Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boże Narodzenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boże Narodzenie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 grudnia 2017

Amelia Bedelia i Boże Narodzenie - Peggy Pirsh



Święta, święta, święta. Także i u Amelii Bedelii, kultowej bohaterki opowiastek Peggy Parish, celebracja Bożego Narodzenia za pasem. Obowiązków od groma – trzeba upiec świąteczne ciasto (a jakie są jego wyznaczniki?), przygotować choinkę do ubrania (trzeba ją zatem dobrze skroić, by wszystko pięknie leżało), uprażyć kukurydzę, nadziać skarpety (cóż za przedziwna tradycja!), umieścić gwiazdę na czubku choinki (jaką gwiazdę? Kto przy zdrowych zmysłach zgodzi się zawisnąć na choince?!). Amelia ma ręce pełne roboty, a czas ucieka. Pani Rogers nie będzie zadowolona, gdy któryś z  elementów na liście nie zostanie zrealizowany o czasie, szczególnie, że za parę chwil ich próg przestąpi ciotka Myra.

Bohaterka robi zatem wszystko, by święta przygotować najlepiej jak potrafi. I choć jej praca nie do końca pokrywa się z oczekiwaniami pracodawczyni, wkłada w nią ona całe swoje serce, rozczulając i rozśmieszając czytelnika do łez. Jej zapał godny jest podziwu, a precyzja naśladowania.


Jeśli nie wierzycie, że klasyka literatury wciąż może bawić i cieszyć, koniecznie sięgnijcie po teksty Parish – oszalejecie na punkcie zwariowanej gospodyni, która wprowadzi w Wasze życie przedświąteczny nastrój radości znacznie lepiej niż lecący w radiu utwór Last Christmas. 

Ja bawiłam się przednio, a dzięki tej lekturze moje tegoroczne ubieranie choinki będzie przebiegać w zupełnie innej atmosferze - wszak nie sposób zapomnieć o pomysłach Amelii i się przy ich wspominaniu nie uśmiechnąć. Polecam.

sobota, 24 grudnia 2016

Garść bożonarodzeniowych życzeń.


Kochani!

Na te święta życzę Wam dużo wewnętrznego pokoju, wyciszenia, ciepłej, rodzinnej atmosfery, szczerej radości i uśmiechu. Niech mijają Wam pod znakiem Bożego błogosławieństwa.

Z rzeczy przyziemnych - kosztujcie nowych smaków, pałaszujcie pierniki, pijcie aromatyczne herbaty, biegajcie do południa w ciepłych kapciach i czytajcie - najlepiej ujmujące, nastrojowe książki. Niech święta będą wszędzie!



środa, 21 grudnia 2016

Narodziny Bożego Narodzenia - ks. Józef Naumowicz


Narodziny Bożego Narodzenia ks. Józega Naumowicza to rzetelna próba odpowiedzi na najbardziej frapujące pytania dotyczące istoty, daty i sposobów przeżywania Bożego Narodzenia.

Autor, jako uznany specjalista, historyk literatury wczesnochrześcijańskiej, od lat zajmujący się owym okresem, potrafi rozwiać wiele wątpliwości, choć gros informacji może zaskakiwać i powodować niedowierzanie. Ksiądz zastanawia się m.in. nad przesłankami dotyczącymi daty Bożego Narodzenia – odpowiedzi szuka w wielu źródłach, oświetlając problem z kilku perspektyw, powołując się na zdania autorytetów, w  tym Josepha Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI. Głównym celem książki jest nie tyle rozwianie wątpliwości dręczących chrześcijan, ile wyjaśnienie i obalenie nieporozumień wynikłych ze złej interpretacji starożytnych tekstów źródłowych czy też z opierania się na nieprawdziwych danych udostępnianych w przekazach medialnych.

Naumowicz pokazuje drogę jaką przeszły obchody Bożego Narodzenia, ilustruje jak rodziły się, kształtowały i utrwalały znane dziś obrzędy i jak doszło do tego, że to, co znamy przybrało taką, a nie inną formę.

