Marzec to dla Śląskich Blogerów Książkowych czas książkowego rachunku sumienia. Naszym zadaniem było spojrzenie na półkę i wyjęcie z niej pozycji, będących wyrzutami sumienia. Tych, które zalegają na regałach od dawna, a których wciąż z jakichś powodów nie przeczytaliśmy. Moja lista jest żenująca, ale tłumaczę się tym, że czytam wiele także spoza biblioteczki, poza tym czym więcej się ma, tym więcej siłą rzeczy zalega.
988 nieprzeczytanych książek ze zbioru liczącego niemalże
2500 pozycji. Około setka, to pozycje zdobyte na wymianie, w których
miejsce pozbyłam się tego, co przeczytałam (tak, próbuję się trochę
wytłumaczyć).
Czytam bardzo dużo i bardzo szybko. Problem tkwi w tym,
że tak samo szybko kupuję, dostaję, wymieniam, zabieram do domu i wygrywam nowe
pozycje, na skutek czego koło się zatacza.
Nie sposób zanudzać Was wymienianiem wszystkich nieprzeczytanych
przeze mnie tytułów z domowej biblioteczki (gdyby ktoś był ciekaw, mogę stosowną
listę oczywiście udostępnić), stąd wybrałam 10 tytułów, będących moimi
największymi wyrzutami i najdłużej koczującymi na półkach przykurzątkami.
Część moich gwiazd:) |
1.
Gra w klasy – kilka lat temu szalenie się
na nią zafiksowałam i wreszcie dostałam jako prezent urodzinowy. Grzecznie
odłożyłam na półkę i od tamtej pory ciągle coś przeszkadza mi w lekturze
(nie oszukujmy się, najczęściej są to nowe książki).
2.
Autobiografia Agathy Christie – lata temu, kiedy
jeszcze pozycje autorki nie były tak chętnie wznawiane, udało mi się zdobyć
dwutomowe wydanie za grosze, na jednej z nadmorskich
wyprzedaży u bukinistów. Emocjom nie było końca, oszalałam z radości!
Po powrocie z wakacji jednak, książki wkomponowałam w regał i tak
już zostały…
3.
Cholonek – oj, nawet nie wiecie jak bardzo, niesiona
falą entuzjazmu po kapitalnym spektaklu Teatru Korez chciałam ją pochłonąć. Trudno
było zdobyć, toteż samo pozyskanie książki mój entuzjazm pochłonęło i lektura
dotąd leży nietknięta, patrząc na mnie z ogromnym wyrzutem.
4.
Dwa kolejne tomy Jeźdźca miedzianego – po lekturze
pierwszego załapałam książkowego kaca i postanowiłam dać sobie czas na złapanie
oddechu. Łapię go już trzeci rok. Bez komentarza.
5.
Wahadło Foucaulta – znacie to? – „O matko, MUSZĘ
mieć tę książkę NATYCHMIAST!!!!!! MUSZĘĘĘĘ!!!”. A gdy już mam… to mam. I nie ma
po co się spieszyć.
6.
Służące – książka nawet nie jest moja. Pożyczona
od przyjaciółki 3, a może już nawet 4 lata temu. Czeka. Ciągle na coś innego:
na czas, na nastrój, na odpowiednie warunki. Kiedyś przeczytam, obiecuję!
7.
Middlesex – uwielbiam Eugenidesa. Książka długo
była nie do zdobycia, udało mi się ją za bezcen zdobyć u katowickich
bukinistów. Oczywiście od tamtej pory jej wartość rynkowa spadła, bo zanim
zdążyłam ją przeczytać doczekała się wznowienia, co jedynie moje wyrzuty
podkreśla i wzmaga.
8.
Moja walka – z tą książką to było tak. „Błagam,
kupcie mi ją na urodziny! Będę czytać natychmiast, obiecuję!”. Oczywiście
okazało się, że u mnie czas płynie inaczej, a publikacja cierpliwie czeka aż
nadejdzie jej czas.
9.
