tak o charakterze reportażowym, eseistycznym, beletrystycznym, jak publicystycznym czy poradnikowym.

Okagesama wyróżnia się na ich tle wydaniem przyciągającym oko. Uczy się nas, czytelników, że kraj, o którym czytamy słynie z minimalizmu w posiadaniu, byciu i życiu - taka jest też okładka. Tytuł nieco zagadkowy, oznaczający dzięki tobie - bez podtytułu niewiele mówiący o samej zawartości, za to z nim nieco odbiegający od samej treści książki. Sugeruje on bowiem poradnikowe spojrzenie na temat, takie z jakim mieliśmy już dom czynienia w przypadku hygge, lagom oraz ikigai, a oferuje coś zgoła innego - swoisty przegląd najważniejszych dla Japonii zagadnień, nie wyłączając omówienia najpopularniejszych miast i miejsc.

Nie jestem znawczynią kultury japońskiej, uznaję się za laika, osobę, która coś tam słyszała, ale pewności nie ma. I właśnie dla takich osób - jak sądzę - przeznaczona jest ta publikacja. Znawcy nie znajdą w niej prawdopodobnie niczego, o czym wcześniej by nie słyszeli albo czytali.

Książka ułożona jest hasłowo i ma charakter encyklopedyczny, zbudowany na ośmiu najważniejszych kategoriach (regiony Japonii; esencja japońskości; kultura, sztuka, styl; przy stole; życie na zewnątrz; życie wewnątrz; relacje rodzinne i życiowe kamienie milowe; święta i uroczystości). Zamknięte w niej zostały między innymi takie artykuły hasłowe jak: cesarz, wabi-sabi, słowa bez odpowiedników, japońska whisky, wędkarstwo, pogrzeby czy edukacja.

Tym czego mi zabrakło, był spis haseł - po lekturze, gdy chciałam wrócić do jakiegoś fragmentu, którego nieopatrznie nie zaznaczyłam, musiałam przewertować całość, by znaleźć to, czego szukam. 

Bardzo estetyczne wydanie i minimalistyczna okładka z całą pewnością przyciągną uwagę odbiorcy, którą na dłużej utrzymają nie tylko fotografie oraz ilustracje dołączone do każdego hasła, ale przede wszystkim warstwa merytoryczna, obfitująca w ciekawostki.

Książka cieszy zatem oko, a przy okazji dostarcza wiedzy - czy można chcieć więcej?:)

Jeśli interesuje Was Japonia i szukacie czegoś, co byłoby przeglądem najważniejszych treści - polecam.




piątek, 22 marca 2019

Tysiąc i jedna mrówka - Joanna Rzezak



Tysiąc i jedna mrówka to nowość spod pióra Joanny Rzezak, wprowadzająca młodego odbiorcę w fascynujący świat mrówek.

Zwierzęta te fascynowały mnie od zawsze, jednak od czasu, gdy kilka gatunków mogę obserwować w warunkach domowych, moje zainteresowanie jeszcze bardziej wzrosło.

Książka Rzezak w sposób skrótowy przedstawia najważniejsze informacje o świecie mrówek - prezentuje ich sposób i stadia rozwoju, w formie ciekawostek zaznajamia z typowymi zachowaniami niektórych gatunków, a wszystko to przy asyście cudnej szaty graficznej. Na każdej stronie roi się od wędrujących mróweczek, wśród których jedna się wyróżnia - młody czytelnik może zatem nie tylko zapoznawać się z fascynującym światem tych owadów, lecz dodatkowo trenować spostrzegawczość, rozwijaną podczas odnajdywania tej jednej wyjątkowej, pośród setek innych. 

Przy tym wszystkim jest to również opowieść o bogactwie natury - obok mrówek autorka opowiada bowiem również o grzybach, wspomina o ślimakach, owocach drzew, mieszkańcach wód - jest to zatem swoisty przegląd wiadomości ze świata widzianego oczami mrówki - śledzimy wszystko, na co może się ona natknąć, nie ograniczając się do najbliższej i najbezpieczniejszej przestrzeni jaką jest mrowisko. Dowiemy się, kto i czemu mrówkom zagraża, kto im pomaga i jak te maleńkie stworzenia radzą w sobie w świecie pełnym niebezpieczeństw.

Polecam - każdy mały odbiorca zachwyci się światem tych pracowitych owadów i na pewno wraz ze zbliżającą się wiosną postanowi przyglądać się ich pracy i codziennym wędrówkom. Kto wie, może nawet podejmie się ich zliczenia lub rozpoznania gatunku?:)

Dobry wstęp do kształcenia przyszłego myrmekologa:) 

Biblia. Wielkie opowieści Starego Testamentu




Wielkimi krokami zbliża się czas wielkanocny oraz komunijny. W tym okresie roku wiele ludzi rozgląda się za książkowym prezentem dla swoich pociech, najlepiej o charakterze religijnym. Jednym z najczęstszych wyborów staje się Biblia, jednak przez obfitość wydań na rynku, dorosłym często trudno się zdecydować. Od kilku lat mogę jednak z czystym sercem polecić kilka kapitalnych wydań, z których jednym z najciekawszych jest Biblia. Wielkie opowieści Starego Testamentu (tutaj).

Publikacja ta, dostępna jest w dwu wersach - z twardą lub miękką okładką, obie formatu a4. Spośród innych wydań wyróżnia się ona graficznym sposobem ujęcia historii biblijnych. Tutaj, silniej niż tekstem, operuje się obrazem - prostą, wręcz dziecięcą kreską, w sposób symboliczny oddającą kolejne postaci i wydarzenia, w których biorą one udział. W książce zawartych zostało 35 historii ze Starego Testamentu, których lektura z całą pewnością zrobi wrażenie nie tylko na dziecku, ale i na dorosłym, bez względu na to, jak dobrze je zna. 

Zadanie, które postawili sobie pisarz oraz ilustrator było karkołomne - ich celem miało być takie ujęcie znanych biblijnych opowieści, byśmy dziś potrafili się w nich odnaleźć. Siebie i otaczający nas świat. Biblia, jako księga uniwersalna także i dziś odpowiada na odwieczne pytania zadawane sobie przez człowieka, rzadko jednak ktoś sięga po nią, by czytać ją od deski do deski. Graficzne ujęcie autorów może to zmienić - łatwiej wyciąga się bowiem rękę po coś, co poza wartościową treścią, przyciąga uwagę nietuzinkowym wydaniem. 

Zawarte w tym ujęciu teksty inspirowane były bogatą tradycją dotychczasowych odczytań - m.in. pismami teologów, filozofów, Ojców Kościoła, jak również Talmudem czy midraszami. Nie brakuje nawiązań również do dzieł pisarzy i poetów. Dzięki tak szerokiemu spojrzeniu na temat, historie biblijne zyskują nowy wymiar, a ich odczytanie przychodzi odbiorcy z dużo większą łatwością.