Mimo że jest to tekst stricte naukowy, autor gawędzi w sposób tak interesujący, że od lektury właściwie nie sposób się oderwać. Gwarantuje ona poszerzenie horyzontów, rozwiewa wątpliwości, odpowiada na wiele frapujących pytań, na które dotąd nie umieliśmy odnaleźć satysfakcjonujących rozwiązań. Szalenie ciekawa.

Dodatkowym atutem jest piękne, minimalistyczne wydanie – biel okładki skontrastowana ze złotem gwiazdy betlejemskiej oddaje prostotę i pokorę, a jednocześnie boskość Bożego Narodzenia. 


Zajrzyj do książki -> klik

piątek, 16 października 2015

Dobrze się dzieje! Dołącz się do szerzenia dobra!


źródło

Kochani, dzieje się dobrze! Teraz także i Wy macie okazję zrobić coś fantastycznego, wziąć udział w akcji wydawnictwa WAM, która chwyciła mnie za serce.




Już 21 października będzie miała miejsce premiera naszej nowej książki pt. „Szczęście do wzięcia”, która rozpoczęła jedną z najpiękniejszych akcji charytatywnych w historii Stanów Zjednoczonych. Wprowadzając na polski rynek właśnie tę książkę Wydawnictwo WAM chce wesprzeć czytelnictwo wśród dzieci niewidomychRazem z Wami pragniemy pomóc wychowankom Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie.

Kochamy czytać i nawet nie zastanawiamy się jak bardzo smutne byłoby nasze życie, gdybyśmy, z różnych powodów, nie mogli tego robić…

Dzieci niewidome, z oczywistych względów, nie mogą czytać książek w taki sposób jak my i niestety nie możemy nic z tym zrobić. Często nie mają możliwości czytać nawet książek brajlowskich, ponieważ są poza ich zasięgiem finansowym! Przykładowa powieść dla młodzieży w wydaniu brajlowskim to kilka grubych tomów – koszt wyprodukowania każdego z nich to około 170 złotych, więc cała książka (jedna!) to wydatek rzędu 1000 złotych…

W jaki sposób możesz pomóc? Aż do Świąt Bożego Narodzenia odkładaj (np. do słoika podobnie jak bohaterowie Szczęścia do wzięciadrobne kwoty, które zostaną Ci np. z zakupów, a następnie wpłać je na konto Stowarzyszenia Nadzieja (nr konta: 15 1240 4461 1111 0000 4661 0607). Oprócz środków zebranych przez Was Wydawnictwo WAM dodatkowo przekaże Ośrodkowi równowartość tej kwoty (nie mniej niż 1000 zł i nie więcej niż 5000 zł.) Całość zgromadzonych w ten sposób środków zostanie wykorzystana na zakup książek brajlowskich do biblioteki Ośrodka (szczegóły akcji oraz jej regulamin dostępne na stronie www.deon.pl/szczesciedowziecia). Strona internetowa będzie stale aktualizowana.

***
Jason F. Wright
Szczęście do wzięcia

Drobny gest wystarczy, aby zmienić świat i nas samych na lepsze

Hope (Nadzieja) jest młodą, ambitną dziennikarką, prawdziwą dumą swojej adopcyjnej mamy. Marzy o napisaniu reportażu, który przyniesie jej wielką sławę. Zafascynowana fenomenem tajemniczych podarunków, które otrzymują ludzie w potrzebie, rozpoczyna prywatne śledztwo.

Rozwiązując zagadkę Hope przekona się, że uczynione dobro zawsze do nas wraca w najbardziej niespodziewanym momencie. Przeżyje wspaniałą przygodę – spotkania cudownych ludzi i zrozumie, że dla osiągnięcia własnych celów, nigdy nie można wykorzystywać zaufania drugiej osoby.



Przepiękna, wzruszająca książka, która zainspirowała miliony Amerykanów do dzielenia z bardziej potrzebującymi. Przeczytaj i przyłącz się do wielkiej wspólnoty pomagania. Tak, aby kiedyś ktoś pomógł również Tobie…




środa, 24 grudnia 2014

Życzenia ślę...