Norwegian wood – kupiona w Biedronce, by
wreszcie przekonać się o co chodzi z tym całym Murakamim. Jak się
domyślacie – nadal nie wiem.
10.
Opowieść dla przyjaciela – do tej książki
tęskniłam długo, wypatrywałam okazji, by kupić ją w atrakcyjnej cenie lub
ewentualnie dostać. Kupiłam. Każdego dnia widzę jej grzbiet, który woła do mnie
z wyrzutem. I każdego dnia mówię: „jeszcze tylko dokończę tę jedną i już
się za Ciebie biorę”. Never ending story.
Listę mogłabym wydłużać i wydłużać, powiem Wam jednak, że aż
mi się robi przykro. Dlatego przestaję, obiecując sobie i Wam, że w tym
miesiącu przeczytam jedną książkę z listy. Niech to ŚBK-owe wyznanie ma
jakieś pozytywne skutkiJ
A Wy? Macie swoje przykurzątka, swoje książkowe wyrzuty
sumienia?
Czekam na Wasze wyznania i tytuły!
blog książkowy, czytam swoje książki, domowa biblioteczka, książkowe wyrzuty sumienia, przykurzątka, ŚBK, Śląscy blogerzy książkowi, z biblioteczki
mamy, nawet nie wiem czy nie więcej niż Ty, ale co mi tam - od przybytku głowa nie boli ;)
OdpowiedzUsuńp.s. ilekroć widzę Twoje półki zawsze mnie ciekawi, jak się odnajdujesz w książkach ułożonych odwrotnym bokiem - wygląda to super, tylko jak wyjąć potrzebny tytuł?
Oj jak dobrze to opisalas: Muszę mieć, muszę, a jak mam... To jakoś leży i czeka na lepszy czas :p
OdpowiedzUsuńAch, jak cudnie wygląda Twój pokój, marzenie! ^^
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z Murakamim zaczęła się i skończyła na "Norwegian Wood" właśnie, zupełnie nie czuję bluesa, ale podobno to nie najlepsza książka na pierwszy kontakt z twórczością autora, więc się nie zrażaj, tylko próbuj dalej. Choć ja się zraziłam i póki co nie zamierzam sięgać po jego książki, za dużo czeka w kolejce takich, które już, teraz, zaraz muszę koniecznie przeczytać! :)))
Mam sporo takich nieprzeczytanych pozycji. Jaki piękny regał, jaki piękny księgozbiór*.*
OdpowiedzUsuńU mnie też 'Służące' od dawna zalegają i powinnam wreszcie to nadrobić, bo uwielbiam film i aż wstyd nie znać jeszcze książki. A Ty koniecznie nadrabiaj Murakamiego i Cortazara :)
OdpowiedzUsuńOj mam ich całe mnóstwo! Mam tyle książek, których nawet nie otworzyłam, a wciąż kupuje nowe. Głównie są to kryminały. :-)
OdpowiedzUsuń"Norwegian woog" nie wiem, czy to jest najlepsza pozycja na zaczynanie przygody z Murakamim. No ale... :)
OdpowiedzUsuń"Służące" mam w audiobooku, dojeżdżasz do pracy? Wykorzystaj ten czas (chętnie pożyczę, jakby co).
"Autobiografię" Agathy mam na tapecie właśnie, pożyczone mam i podczytuję bez pośpiechu - matko, jak to jest dobrze napisane!
Mam cała masę takich zapomnianych książek, czy raczej książkowych grzeszków. Też namiętnie kupuję, a później zapominam, przez co biedaki leżą latami jak np. "Dożywocie", "Córka kata", "Sprzedawca broni" i wiele, wiele innych. Z bólem serca patrzę na swoje półki, ale to mnie nie powstrzymuje przed dalszymi zakupami. Co gorsze teraz wpadłam w nałóg polowania na promocję e-booków, więc na czytniku kolekcje powiększają się z szybkością światła.