Nie znam zresztą w swoim otoczeniu nikogo, kto widząc to wydanie na półce, nie zatrzymałby się na chwilę i nie otworzył jej, zaczytując się od razu na dobre.

Polecam. To prezent, który posłuży przez lata, a przy tym stanie się zachętą do sięgania po Biblię w przyszłości, w jej pełnym wymiarze.


Książkę w dobrej cenie  kupicie teraz na https://www.gandalf.com.pl/

czwartek, 21 marca 2019

Księga smoków polskich - Bartłomiej Grzegorz Sala, Witold Vargas, Paweł Zych




Smoki od zawsze fascynowały ludzi. Są bohaterami filmów, seriali, o książkach nie wspominając. Dzięki publikacjom takim jak Księga smoków polskich (tutaj) czytelnik ma okazję poznać ich świat, przyglądając się z bliska tym niezwykłym stworzeniom.

Publikacja, o której wspominam jest na tyle nietuzinkowa, że podejmuje się jedynie opisu 25 legendarnych bestii (smoków, wielkich węży oraz istot im podobnych), o których wzmianki znajdziemy w polskich legendach i podaniach. Autor tekstu, Bartłomiej Grzegorz Stala, jako historyk i etnolog, podejmuje się właśnie stworzenia historyczno-etnograficznego ujęcia, mającego nakreślić ich wizerunki i jak najwierniej je scharakteryzować, ukazując bogactwo rodzimych wyobrażeń. 

Jest publikacja ta złączeniem fikcji literackiej z popularnonaukowymi dociekaniami, stanowić może zatem nie lada gratkę dla wszystkich tych, którzy żywo zainteresowani są smokami oraz ich występowaniem na kartach literatury czy w podaniach przekazywanych z ust do ust. 

W publikacji tej znajdziemy rozważania między innymi nad Żmijem, Smokiem ze Smogorzowa, Smokiem Wawelskim, Smokiem ze Staszowa, Smokiem-zaklętym królewiczu, Meluzyną, Bazyliszkiem, Królem Wężów, Krakiem, Gryfem i wieloma innymi, szalenie interesującymi istotami zamieszkującymi ponoć nasze ziemie. Autor podczas swojej pracy korzystał z wielu opracowań, do których odniesienia znajdziemy z tyłu książki. Jeśli zatem lektura tejże Was rozochoci, z powodzeniem będziecie mogli zgłębiać temat, sięgając po szereg tekstów podejmujących podobne wątki.

Świetna lektura, która poszerza horyzonty i wyposaża nas w wiedzę wcale nie tak oczywistą. Ilustracje do niej są dziełem mistrzowskiego duetu: Witolda Vargasa i Pawła Zycha, dzięki którym całość prezentuje się wprost obłędnie.

Gorąco polecam!

***

Książkę w dobrej cenie  kupicie teraz na https://www.gandalf.com.pl/. Nie przegapcie jej!

Niezwykłe dziewczyny - Agnieszka Witkowicz-Matolicz


Niezwykłe dziewczyny to nie kolejna zwyczajna powiastka o odważnych kobietach. To historie, które spisało życie, historie o dziewczynach, które dowiedziały się, że mają raka piersi, ale ta wiadomość nie była w stanie zabić w nich marzeń oraz chęci do życia.

Dziesięć niesamowicie dzielnych kobiet, które po pierwszym paraliżującym strachu na wieść o chorobie toczącej ich działo, postanowiły żyć z nią wbrew stereotypom - uczyniły z nich część swojej codzienności, traktując jak kolejną przeszkodzę do pokonania, a terapię, jako lekarstwo, które ma je wyleczyć. Nie "może". Ma. 

Aleksandra Anna, Beata, Magda, Ewa, Kasia, Joanna, Aleksandra, Justyna, Ola, Hania - oto bohaterki, które zdecydowały się opowiedzieć o tym, jak można smakować życie z rakiem, już po tym, gdy pierwsze czarne myśli odpłyną; jak się im nie poddać i każdy dzień witać z uśmiechem i podniesioną głową. Jeśli trzeba to w różowej peruce. 
Ich historie to także relacje z tego, czego zdołały dokonać po zakończonym leczeniu - częstą są to rzeczy, których nigdy byśmy się nie spodziewali.

Część z tych kobiet możecie znać - jedna z nich to prezenterka telewizyjna, inne znajdziecie na Instagramie, by kosztować ich życie nie tylko słowem, ale też obrazem. Uśmiechnięte, zadowolone, spełnione, niezwykłe dziewczyny w zwykłym świecie. Ich opowieści uczą jak cieszyć się tym, co mamy, jak doceniać każdy kolejny dzień, jak nie narzekać na błahostki i jak odpuszczać. Ich opowieściom towarzyszą zdjęcia, dzięki którym pewne bariery zostają zburzone, a my możemy niejako spojrzeć w twarz osobom, kierującym do nas swoje słowa.

Poza historiami dziesięciu bohaterek, które po chorobie wciąż żyją pełnią życia, na książkę składa się także część druga obejmująca wywiady autorki z lekarzami i ekspertami, opisująca pewne procedury, możliwości leczenia, wskazujące na istotność regularnych badań. Dzięki temu dodatkowi książka stanowi pełnię - spojrzenie pacjentek zbiega się ze spojrzeniem lekarzy, wskazując na różnice i podobieństwa w postrzeganiu pewnych kwestii.

Polecam - każdej kobiecie, ale nie tylko. Warto przypominać sobie, jak istotne są badania, warto się też uczyć jak żyć z chorobą i skąd brać siły.


środa, 20 marca 2019

Magiczne zawody - Witold Vargas, Paweł Zych



Dziś przedstawiam Wam kolejny tom jednej z moich ulubionych serii Wydawnictwa Bosz. Oto Magiczne zawody (tutaj), książka przybliżająca to, co znane głównie z legend i podań, zazwyczaj podawane w dosyć okrojonej wersji. Opowieści skupiają się wokół trzech profesji - alchemika, kowala i czarodzieja. Choć historie są lapidarne, każda z nich wyposażona jest w przypisy odsyłające do źródeł, często odwołujące do wydarzeń historycznych. 

Książka pomyślana została jako próba naświetlenia sieci znanych legend z perspektywy zawodu kowala na Słowiańszczyźnie. To właśnie opowieści jemu poświęcone zajmują najwięcej miejsca, to właśnie one stanowią oś tej publikacji, częstokroć odwołując do wątku paktu z diabłem i alchemicznej przemiany surowca w szlachetny kruszec.