Kochani, przede wszystkim ŚWIĘTEGO SPOKOJU na te święta. Zdrowia, ciepłej atmosfery rodzinnej, bez corocznych niepotrzebnych krzyków, kłótni, irytacji, bez pogoni za przepychem i wbrew trasie wyznaczonej konsumpcjonizmem.Życzę, by ten święty czas, był chwilą oddechu, ponownych narodzin dla każdego z Was, by Bóg w Was gościł i to on stanowił centrum tego cudownego czasu w roku. Bo tak łatwo zapomnieć o jego istocie.Po co komu śnieg i prezenty? To ludzie tworzą atmosferę świąteczności i miłości. Niech te święta nie będą wesołkowate, lecz radosne


piątek, 10 stycznia 2014

Purpurowe gniazdo – Bożena Kraczkowska


Tytuł: Purpurowe gniazdo
Autor: Bożena Kraczkowska
Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 9788377229903
Ilość stron: 126
Cena: 33 zł


Wyobrażacie sobie święta bez świętego Mikołaja?
Nie? A zastanawialiście się kiedyś czy aby Wasz ulubiony, korpulentny dziadek z długą siwą brodą, chodzący w czerwonym płaszczu nie jest już zmęczony corocznym okrążaniem całego świata w celu dostarczenia prezentów? Zastanawialiście się, jak radzi sobie ze swoim (coraz większym) brzuchem podczas wchodzenia kominem? Myśleliście o tym, że on może mieć już po prostu dosyć i w przededniu wigilii zażyczyć sobie urlopu?

Otóż święty Mikołaj miał dosyć. Znudziło go i wykończyło dotychczasowe życie, oparte na spełnianiu cudzych marzeń, w związku z czym wziął urlop na żądanie. Nie spotkało się to oczywiście z aprobatą jego współpracowników, którzy uwijali się jak w ukropie, by już następnego dnia dzieci na całym świecie mogły otrzymasz upragnione prezentu, a którzy teraz postawieni zostali w sytuacji nie do pozazdroszczenia.
Gdy najlepszy przyjaciel Mikołaja – Trolek – zdecydował się wyrazić swój przeciw, Mikołaj wziął nogi za pas i zniknął w Zamrożonym Lesie. Co gorsza – ubrał się niegodnie, wywołując gniew Pięknej Zimy, złoszczącej się na wszystkich, którzy nie mają do niej należytego szacunku. Zaniepokojeni przyjaciele Mikołaja zdecydowali się zorganizować akcję ratunkową, w którą wyruszyli: królik Chrupuś, renifer Ramon i troll Trolek.
W trakcie poszukiwań na ich drodze stanęły leśne zwierzęta, z którymi natychmiast się zaprzyjaźnili, dowiadując się przy okazji gdzie podziały się wszystkie ptaki świata.
Zdeterminowani bohaterowie zdecydowali się nie tylko ocalić świętego Mikołaja, ale też pospieszyć na ratunek uwięzionym zwierzętom. Mając wsparcie we wszystkich napotkanych istotach, głęboko wierzą, że im się to uda.


Bożena Kraczkowska namalowała słowami prawdziwie ciepłą, skrzącą się kolorami opowieść, idealną do czytania w okresie okołoświątecznym.
Jej bohaterowie tworzą prawdziwą rodzinę, dbającą o siebie nawzajem, mającą na uwadze zdrowie i samopoczucie najbliższych, zdolną do wielkich poświęceń, by mimo przeszkód trzymać się razem.
To swoista zimowa baśń, łącząca w sobie świat wyobrażony i rzeczywisty, poprzez prowadzenie dwutorowej narracji: jednej z perspektywy dziewczynki oddającej się upajającej lekturze, drugiej z perspektywy bohaterów. Te dwie rzeczywistości spajają się ze sobą tak silnie, że w krótkim czasie nie wiemy już co dzieje się u bohaterów, a co jest senną projekcją dziewczynki. A może ona wcale nie śpi, tylko tak silnie zatopiła się w lekturze, że została przez nią (dosłownie) wchłonięta? Sprawdźcie;)
Co ciekawe, rzeczywistość Marysi posiada wiele cech wspólnych ze światem przedstawionym – jej sąsiedzi są równie przyjaźni, dbający o dobro, a gdy trzeba także zaniepokojeni i czujni. Jest więc to nie tylko opowieść alegoryczna, ale też przełożenie wartości książkowych do świata rzeczywistego.

