Dla Małej Króliczki nadszedł wielki dzień. Oto pozornie zwyczajnie zapowiadający się poranek stał się wstępem do godzin wypełnionych wspaniałymi gestami. Mała Króliczka nie miała się z kim bawić, więc jej dziadek, Wielki Królik, zaproponował jej, by wraz z nim załatwiła kilka spraw. Podczas wspólnej wędrówki przez łąkę i las okazało się, że staruszek regularnie odwiedza sąsiadów, pomagając im w różnych potrzebach - Kreta wyciąga z norki, w której utknął; schorowanej Babci Jeżowej czyta książki; opiekuje się małymi Orzesznicami, by ich tata mógł poszukać dla nich jedzenia i wiele innych.
Codzienne obowiązki Wielkiego Królika udowodniły małej bohaterce, że największe dobro kryje się w najdrobniejszych gestach, a życzliwość nic nie kosztuje.
Książka ta, choć niewielkich rozmiarów, uczy dzieci, że bezinteresowność jest darmowa, a wspieranie się w potrzebie to bardzo istotna rzecz. Od najmłodszych lat kształtuje ona u dziecka właściwie postawy, dzięki czemu lektura ta nie tylko wzrusza i wciąga, ale też uczy tego, jak być dobrym człowiekiem, czułym na to, co dzieje się wokół, wrażliwym i pomocnym.
Polecam.
blog książkowy, recenzja książki dla dzieci, Wielki dzień Małej Króliczki - Swapna Haddow, Wydawnictwo Wilga
0 komentarze:
Prześlij komentarz