W momencie nastania epoki żelaza, aura magiczna wokół niego wytworzona była już tak silna, że upatrywano w nim niesamowitych możliwości. Sieć podań, legend i motywów jedynie to potwierdza, a książka Witolda Vargasa i Pawła Zycha wprowadza czytelnika w ów spowity czarami świat, niezwykle bogaty i szalenie intrygujący, zwłaszcza z perspektywy współczesnego człowieka.

Wszelkie historie wzbogacone zostały kapitalnymi grafikami, od których nie sposób oderwać oczu i  stanowiących już znak rozpoznawalny serii. Wyjątkowe, piękne, obłędnie wydane i nieprawdopodobnie zajmujące historie.

Polecam szczerze i ogromnie. Wejdźcie do świata kowali, podejmijcie rękawicę alchemii i zakosztujcie magii. 


Książkę w dobrej cenie kupicie teraz na https://www.gandalf.com.pl/. Nie przegapcie jej!


Moja wspaniała przyjaciółka - Polly Ho-Yen

Jak często w Waszym życiu doskonale dogadywaliście się z osobami mającymi zupełnie inne zainteresowania i usposobienia niż Wy? Ja mam tendencję do otaczania się ludźmi, którzy się pięknie różnią:) 

Lenka i Lula, dwie młode bohaterki książki Moja wspaniała przyjaciółka, choć są ze sobą bardzo blisko, różnią się diametralnie. Każdego dnia udowadniają jednak, że różnice mogą spajać, a nie dzielić, mogą inspirować, a nie denerwować, mogą uczyć tolerancji i otwartości, a także pokazywać jak cudownie wielowymiarowy jest otaczający nas świat. 

Jak to jednak w niemal każdej przyjaźni bywa, także nad relacją dziewczynek nie zawsze świeci słońce. Nadchodzi Dzień, Który Wszystko Psuje - dzień, który zapoczątkował samotne zabawy dziewczynek i ich wielką kłótnię.

Znajomość Lenki i Luli została wystawiona na próbę, mającą sprawdzić, jak silna jest łącząca je więź i jak wiele zależy od nastawienia. Dziewczynki będą musiały zrozumieć, że nawet różniąc się, możemy być przyjaciółmi, a każdą sprzeczkę można zażegnać - wystarczy posiąść umiejętności przepraszania i przebaczania.

Niezwykle mądra to opowieść, którą warto podsunąć każdej dziewczynce. Prędzej czy później w życiu każdej z nich nadejdzie moment, gdy pokłóci się ze swoją najlepszą przyjaciółką, nie mając już nadziei na powrót do dawnej relacji. Książeczka ta pokaże jej, jak poradzić sobie w takiej sytuacji.
Polecam.


Dom na górze - Ali Standish



Yasmeen to dziewczynka, która uwielbia odkrywać nowe rzeczy i niczego się nie boi. Niestety, mieszkańcy jej wioski nie są tak pozytywnie nastawieni do świata. Gdy więc dziewczynka znajduje w dżungli małego niedźwiadka, wie, że nie nikt nie może się o nim dowiedzieć. Dopóki miś był mały, sprawa nie była kłopotliwa, jednak wraz z dorastaniem zwierzęcia, problem zaczął narastać. Yasmeen wiedziała, że ludzie przestraszą się jej przyjaciela i każą go zabić. Ich niechęć do wszystkiego co obce była bowiem jawna - zaczynają właśnie budowę mostu, który ma ich chronić od wszystkiego, czego nie znajdą. Dziewczynka wraz z Gwiazdkiem musi podjąć radykalną decyzję o opuszczeniu swoich bliskich, po to, by ratować zwierzę. 

Gdy się na to decyduje, nie wie, jaki los ją czeka i czy gdziekolwiek uda im się znaleźć schronienie.

Dom na górze to opowieść o sile odwagi, przywiązania i miłości. Pokazuje jak ograniczone mogą być horyzonty dorosłych, a jak wspaniale otwarte są dzieci - nie lękają się tego co obce, nieznane; nie skreślają kogoś / czegoś, bo jest inny niż to, co oswojone. To historia o spełnianiu marzeń, nawet jeśli mamy obawy, że nie wszystko może pójść po naszej myśli. 

Książka ta sugestywnie pokazuje, że dobro powraca, a co najciekawsze, może być ona odczytywana na wielu poziomach, w zależności od wieku czytelnika. Przy tym wszystkim podnosi ona ważkie we współczesnym temacie, takie jak ingerencja ludzi w środowisko naturalne, zabijanie zwierząt, szerzenie nienawiści dla tego, co obce, bez prób nazwania swego lęku i przezwyciężenia go, budowanie murów wszelkiego rodzaju.

O tym co ważne, o tym co w nas kuleje - smutna diagnoza dorosłych, dająca jednak nadzieję na zmiany - wszak nasz umysł jest plastyczny:) Piękna historia, którą warto poznać.

Wielki dzień Małej Króliczki - Swapna Haddow



Dla Małej Króliczki nadszedł wielki dzień. Oto pozornie zwyczajnie zapowiadający się poranek stał się wstępem do godzin wypełnionych wspaniałymi gestami. Mała Króliczka nie miała się z kim bawić, więc jej dziadek, Wielki Królik, zaproponował jej, by wraz z nim załatwiła kilka spraw. Podczas wspólnej wędrówki przez łąkę i las okazało się, że staruszek regularnie odwiedza sąsiadów, pomagając im w różnych potrzebach - Kreta wyciąga z norki, w której utknął; schorowanej Babci Jeżowej czyta książki; opiekuje się małymi Orzesznicami, by ich tata mógł poszukać dla nich jedzenia i wiele innych.

Codzienne obowiązki Wielkiego Królika udowodniły małej bohaterce, że największe dobro kryje się w najdrobniejszych gestach, a życzliwość nic nie kosztuje. 

Książka ta, choć niewielkich rozmiarów, uczy dzieci, że bezinteresowność jest darmowa, a wspieranie się w potrzebie to bardzo istotna rzecz. Od najmłodszych lat kształtuje ona u dziecka właściwie postawy, dzięki czemu lektura ta nie tylko wzrusza i wciąga, ale też uczy tego, jak być dobrym człowiekiem, czułym na to, co dzieje się wokół, wrażliwym i pomocnym.

Polecam.

wtorek, 19 marca 2019

Zaginiona księgarnia - Katie Clapham



Co byście zrobili, gdyby pewnego dnia okazało się, że Wasza ulubiona księgarnia - ta, którą regularnie odwiedzacie, w której angażujecie się we wszystkie spotkania i której właścicielka jest Waszą książkową Wyrocznią - została zamknięta? Tak po prostu, bez znaków ostrzegawczych, możliwości sprzeciwu czy jakiegokolwiek wyjaśnienia.