Historia została okraszona ilustracjami Kamili Stankiewicz. Obrazki te przywodzą na myśl dziecięce rysunki tworzone przy użyciu kredek pastelowych, przez co całość stanowi jednolitą całość, w której to dziecko wysuwa się na plan pierwszy.

Jedynym co można by książeczce zarzucić (choć dla wielu stanowić to będzie zaletę), to fakt małego skupienia się na samych świętach, przez co charakterystyczny klimat gdzieś się ulatnia (szczególnie gdy na scenę wkraczają żyrafyJ), ustępując miejsca innym wydarzeniom. Zdaje się, że Boże Narodzenie, to jedynie pretekst do zawiązania akcji.
Nikt jednak nie powiedział, że to opowieść świąteczna….:)
http://www.youtube.com/watch?v=GNoXXrXmWFU


wtorek, 24 stycznia 2012

Maria Izabela Fuss – Cheeky Elf i tajemniczce zniknięcie świątecznego drzewka



Cheeky Elf i tajemnicze zniknięcie świątecznego drzewka, to pierwsza z serii opowieść o tytułowym Elfie, urzędującym na stanowisku pomocnika św. Mikołaja.

Elf, zyskał swój przydomek po jednej ze swoich pierwszych przygód.
Teraz, gdy jest już dziadkiem, opowiada swoim wnukom o najbarwniejszych wydarzeniach mających miejsce podczas jego pierwszego roku służby u Świętego Mikołaja. Pozwala również nam, czytelnikom, oprzeć głowę na poduszce i zanurzyć się w tym fantastycznym świecie. A uwierzcie, jest o czym posłuchać!

Cheeky Elf, to prawdziwa niezdara. Na skutek niezrozumienia popełnił on jedną z większych gaf w swoim życiu – chcąc zbliżyć do siebie rodzinę, dopuścił się kradzieży, a co gorsza misja została zaprzepaszczona, bowiem urwis został przyłapany na gorącym uczynku. Wiedział, że powrocie do Krainy Elfów czeka na niego surowa kara i gniew Świętego. Na miejscu czekała jednak na niego nie lada niespodzianka.

Autorka stworzyła opowieść, w której promowane są wartości takie jak wybaczanie błędów, które popełniamy każdego dnia, umiejętność naprawiania ich oraz wiara w samego siebie i w swoje możliwości.

Maria Izabela Fuss napisała książkę z zamierzenia skierowaną do najmłodszych, sądzę jednak, że każdy bez wyjątku znajdzie w niej coś dla siebie. Przygoda z Cheeky Elfem, to jak podroż do krainy dzieciństwa, odkurzenie starych uczuć i wyobrażeń. To szansa na skonfrontowanie swoich poglądów na temat elfiego świata, z rzeczywistością wykreowaną przez autorkę. Doskonała zabawa, a przy tym edukacyjna podróż.

Co więcej, książka ta wzbogacona jest przepięknymi rysunkami Pauliny Radomskiej-Skierkowskiej i Anety Pawlikowskiej. Stanowią one doskonałe uzupełnienie tej zimowej opowieści i są jednym z większych plusów wydania. Na końcu książeczki na czytelnika czeka specjalnie wydzielony i zaprojektowany list do św. Mikołaja, który każdy czytający może uzupełnić o własne propozycje prezentów.
Jedynym minusem są drobne, lecz niestety częste literówki. Można je jednak łatwo wybaczyć, traktując je jako próbę ćwiczenia swojej cierpliwości i umiejętności zapominania o błędach innych ludzi :)
Polecam przeczytanie i przedłużenie sobie świątecznej atmosfery o kolejną opowieść..