OdpowiedzUsuńPs. Uroczy jest Twój książkowy kącik :-)
Też mam u siebie sporo zaległości, choć nie aż tyle;) "Wahadło..." mam w planach, więc może w końcu uda mi się przeczytać;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Ale masz przepiękną biblioteczkę! "Middlesex" muszę w końcu przeczytać:)
OdpowiedzUsuń1000 nieprzeczytanych?!
OdpowiedzUsuńO matko, chcę takie półki! I taki pokój! I w ogóle! <3
OdpowiedzUsuńAle piękny pokój! I biblioteka! Zakochałam się w tym miejscu chyba! :) I te dodatki na półkach! <3
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam czytam gazety o urządzaniu wnętrz i muszę przyznać, że to miejsce wygląda naprawdę przepięknie! :) I zawsze marzyłam o duużej biblioteczce, gratuluję! :)
www.zksiazkadolozka.blogspot.com
O kurczę, taką ilością to aż mnie zawstydziłaś i w sumie podniosłaś na duchu, bo myślałam, że to ja mam spory wyrzut (choć nie ciąży mi on za specjalnie) :)
OdpowiedzUsuńU mnie też "Gra w klasy" na pierwszym miejscu :) Ciekawe, co ta książka ma w sobie, że tak robi za wyrzuty sumienia.
OdpowiedzUsuńZa to "Służące" polecam. Bardzo dobra książka :)
Moja biblioteczka nie ma takich rozmiarów jak Twoja więc siłą rzeczy i wyrzuty może trochę mniejsze. Śmieję się, że zbieram książki na emeryturę :) A z Twojej 10-tki najbardziej chciałabym przeczytać serię "Jeździec miedziany". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że chyba większość moli książkowych ma taki problem. Mnie dotyczy on z pewnością. Uwielbiam kupować książki, głaskać je, wąchać i podziwiać... stojące na półce. Mam tyle nieprzeczytanych tomów, że głowa boli. I dokładnie ten sam problem - a to coś trzeba przeczytać na studia, a to ktoś coś pożyczy, a to nie ma weny... I półki uginają się dalej, a ksiązki ciągle nieprzeczytane.
OdpowiedzUsuńImponujący księgozbiór! I jaka piękna biblioteczka. Od razu się zakochałam - biel, szarość i fiolet :) Cudo.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - boski pokój! Mogłabym się natychmiast wprowadzić.
OdpowiedzUsuńPo drugie, czuję się rozgrzeszona z moich książkowych grzeszków. 988?!?!?!
I wreszcie po trzecie, nie zaczynaj przygody z Murakamim od "Norwegian wood". Ja popełniłam ten błąd i do dzisiaj nie jestem w stanie do autora wrócić, choć ponoć naprawdę jest dobry...
Ileż ty masz książek ;) zazdroszczę. A co do wyrzutów sumienia - kiedyś w końcu na pewno przeczytasz ;)
OdpowiedzUsuńOby! :) Choć szczerze powiedziawszy - wątpię, bo ciągle sprowadzam do domu nowe,a pracy przybywa zamiast ubywać;P
OdpowiedzUsuńZapraszam w takim razie, wprowadzaj się, miejsce jest:)))
OdpowiedzUsuńKurczę, wszyscy mi to radzą, a oprócz Norwegian mam w domu tylko tę jego najnowszą. Myślisz,że ta będzie okej czy rozglądać się za innym tytułem?
Ja również te kolory uwielbiam!:)) Jeszcze po remoncie miętę przemyciłam:D
OdpowiedzUsuńTo prawda!;) A to wcale nie znaczy, że się nie czyta, bo przecież książki pochłaniam na potęgę!
OdpowiedzUsuńChciałabym tej emerytury dożyć i jeszcze cokolwiek wówczas widzieć, by spokojnie móc nadrabiać książkowe zaległości:)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, ale każdy kto czytał patrzy na mnie z politowaniem i wyrzutem, gdy mówię, że ja mam tę lekturę jeszcze przed sobą:PP
OdpowiedzUsuńO "Służących" słyszałam tak wiele dobrego, że głowa mała. Mam nadzieję szybko do nich sięgnąć!