W takiej sytuacji znalazła się Milly - prawdziwy mól książkowy, godzinami buszujący pośród regałów, uwielbiający wysłuchiwać opowieści pani Minty i czytać książki z jej polecenia. Gdy dowiedziała się ona, że najcudowniejsze miejsce w całym mieście zostało zamknięte, nie pozostała bezczynna.

Postanowiła za wszelką cenę dowiedzieć się, co stało się z panią Minty i jaki los czeka jej księgarnię. Przecież nie może ona tak po prostu zniknąć!

Wyposażona w całą wiedzę pozyskaną z książek, wzięła sprawy w swoje ręce - stworzyła rysunek, który zawiesiła na drzwiach byłej już księgarni, by obserwować, jak z dnia na dzień coraz więcej kochających to miejsce osób, dokleja swoje liściki, rysunki i wiadomości. 

Jak zakończyła się ta historia? Zapraszam do buszowania między stronicami :)

Książka ta opowiada o ogromnej wartości słowa pisanego, o roli jaką (o)powieści odgrywają w naszym życiu i o tym jak wiele zależy od człowieka, który zaszczepi w nas miłość do czytania.

Ujmująca, niezwykle ciepła i wzruszająca historia. Do zaczytania.





Depresja i inne magiczne sztuczki - Sabrina Benaim



Kto depresji nie przeżył, nie będzie w stanie pojąć tego, co robi ona z człowiekiem. Nawet obserwując wokół siebie osoby zmagające się z tą chorobą, nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, co czują i jak dalekie jest to od naszych domysłów.

Sabrina Benaim z wnikliwością typową dla osób, które wiedzą o czym piszą, bo same czegoś doświadczyły, ubiera w słowa to, co dla wielu zdaje się niewyrażalne. Szczera, autentyczna i otwarta obala skuteczność typowych "pocieszeń" kierowanych w stronę osób dotkniętych depresją, pokazując, jak są one odrealnione, jak niezwiązane z rzeczywistością i jak bezużyteczne. 

Tomik jest dość nierówny - niektóre fragmenty mają wielką moc rażenia, obezwładniają dosadnością i celnością, wobec innych zaś przechodzi się obojętnie, nie zostawiają w nas bowiem żadnego śladu. W przypadku liryki jest to w dużej mierze efekt naszej obecnej życiowej sytuacji, tego co i w jaki sposób możemy odnieść do swojej codzienności.  

Często nie sposób oceniać poezji inaczej niż przez pryzmat swojej wrażliwości. W przypadku Depresji i innych sztuczek oceniać nawet nie zamierzam. Jak bowiem zmierzyć czyjeś cierpienie i to jak przekuł je w poezję?

Niech książka przemawia sama. Niech trafia do osób wrażliwych, szukających odpowiedzi i wspólnoty doświadczeń. Choć nie odpowie ona na pytanie czym jest depresja, z całą pewnością rzuci nieco światła na tę przypadłość, pokazując jeden z wielu sposobów myślenia i jej przeżywania. 


Książkożercy [seria]







Dziś chciałabym Wam zaprezentować kolejną serię dla dzieciaków rozpoczynających samodzielną przygodę z czytaniem. Wydawnictwo Wilga postawiło na chwytliwą nazwę Książkożercy, mającą nawiązywać do pożerania książek przez młodego odbiorcę. Chwytliwe i zapadające w pamięć, a przy tym jasno pozwalające określić z czym mamy do czynienia.

Zadaniem serii jest rozpalenie w najmłodszych miłości do czytania, dziś tak szczególnie cennej. By to osiągnąć,  nie zniechęcając jednocześnie odbiorcy dużą ilością tekstu, autorzy zdecydowali się na znaną już koncepcję trzech poziomów trudności, mierzonych literami A, B i C, z których A to najłatwiejszy stopień dla Książkogryzaków, B to poziom dla Książkołasuchów, zaś C to najwyższy stopień wtajemniczenia dla Książkożerców.


W moje ręce trafiły książeczki Super Marian nad jeziorem (poziom A), Akcja Jogi (poziom B) oraz Bomberka (poziom C).

Pierwsza z nich opowiada o przygodach chłopca zafascynowanego bohaterem swojej gry na konsolę - Super Marianem. Uwrażliwia na to, by choć na chwilę oderwać swój wzrok od ekranów telefonów, telewizorów i komputerów.  

Druga, to historia detektywistyczna dla najmłodszych. Oto Ida i Kuba znajdują na tarasie rudego kotka, a że są oni miłośnikami rozwiązywania zagadek, postanawiają dociec, kto jest właścicielem zwierzątka. 

Trzecia, Bomberka, to krótka opowieść o potrzebie przynależności. Zuzia i Filip są dość zgodnym rodzeństwem. Dziewczynka jednak zazdrości bratu tytułowej kurtki, chłopiec zaś nikomu nie chce jej pożyczać. O tym, co spotkało bohaterów w związku z niepozornym ubraniem, musicie przeczytać już sami:)

Bardzo cenię wszystkie serie mające zachęcać dzieci do czytania - humorystyczne, pełne przygód, pokazujące, że książki to fantastyczna rozrywka. A jeśli przy tym wszystkim przekazują jakąś drobną naukę, wartość publikacji jest podwójna. To z kolei charakteryzuje cykl Książkożercy. 

7 nawyków szczęśliwego dziecka. Nowe historie - Sean Covey




Czy chcesz, by Twoje dziecko było szczęśliwe i niczego mu nie brakowało? Wątpię, by którykolwiek rodzin odpowiedział przecząco. Jedną z form dbania o prawidłowy rozwój dziecka jest podrzucanie mu wartościowych lektur, które nie tylko dostarczą rozrywki, ale też staną się przyczynkiem do rozmów i źródłem refleksji, będącej konsekwencją utożsamienia się dziecka z postacią, o której czyta.

7 nawyków szczęśliwego dziecka. Nowe historie to książka pomyślana właśnie jako punkt wyjścia do dialogu z pociechą. Zawarte w tomie historie opowiadają o losach postaci znanych już dziecku z poprzedniego tomu. Siedem rozdziałów ma prowokować tyleż rozważań. 

Tematyka podejmowana w tomie jest różnorodna - historie dotyczą przezywania i wyśmiewania się z osób wyróżniających się (czy to wyglądem, czy zachowaniem), uczą tworzenia pozytywnego obrazu samego siebie oraz prawidłowego reagowania na docinki, umiejętności przepraszania za wyrządzone krzywdy, planowania swojego działania i skrupulatnego osiągania zamierzonych celów, umiejętności porządkowania przestrzeni wokół siebie oraz odkładania rzeczy na swoje miejsce, budowania poczucia własnej wartości i cieszenia się z osiągnięć innych, dostrzegania tego, jak pięknie się różnimy i odkrywania swoich talentów, kształcą zdolność uważnego słuchania i słyszenia, pomagają budować prawidłowe relacje, dbać o wygospodarowanie czasu na bycie razem z rodziną i przyjaciółmi, o stracie, żałobie i umiejętności wspierania innych w trudnych dla nich chwilach.