poniedziałek, 28 listopada 2011

Morderstwo w Boże Narodzenie – Agatha Christie



Drodzy Czytelnicy, oto po raz kolejny, weekend umila nam mistrzyni kryminału – Agatha Christie.
Tym razem pod lupę weźmiemy książkę coraz bardziej na czasie, ze względu na zbliżające się święta – będzie to Morderstwo w Boże Narodzenie, znane również pod tytułem Boże Narodzenie Herkulesa Poirot.
Akcja tejże książki rozpoczyna się, gdy nestor rodu, Simeon Lee, zaprasza na święta rodzinę, której od bardzo dawna nie widział. Wydawać by się mogło, że chce zgromadzić całą familię, by zafundować im wyjątkowe Boże Narodzenie, wypełnione atmosferą ciepła i wzajemnej miłości. Nic bardziej mylnego! Gdy tylko zjawiają się pierwsi goście, senior rodu zaczyna prawić swoim synom morały i kierować w stosunku do nich niemiłe uwagi. Krytykuje ich zachowanie, a co gorsze – uznaje za niegodnych swojego rodu. W dniu poprzedzającym wigilię gromadzi zebranych gości w pokoju, po to by w symulowanej rozmowie telefonicznej oznajmić, że na stare lata postanowił całkowicie zmienić swój testament. Wśród zgromadzonych budzi to spore kontrowersje. Nestor ewidentnie faworyzuje swoją wnuczkę, tym samym nie zwracając uwagi na pozostałych członków rodziny. Atmosfera się zagęszcza, a kumulacja negatywnych przeżyć dokonuje się, gdy w przeddzień świąt dochodzi do morderstwa. Stary Simeon zostaje odnaleziony w pokoju przypominającym rzeźnię – ściany obryzgane są krwią, a sama ofiara również w niej tonie.
W takiej sytuacji trudno o spokojne przeżycie Bożego Narodzenia. Na szczęście w pobliżu znajduje się Herkules Poirot, który postanawia zająć się sprawą.
Jego dochodzenie prowadzi do zaskakujących rozwiązań, demaskuje wielu członków rodziny. Okazuje się, że prawie każdy z nich posiada mroczne sekrety, którymi nie chciał się dzielić. Na nieszczęście członków rodziny zamordowanego, nic nie umknie uwadze sławnego detektywa.

Co charakterystyczne dla Christie – akcja toczy się wartko, autorka prowadzi nas w głąb umysłu zarówno osoby prowadzącej śledztwo, jak i potencjalnych zabójców. Powieść jest niezwykle wciągająca, nie pozwala umysłowi odpocząć nawet na chwilę. Autorka wierna jest tradycji, stosuje znane rozwiązania, a mimo to niemożliwością jest odgadnięcie kto tak naprawdę zabił, bez zaglądania na ostatnią stronę.
Christie jest mistrzynią w kreowaniu skomplikowanych ludzkich psychik. Swoje postaci buduje w taki sposób, że właściwie każda ma motyw, by stać się sprawcą morderstwa. Z tego też powodu tak trudno domyślić się, kto tak naprawdę za nim stoi.
Autorka nie tworzy swoich powieści po to, by bulwersować, lecz po to, by pozwolić swojemu czytelnikowi pomyśleć. Dedukcja może stać się naszą jedyną pomocą w próbie wykrycia sprawcy.
Ponadto nie chodzi o mordowanie, krew na rękach, zbrodnię na każdym kroku. Tak naprawdę liczy się obnażenie prawdy o ludzkim umyśle i emocjach – autorka to prawdziwa znawczyni człowieka. Jej bohaterowie nie są mdli, lecz niesamowicie barwni i złożeni. Można zaryzykować stwierdzenie, że każdy jest uosobieniem jakiejś ludzkiej wady, którą autorka chciała wytknąć. Paradoksalnie więc, jej kryminały pełnią funkcję dydaktyczną, a nie tylko rozrywkową.

Jeśli więc szukacie naprawdę dobrej lektury, od której nie będziecie mogli się oderwać, a która nierozerwalnie wiąże się z wątkiem kryminalnym oraz bożonarodzeniowym – nie wahajcie się sięgnąć po Agathę.
Ja ze swojej strony mogę dodać jedynie tyle, że do tego konkretnie tytułu wracam po wielokroć od sześciu lat. A rzadko zdarza mi się sięgać ponownie po coś, co miałam już przyjemność czytać. Zaryzykujcie więc i zainwestujcie pieniądze.




sobota, 26 listopada 2011

Nie wiesz jaki wybrać prezent na święta?


Święta już za miesiąc! Nie wiesz, co kupić mamie, przyjaciółce czy koledze? Nie masz pomysłu na prezent dla dziadka, brata albo kuzynki? Od teraz wybór prezentu może być dużo prostszy! Wydawnictwo Znak stworzyło WYSZUKIWARKĘ PREZENTÓW, która ułatwi wybór odpowiedniej książki. Wystarczy wejść na www.prezent.znak.com.pl i określić wiek, osobowość i zainteresowania - aplikacja podpowie Ci, które książki będą najlepszym prezentem dla Twoich najbliższych. Dodatkowo można je kupić ze zniżkami nawet do 30%! Pospiesz się, żeby zdążyć przed świąteczną gorączką!
Wejdź na www.prezent.znak.com.pl!

***

Kochani, polecam tym goręcej, że oferta Znaku jest naprawdę bogata, a wszystkie wydane u nich książki reprezentują najwyższy poziom. Dzięki temu macie prawie 100% gwarancję, że Wasz wybór nie będzie chybiony. Ta wyszukiwarka to doskonały pomysł dla niezdecydowanych oraz dla tych, którzy chcą dowiedzieć się jakie konkretnie książki wpisują się w jego zainteresowania. Naprawdę warto skorzystać!




środa, 9 listopada 2011

Zdrowa Kuchnia na Boże Narodzenie – Urszula Lemańska




Do świąt Bożego Narodzenia zostało jeszcze dużo czasu, jednak już teraz warto zacząć rozglądać się za czymś, co usprawni nasze przygotowania do tego szczególnego dnia.
Dla wielu bowiem okres przedświąteczny, to gorączkowe poszukiwania prezentów, dekoracji, a także pomysłu na kulinarne zaskoczenie rodziny: zgodnie z tradycją, jednak z elementami czegoś nowatorskiego. Każdy chce, by wyjątkowy charakter i podniosła atmosfera tego niezwykle ważnego dnia, został podkreślony przez posiłki.

Dla osób, które nie lubią eksperymentować w kuchni z własnymi przepisami, Wydawnictwo Drzewo Laurowe przygotowało coś specjalnego: Pani Urszula Lemańska, autorka m.in. książki Serce wie najlepiej, postanowiła podzielić się ze swoimi czytelnikami wiedzą na temat przyrządzania potraw, mających stanowić część suto zastawionego bożonarodzeniowego stołu. Ale ale! Nie są to potrawy byle jakie: efektem wykorzystania większości przepisów będą dania lekkostrawne, a co za tym idzie: zdrowe.
Po świątecznym  obżarstwie gros z nas narzeka na przybywające kilogramy, uczucie ciężkości, niestrawność i całą gamę innych dolegliwości trawiennych.
Wraz z autorką dowiecie się jak zminimalizować ryzyko takich objawów. Świąteczne jedzenie naprawdę może być zdrowe, a przyjemność płynąca z jego pałaszowania niczym nie zmącona.
Ksiązka składa się z dwóch części: w pierwszej odnajdziecie przede wszystkim informacje o wszelakich ziołach i herbatach wspomagających trawienie, w drugiej natomiast pomysły na oryginalne dania. W publikacji tej znajdziecie przepisy m.in. na zupę migdałową czy surówkę z cykorii, a także na słodkości takie jak daktylowe kulki czy kluski z makiem. Nikt bowiem nie mówi, że słodycze muszą być kalorycznymi bombami. Najważniejsze, by we wszystkim zachować umiar i rozsądek, a tego właśnie uczy ta pozycja.

Jeśli chcecie, by w tym roku Wasze rodzinne święta nie zostały przyćmione widmem jedzeniowej katastrofy – sięgnijcie po książkę Zdrowa Kuchnia na Boże Narodzenie.
Przeprowadzi Was ona przez arkana kuchennej magii i zapewni nie tylko smaczne, lecz także niezwykle pozytywnie wpływające na organizm posiłki. Satysfakcja gwarantowana: zarówno dla duszy jak i dla ciała;) Czy można chcieć czegoś więcej?