Szalenie to mądra i inspirująca książka, w której opowieści są jedynie pretekstem do wyjścia poza tekst, do zanurzenia się w życie i codzienność, odnalezienia wspólnoty doświadczeń z bohaterami i wykorzystania jej do kształtowania charakteru, nabywania nowych zdolności, uczenia się tego jak być w świecie i dla świata. To wszystko zaś już od najmłodszych lat, kiedy to najłatwiej zaszczepić pewne wartości i żyć według nich.

Świetny punkt wyjścia do rozmów - tak dla rodziców, jak dla pedagogów i nauczycieli. Polecam.



poniedziałek, 18 marca 2019

Ucho igielne - Wiesław Myśliwski


Prozę Wiesława Myśliwskiego uwielbiam. Jej niespieszność, plastyczność języka i ogromny szacunek do słowa, który czuje się w każdym kolejnym zdaniu. Kocham jej uniwersalność, refleksyjność i mądrość, którą spijam niczym spragniony wędrowiec na pustyni. Każdorazowo zadziwia mnie, jak trafnie autor ocenia ludzką kondycję, jak potrafi pochylić się nad człowieczym losem uwikłanym w historię i kształtowanym przez pamięć.

Nie inaczej rzecz ma się z najnowszym tekstem Myśliwskiego, jakim jest Ucho igielne. Książka ta pomyślana została jako swoista podróż w czasie - wraz z narratorem bowiem odbywamy w niej podróż po meandrach pamięci. Spotyka się w niej młodość i starość - pierwsza bez zastanowienia przeskakuje strome schodki przy Uchu Igielnym, które wyznacza miejsce ich spotkania, druga zaś z rozwagą i niezwykłą czujnością pokonuje kolejny uskok, zastanawiając się czy jego wędrówka jest bezpieczna i czy aby na pewno w przeszłości wędrował tym samym szlakiem. Samo zaś tytułowe miejsce spotkania jest niezwykle znaczące. To nieopodal niego znajdowało się getto, to tutaj narrator zakosztował miłości, odprowadzając swą ukochaną - dziewczynę, która zniknęła bez śladu, pozostawiając go z kłębkiem nigdy niezwerbalizowanych myśli. Postać, która prowadzi nas szlakiem swej historii wydaje się być jednocześnie młoda i stara - jakby te dwie przestrzenie zlały się w jedno, tworząc człowieka żyjącego poza linearnością, za nic mającego upływający czas - czasami podobne wrażenie ma się, gdy starsi ludzie, opowiadając swą historię, tak bardzo się w niej zatracają, że nawet ich oblicze młodnieje, nie pozostawiając wątpliwości, jak cenne były dla niej młodzieńcze lata. U Myśliwskiego ten zabieg tworzy wręcz wrażenie namacalności - odbiorca tak silnie zapada się w historii, że ma wrażenie bycia koło narratora, wsłuchiwania się w jego opowieść i obserwowania zmian zachodzących na twarzy. Pozostaje jedynie się zatracić, a to - przy sposobie w jaki autor uwodzi czytelnika - jest jedynie kwestią  minut.


Nie dziwi, że kolejny tekst Myśliwskiego to bestseller, choć szalenie intryguje mnie to jak w świecie współczesnej pulpy, on wciąż znajduje drogę do czytelnika, karczuje zarośnięte wszechobecną głupotą ścieżki i trafia do nowych odbiorców, pokazując im, jak wspaniałe oblicze może mieć literatura. Literatura wysokiej próby.

Polecam - z ogromnym szacunkiem i nadzieją, że dacie się porwać artyście słowa, jednemu z najważniejszych pisarzy literatury współczesnej. Pisarza przez duże "P", ukazującego co tak naprawdę konstytuuje człowieka i jak ogromne znaczenie dla naszej tożsamości ma pamięć. 


niedziela, 17 marca 2019

Prawda o kłamstwach - Tracy Darnton / ROZDANIE


Czy w czasach, gdy niemalże całkowicie zautomatyzowaliśmy naszą pamięć, gdzie obowiązek zapamiętywania spychamy na aplikacje, telefony i inne zdobycze techniki, jest jeszcze miejsce dla kogoś, kto pamięta wszystko?

Podobno to wspomnienia kształtują nasze charaktery i to, kim jesteśmy. Hartują, budują nas jako osobę - szczególnie te złe, mające fundamentalne znaczenia dla naszej jednostkowej tożsamości.

Czy jednak pamiętanie każdego, nawet najdrobniejszego szczegółu wydarzeń traumatycznych i bolesnych pozwala człowiekowi na normalne życie? Czy też istotą człowieczeństwa nie jest również wyciąganie lekcji z tego co minione, ale także wybaczanie i zapominanie? Czy bez tych zdolności człowiek byłby w stanie żyć i być szczęśliwy? Czy są granice pamięci, po których przekroczeniu mózg nie może już poradzić sobie z nadmiarem zgromadzonych informacji?

Freya Walsh to dziewczyna obdarzona superpamięcią. Dotknęła ją hipermnezja, a więc zdolność do zapamiętywania wszystkich szczegółów z każdego wydarzenia swojego życia i umiejętność ich odtwarzania w dowolnej chwili i losowej kolejności. Trafiła ona do Programu dr Coleman, który badał jej przypadłość. Po tragicznym wypadku, w którym zginęła mama bohaterki, dziewczyna ucieka i zmienia swoją tożsamość, przybierając imię Jess. Trafia do szkoły z internatem Dartmoor. Tam zaś los wcale jej nie oszczędza - była ona świadkiem tego, jak jej przyjaciółka wypadła z okna. Nie trudno domyślić się, że kolejne traumatyczne wydarzenie, które zapamiętała w najdrobniejszym szczególe mocno nią wstrząsnęło. Dziewczyna przestaje czuć się bezpiecznie w nowym miejscu, szczególnie, że zaczyna otrzymywać tajemnicze wiadomości, poddające w wątpliwość całą działalność Programu oraz sugerujące, że wspomnienia Jess zostały częściowo sfabrykowane. Czy w takiej sytuacji dziewczyna może jeszcze komukolwiek ufać? Kto stoi za tajemniczymi wiadomościami i w jakim celu je podrzuca? Kim tak naprawdę jest dr Coleman i jaki jest jej związek ze śmiercią mamy dziewczyny? 

Bohaterkę dręczyć będą setki pytań, a w znalezieniu odpowiedzi pomagać ma jej Dan - chłopak, którego zaczyna darzyć uczuciem, bojąc się jednocześnie, że jest on także jednym z trybików maszyny, mającej za cel sprowadzić ją z powrotem do Programu.

Szalenie ciekawy koncept, tym bardziej, że autorka korzystała z własnych doświadczeń - jak czytamy w nocie biograficznej, sama badana była ona pod kątem bycia superrozpoznawaczem. Choć wydawać by się mogło, że to szalenie przydatna umiejętność, gdy tylko rozważy się wszelkie za i przeciw, człowiek zaczyna cieszyć się, że podobnymi zdolnościami nie został obdarzony. W czasach szumu informacyjnego i bombardowania wiadomościami, nie wyobrażam sobie jakim koszmarem musi być w niektórych momentach życie osób z hipermnezją. 

Jest zatem ta książka nie tylko niezwykle wciągającą historią o zabarwieniu kryminalnym, w której do rozwiązania pozostaje gros tajemnic, ale także opowieścią skłaniającą do refleksji i zastanowienia się nad istotą pamięci, tym dokąd jako ludzie zmierzamy, co robimy ze swoimi umiejętnościami i jak wiele operacji pamięciowych spychamy na urządzenia elektroniczne, miast trenować własny mózg. Pozwala także zastanowić się nad tym, jak wspomnienia nas kształtują i na ile pozwalamy im wpływać na naszą codzienność oraz jak my kształtujemy życia i zdanie innych, podsycając ich emocje i bombardując je wyrażanymi opiniami, nierzadko boleśnie odbijających się na ich duszach.

Polecam - jest nietuzinkowo, wciągająca, tajemniczo, a przy tym wszystkim niegłupio. Warto poczytać, zwłaszcza dziś, gdy pamięć zaczyna być kojarzona coraz częściej jedynie z technologią, nie zaś z człowieczeństwem.


A dla Was ma m 3 egzemplarze tej książki - jedna do zdobycia tu, jednak na Faceboku Książka Przyjacielem, a jeden na IG - www.instagram.com/ksiazka_przyjacielem .

Wystarczy zgłosić chęć w komentarzu;)  Rozdanie trwa do 20 marca.

***
Edit 21.03.2019r.

Ze względu na małą liczbę zgłoszeń zwycięzcy zostali wyłonieni spośród wszystkich uczestników (a nie tak jak było to planowane w każdym medium jedna osoba) i ogłoszeni na Instagramie oraz Facebooku.

sobota, 16 marca 2019

Dziewczynka z atramentu i gwiazd - Kiran Millwood Hargrave


Zapraszam Was do świata pełnego magii i przygód, które udowodnią Wam jak istotna może być odwaga i jak wiele zawdzięczamy przyjaźni.

Arinta była młodą, ale wyróżniająca się niezwykłą odwagą dziewczyną. Tysiąc lat temu zamieszkiwała ona sam środek wyspy Moya, przestrzeni otoczonej dziewiczą naturą. Miejsce to unosiło się na powierzchni oceanu, czym niejednemu przypominało żywy, stale zmieniający się statek. Niestety, jej piękno przyciągało nie tylko to, co dobre - upatrzył ją sobie ognisty demon Yote zamieszkujący dno morza. Upatrzył i zapragnął mieć ją tylko dla siebie.



W innym czasie, setki lat później historia ta wciąż opowiadana jest kolejnym pokoleniom. Isabelle to trzynastolatka, której odwaga w niczym nie ustępuje Arincie - legenda o tej bohaterce jest jedną z jej ulubionych. Uwielbia słuchać, gdy Ta snuje przed nią kolejne opowieści, zachęcając jednocześnie, by tak jak on, studiowała mapy, by kiedyś móc tworzyć własne. Praca z atramentem i pergaminem, to dla niej naturalne środowisko. Dziewczyna tak wiele nasłuchała się o świecie, którego nigdy nie widziała, że jej największym pragnieniem pozostaje podróż do Afrik i zwiedzenie całej rodzinnej wyspy, tak, by móc szczegółowo rozrysować jej mapę, nie pozostawiając na niej miejsc pustych i niezbadanych.  

Los jednak bywa kapryśny i postanowił wykorzystać odwagę dziewczynki w inny sposób - jej zadaniem nie będzie odkrycie nieznanych lądów, lecz ocalenie wyspy Moya - wszystko to będzie miało ścisły związek z kartografią, w której bohaterka czuje się najmocniej, lecz cel okaże się o wiele istotniejszy, niż Isa mogłaby kiedykolwiek przypuszczać. Świat, w którym żyje, na chwilę zjednoczy się ze światem legend i opowieści, których dziewczyna wysłuchiwała od najmłodszych lat. Płynący w jej żyłach atrament pozwoli na prowokowanie losu i przeżywanie przygód, o jakich nigdy jej się nawet nie śniło. Kapryśność przeznaczenia złączona została tutaj z kapryśnością trzynastolatki - dorastającej dziewczyny, której bunt i brawura nie są obce, która nie liczy się z konsekwencjami i nie ma w sobie lęku dorosłego, wynikającego z wielu lat zranień i doświadczeń.

Jej umysł jest świeży i otwarty na przygody. Kiran Millwood Hargrave stworzyła tekst, w którym można się zatracić, utkała tak delikatną pajęczą sieć narracji, że nie sposób się z niej uwolnić - człowiek czyta jak zaczarowany, daje się porwać magii i uwieść historii - historii zaklętej w sercu każdej dziewczynki marzącej o wielkiej przygodzie.

Dorośli odnajdą w sobie dziecięce pragnienia, nastolatki zaś z łatwością utożsamią się z główną bohaterką, bez trudu rozumiejąc jej rozterki, buntowniczość i decyzje podejmowane pod wpływem chwili. Okładka cudownie koresponduje z treścią, ukazując jedność bohaterki z wyspą, tożsamość odnajdywaną we wnętrzu natury.

Niezwykle urzekająca, na długo zapadająca w pamięć historia, która podczas lektury przywodziła mi na myśl inną opowieść o silnej młodej dziewczynie - filmową Vaianę. Promuje istotne wartości, a przy tym wszystkim nie pozwala się nudzić.

Szalenie mi się podobała, zatem gorąco Wam ją polecam!

Premiera za pasem - 3 kwietnia szukajcie w księgarniach.



piątek, 15 marca 2019

Sztuka skutecznego proszenia - Guy Winch



Narzekanie to znak naszych czasów. Jako społeczeństwo jesteśmy niezadowoleni niemalże z wszystkiego: kasjerka za wolno nas obsługuje, BOK nie odpisuje w ciągu 10 sekund, potrawy w restauracji są mało wyszukane, telewizor jest mniejszy niż wydawał się w sklepie, ciuchy nie leżą tak jak powinny, Kaśka /Baśka / Elka krzywo na mnie spojrzała. Tak naprawdę każdy powód jest dobry, by ponarzekać. Czy z naszego biadolenia wypływają jednak jakieś korzyści? Mam wrażenie, że wręcz przeciwnie - nasz humor z każdym wypowiedzianym słowem się pogarsza, często irytujemy tym innych ludzi, w konsekwencji czego narzekamy jeszcze bardziej - bo znów mamy powód. 