PS Osobiście podczas lektury cały czas ciekła mi ślinka - i niech to posłuży za najlepszą rekomendację:)




wtorek, 12 kwietnia 2011

"Szukając Noel" Richard Paul Evans

Kiedy przed świętami Bożego Narodzenia zobaczyłam na sklepowych półkach Stokrotki śniegu wiedziałam, że muszę je mieć. Po lekturze pomyślałam, że Richard Paul Evans może być dla mnie autorem, po którego powinnam sięgać w chwilach zwątpienia, melancholii i który naprawdę może zafascynować.
Stokrotkami zostałam urzeczona, postanowiłam więc sięgnąć po najnowszą książkę- Szukając Noel. Choć to dopiero moje drugie spotkanie z pisarstwem Evansa, w oczy rzuca się jego wyraźne zamiłowanie do tematyki świąt Bożego Narodzenia, do kojarzonej z nimi nadziei, atmosfery przebaczenia i miłości.

W książce tej poznajemy Marka. Chłopak traci matkę, dziewczynę, zawala studia, traci wiarę w siebie i w swoje możliwości. Na domiar złego w wybuchu złości ojczym wyrzuca go z domu. Mark wpada w depresję, postanawia skończyć ze swoim życiem.
Jednak zrządzeniem losu psuje mu się samochód i próbując znaleźć w okolicy telefon chłopak poznaje Macy. Dziewczyna, podobnie jak on, wiele w życiu przeszła, straciła matkę, odebrano ją ojcu, rozdzielono z siostrą i umieszczono w rodzinie adopcyjnej, która stosowała wobec niej przemoc.
Po spotkaniu z Markiem postanawia zmienić swoje życie i odnaleźć młodszą siostrę, Noel.

Pomysł na fabułę wydaje mi się dobry. Gorzej już z jego realizacją. Czułam się jak bohaterowie bajki, w której niezmiennie dobro zwycięża ze złem, w której mimo pozornych przeciwności losu bohaterowie wciąż i wciąż spotykają niewyobrażalnie, wręcz sztucznie dobrych ludzi, którzy chętnie pomagają i są życzliwi. Zbyt łatwo i zbyt szybko wszystko się układa.
Przewidywalność aż boli, razi naiwnością.
W związku z tym książka momentami wzrusza, momentami irytuje tak mocno, że miałam ochotę rzucić ją w kąt.

Jednak nie rzucałam. Wyobrażanie o tak idealnym świecie, jest przecież tym, czego szukamy. Każdy z nas chciałby żyć w kraju, w którym istnieje tylko dobro, w którym zło przy odrobinie dobrej woli człowieka samo się naprawia, w którym urazy znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Chciałabym, żeby w Polsce proces adopcyjny był tak samo prosty, jak ten przedstawiony w utworze.
Ta idylliczność i idealność może wzbudzać nadzieję, może wzruszać, zachęcać do zmian, z drugiej jednak strony, to właśnie przez nią książka bardzo traci na autentyczności. Mimetyczną z pewnością bym jej nie nazwała, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że balansuje na krawędzi z baśnią albo nawet, że właśnie baśń to gatunek jaki reprezentuje.
Gdyby rozpatrywać ją w tej kategorii- broni się idealnie. Czyta się przyjemnie, język jest prosty, czasem pojawi się jakaś warta zapamiętania sentencja, wygrywa dobro.

Ja jednak, mając w pamięci Stokrotki w śniegu, w których dobro również wygrywało, jednak musiało się wysilić ciut bardziej, w których prostota również była pomysłem na powieść, jednak miała znamiona oryginalności- ocenę obniżam.Chyba nie muszę wspominać, że okładkowe nawiązanie do Schmitta ma się nijak do treści.

Komu polecam? Osobom, które cenią baśniowość, które cenią książki, w których dobro zwycięża, które chcą chwili wzruszeń, które jako odskoczni od zła na świecie, potrzebują literackiego substytutu idylli.

3,5/6

Oprawa twarda
Wydanie: pierwsze
ISBN: 978-83-240-1616-7
Opracowanie graficzne: Monika Klimowska , Anna Pol
Rok wydania: 2011
Format: 123x174
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Znak literanova
Cena detaliczna: 32,90 zł