A gdyby tak narzekać tylko wówczas, gdy ma to jakiś sens i tylko w taki sposób, by przyniosło nam to korzyści, zamiast szkód?

Guy Winch w swojej książce Sztuka skutecznego proszenia prezentuje techniki efektywnego narzekania, które można wykorzystać np. podczas słusznego reklamowania produktu, który nie spełnił naszych oczekiwań; podczas ubiegania się o różne formy rekompensaty itd. Autor wyposaża swojego czytelnika w całe spektrum psychologicznych technik, które nie tylko ułatwią nam rozpoznanie tych aspektów naszego życia, na które warto narzekać, ale też pokażą jak wyrażać nasze uwagi, by słowa krytyki zachęciły drugą stronę do współpracy, a nie odmowy, czy też w skrajnych przypadkach - agresji.

Co ciekawe, zaprezentowane techniki pozwalają nie tylko na osiąganie założonych celów, ale też wzmacniają poczucie własnej wartości. 

Choć początkowo byłam do książki i zawartych w niej treści nastawiona raczej sceptycznie, szybko zorientowałam się, jak wiele trafnych uwag i spostrzeżeń prezentuje autor. Dzięki podejściu, które proponuje, świat faktycznie mógłby stać się lepszy - człowiek nauczyłby się wyrażać niezadowolenie w sposób kulturalny, przedstawiciele firmy zainteresowaliby się opinią konsumentów i brali ją pod uwagę, a przy tym wszystkim byłoby znacznie mniej bezzasadnego krytykanctwa po to tylko, by coś powiedzieć. Mam też wrażenie, że zwiększyłoby się nasze poczucie sprawczości, a co za tym idzie - wiary we własne możliwości, która z całą pewnością pozytywnie rzutowałaby na inne aspekty naszego życia.

Jeśli zatem narzekanie można przekuć w dobro - ja to kupuję.

Polecam - do zastanowienia się i wypróbowania.






Amelka Kieł i Złodziej Wspomnień - Laura Ellen Anderson



Amelka Kieł i Złodziej Wspomnień to trzeci już tom opiewający przygody tytułowej dziewczynki - wampirzycy, która po raz kolejny będzie musiała ratować swoich najbliższych przed występnymi i bezlitosnymi wrogami. 

Rzecz zaczyna się niewinnie: oto wszyscy odetchnęli z ulgą po zwyciężeniu Jednorożca Alfa i z radością przygotowują się do urodzinocy Amelki. Dziewczynka skończy jedenaście lat i liczy, że jej impreza na długo pozostanie w pamięci jej i jej gości. Swoje przygotowania musi jednak na chwilę przerwać, gdyż wraz z pojawieniem się w szkole nowego nauczyciela - pana Sublimo - bohaterowie zostali zaangażowani w ciasteczkowy konkurs - ich zadaniem jest sprzedanie jak największej ilości łakoci stworzonych z przepisu pana od gotowania. Zwycięzca ma otrzymać bilety do Dyniowego Parku Rozrywki - miejsca, o którym śni młoda wampirzyca. 

Wszyscy uczniowie dokładają wszelkich starań, by wygrać, jednak w okolicy zaczynają dziać się dziwne rzeczy - jej przyjaciele zapominają kim są, nie rozpoznają swoich bliskich, a na jej przyjęciu urodzinocnym nie pojawia się ani jeden gość... Amelka robi się podejrzliwa i wraz z Tadżinem podejmuje się rozwiązania zagadki i próby uratowania swoich bliskich od całkowitej utraty pamięci.

Ślad prowadzi ich nie gdzie indziej, jak do ich nowego nauczyciela...

Jaki związek z dziwnymi wydarzeniami ma pojawienie się pana Sublimo? Czy bohaterom uda się odkryć sekret szerzącej się epidemii i w porę ją zatrzymać? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w środku.

Autorce po raz kolejny udało się stworzyć wciągającą historię, która z tomu na tom robi się coraz mroczniejsza. Na szczęście przyjaźń i miłość są zdolne pokonać nawet największe ciemności i złamać najsilniejsze zaklęcia - a tych tu nie brakuje. 

Ciepła, napisana z humorem, utrzymana w duchu burtonowskim opowieść dla młodszego czytelnika, która rozkocha w sobie niejedną osobę. Bohaterowie są tak żywo zarysowani i tak dobrze skonstruowani, że nie sposób się z nimi nie utożsamiać i im nie kibicować. Wraz z nimi odbiorca przeżyje niewiarygodne przygody, a jego wyobraźnia będzie miała niesamowite pole do popisu.

Seria o Amelce to po prostu świetny cykl, z którym warto się bliżej zapoznać i dla którego warto poświęcić swój czas. Takie historie połyka się w całości!
Polecam.

niedziela, 10 marca 2019

Siedem śmierci Evelyn Hardcastle - Stuart Turton




Posiadłość Blackheat i wszyscy obecni w niej goście dziewiętnaście lat temu stali się świadkami ogromnej tragedii - oto syn gospodarzy został brutalnie zamordowany. Teraz, po tak długim czasie, hrabina postanawia zaprosić do siebie wszystkie obecne wówczas osoby na Bal Maskowy, zastrzegając, by unikali rozmów na temat tragedii sprzed lat. Jaki zatem może być powód zaproszenia tych samych osób?

Wśród obecnych znajdują się zarówno znamienici goście (m.in. adwokaci rodziny, lekarz, bankier, funkcjonariusz policji), jak i służba (w tym kamerdyner, pokojówka, masztalerz, kucharka). Pośród owych osób znalazł się jednak ktoś jeszcze - Aiden Bishop, mężczyzna zupełnie niezwiązany ze sprawą sprzed lat, jednak postawiony w sytuacji, w której musi rozwiązać zagadkę, jeśli chce odzyskać wolność i uciec z terenu posiadłości, która uniemożliwia mu jej opuszczenie.

O jedenastej wieczorem na oczach wszystkich zamordowana zostanie Evelyn Hardcastle - córka gospodarzy. Zadaniem Bishopa jest znaleźć sprawcę. Ma na to osiem dni i osiem różnych wcieleń. Bohater będzie nie tylko rezydował ich ciała, ale również (nie tracąc świadomości bycia kimś innym) przejmując ich charakter i umiejętności. Jego zadanie okaże się niezwykle trudne - poza nim, odnaleźć mordercę mają też inni, co rusz próbujący popsuć mu szyki. Aiden będzie zmuszony nie tylko czujnie obserwować to, co dzieje się wokół niego i toczyć sprytną grę, ale też unikać Lokaja, który próbuje uśmiercić każde z jego wcieleń, by uniemożliwić mu prowadzenie dochodzenia, a tym samym ucieczkę z Blackheat.  




Szalenie wciągająca, klaustrofobiczna i duszna od intryg unoszących się w powietrzu, a przy tym wszystkim wykorzystująca tak dobrze znany i ograny przez królową kryminałów motyw ulokowania bohaterów w przestrzeni zamkniętej, do której ani nikt nie może wkroczyć, ani z której nikt nie może się wydostać.

Duch Agathy Christie powrócił i patronuje tej historii - od początku ma się świadomość kim inspirował się , doskonale ogrywając jednak znane schematy i wykorzystując je, by stworzyć coś nietuzinkowego.

Kapitalnie poprowadzona narracja, fantastyczny koncept podróży w czasie w innych wcieleniach, po to tylko, by spojrzeć na sprawę z różnych perspektyw i finał, wyjaśniający co stało się przyczyną uwięzienia bohatera w Blackheath i będący praprzyczyną całej historii.

Doskonale skrojona, kapitalnie pomyślana książka, która porwała mnie całkowicie już od pierwszych stron. Nie potrafiłam się od niej oderwać, bo tak bardzo byłam ciekawa tego, co stanie się dalej i w jakim kierunku potoczy się sprawa. Gwarantuję Wam, że czeka Was doskonała przygoda, której nie sposób do niczego porównać. Język jest świetny, akcja wartka, napięcie rośnie z każdym kolejnym wcieleniem, a Wy macie wrażenie, że jesteście Aidenem - tak silne utożsamienie z postacią sprawia, że wszystkimi siłami mobilizujecie swoje szare komórki, by znaleźć rozwiązanie. Niesamowicie dobra intelektualna gra i rozrywka, która sprawia, że krew szybciej krąży w żyłach, a Wy niecierpliwie odliczacie czas i liczycie swoje wcielenia. Zegar tyka, a cena, jaką będziecie musieli zapłacić, gdy nie uda Wam się znaleźć rozwiązania jest ogromna.

Ogromnie polecam - bardzo, bardzo dobra rzecz! 

Czy po tym wszystkim co przeczytałeś, zgodzisz się przyjąć zaproszenie na Bal Maskowy? (Nie) pożałujesz.



Nie mogę przejść obojętnie również wobec okładki, która - nie ukrywam - była pierwszym, co przyciągnęło moją uwagę do tego tytułu. Obłędna i rewelacyjnie komponująca się z klimatem powieści.






Okrutny książę - Holly Black



Holly Black, autorka znana m.in. z młodzieżowej serii Kroniki Spiderwick powraca z cyklem przenoszącym czytelnika w świat bezwzględnych elfów.

Historia zaczyna się brutalnie - oto Madok, elf, przybywa do świata ludzi, by odebrać co swoje. Przed laty jego ukochana uciekła wraz z dzieckiem, fingując własną śmierć. Mężczyzna nie ustępował w trudach, by ją znaleźć. Gdy w końcu mu się to udaje, morduje ją - zdrajczynię i jej męża, zaś dzieci porywa do swojego świata. Vivi, Jude i Taryn przenoszą się w rzeczywistość, która zupełnie nie pasuje do tego, co poznały w ludzkim świecie. Mimo że tylko jedna z nich, Viv, jest córką Madoka, bohater przez wzgląd na pamięć o swojej ukochanej, wszystkie traktuje tak samo. Dziewczęta uczęszczają do szkoły, gdzie jednak wcale nie spotykają się ze zrozumieniem. Jako ludzkie dzieci, są pomiatane i szykanowane. Szczególnie upodobała ich sobie grupka Cardana - najbrutalniejszego z wszystkich elfów, który wraz ze swoimi znajomymi sieje postrach wszędzie, gdzie się pojawi. Postrach i podziw - są bowiem wysoko postawieni i piękni tak bardzo, że są w stanie omamić każdego. Jude, jako najbardziej wojownicza z sióstr, wielokrotnie wpadała w tarapaty, stawiając mu się i ośmielając nie wykonać jego poleceń. 

O sytuacji szkolnej dziewczyn ich opiekun nic nie wie - jako bliski współpracownik przyszłego następcy tronu ma bowiem na głowie o wiele ważniejsze sprawy niż ludzkie słabości i poniżanie. Dwór elfów kipi od intryg i spisków, kandydat do tronu ma przeciwników, którzy nie ustąpią, dopóki nie rozpoczną buntu, a sam Madok jest żądny krwi. Każdy knuje, by jak najwięcej zyskać.

Na skutek splotu wydarzeń w samym centrum walki o tron znajduje się Jude, która ma odegrać w niej bardzo ważną rolę, stając się szpiegiem, a jednocześnie spotykając się z Lokim - przyjacielem swojego prześladowcy. Każda postać jest pionkiem w grze o wysoką stawkę, w której nikt nie patrzy na nikogo poza sobą samym.  Liczy się tylko ten, kto ma wiedzę i umie sprawnie ją wykorzystać, a ufać nie można nikomu, nawet najbliższym, bowiem i oni są jedynie marionetkami. 


Okrutny Książę ogrywa znane schematy, które wybrzmiewają w głowie jak ulubiona melodia - nie sprawia to jednak, że książkę czyta się bez przyjemności. Wręcz przeciwnie - skupienie się na linii fabularnej, która przebiega dokładnie przewidzianym torem sprawia, że finał staje się tym bardziej zaskakujący. Autorka usypia czujność czytelnika, dając mu dokładnie to, czego ten oczekuje. W momencie, gdy wydaje nam się, że wszystko skończy się tak, jak rozrysowaliśmy to sobie w głowie, okazuje się, że daliśmy się podejść i koniecznie musimy sięgnąć po tom drugi, by sprawdzić, czy zręczność w łapaniu czytelnika na wędkę to jedynie wypadek przy pracy, czy wynik zmyślnej pisarskiej intrygi. 

Black udało się wykreować świat pełen brutalności, a jednocześnie magii - nie są to jednak czary znane z baśniowych historii - tutaj każde zaklęcie staje się niebezpieczne, a dzierżenie mocy przez nieodpowiednie osoby może prowadzić do strasznych konsekwencji.

Wartka akcja, konsekwentnie prowadzone postaci, dwór pełen intryg i knowań, a wszystko to podrasowane romansem, który na szczęście nie przyćmiewa całości.

Książka znajdzie uznanie zarówno u fanów fantastyki, jak i czytelników szukających w książkach spisków i stałego napięcia - tych bowiem tu nie brakuje.

Polecam.