:D Mnie też nie ciązy tak mega, ale podświadomość robi swoje- patrząc na nie jestem nerwowa, bo chciałabym wszystko czytać na raz, a to zwyczajnie niemożliwe!!! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Sama jestem w nim zakochana, uwielbiam w nim przebywać;))
OdpowiedzUsuńDo dzieła zatem!:))
OdpowiedzUsuńAno:D Czym większy księgozbiór, tym większa ilość. Tym bardziej, że tak jak mówię - co przeczytam, zaraz wymieniam, więc przeczytane natychmiast zamienia się miejscem z nieprzeczytanym, a to rodzi długą kolejkę czytelniczą;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMam to samo! Widzę zaległości, ale śmiało kupuję, jakbym wciąż nie miała co czytać:P
OdpowiedzUsuńCzytnika w ogóle nie biorę pod uwagę, nie mam pojęcia ile mam na nim książek i jak wiele wciąż czeka na swoją kolej ;D
Dziękuję!
A jaką polecałabyś mi na początek? :) Zawsze mogę powiększyć kolekcję:PP
OdpowiedzUsuńMam jeszcze tę najnowszą, ta byłaby lepsza, jak sądzisz?
Audiobooki kompletnie nie są dla mnie. W pracy lecą na okrągło, a ja ich w ogóle nie słyszę, wyłączam się;) Co innego e-booki - to z nimi zawsze jadę do pracy:))
Kusisz mnie znów tą "Autobiografią", coś czuję, że lista książkowych priorytetów znów się zmieni:P
Standard....:)) I jeszcze te wszechobecne promocje...
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie filmu nie znam, bo od lat mówię, że nie zobaczę, póki nie przeczytam! I tak to się ciągnie 6 rok:PP
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To właśnie moje spełnione marzenie:) Teraz tylko zaszyć się w nim na długie miesiące błogiego nieróbstwa...:P
OdpowiedzUsuńSpróbuję zacząć od czegoś innego, bo jesteś kolejną osobą, która mi "Norwegian..." odradza na pierwsze starcie. Grzecznie posłucham tych rad;)
To właśnie istota problemu...:P Koszmar!
OdpowiedzUsuńTo prawda!:))
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem, gdzie jaki tytuł leży - moi znajomi zawsze są w szoku, gdy bez zastanowienia potrafię z półki wydobyć żądany tytuł;) Nigdy nie było dla mnie problemem takie ustawienie, tym bardziej, że wiem, które półki pochodzą z wymiany, które są prezentami, które do recenzji, a które pochodzą z książkowych promocji;) A gdybym zapomniała, to też fajna zabawa - wybrać z półki to, o czym zadecyduje los;))
Moja przyjaciółka twierdzi, że to los zdobytych książek, tzn. zawsze szybciej sięgnie po książkę wypożyczoną niż posiadaną, bo ta ostatnia "nie ucieknie".
OdpowiedzUsuńWszystkie nabytki patrzą na mnie z wyrzutem ;) Gorzej, że zastanawiając się nad tym, co najbardziej, zauważyłam, że niektóre mają migający neon "no wstyd, że jeszcze nie" jak np. "Wielki Gatsby"...
Osobiście bardzo, ale to bardzo spodobała mi się "Przygoda z owcą" - to była moja pierwsze spotkanie z tym autorem i coś zaiskrzyło.
OdpowiedzUsuńTo prawda, słuszne spostrzeżenie;)
OdpowiedzUsuńU mnie tych neonów jest tak wiele, że właściwie nie mam po co zaświecać światła w pokoju:P
To była pierwsza, dzięki której dowiedziałam się o istnieniu Murakamiego. Miałam fazę na owce i cytat z okładki mocno do mnie przemówił:) Tym chętniej od niej zacznę!
OdpowiedzUsuńImponująca kolekcja książek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się ją systematycznie uzupełniać;)
OdpowiedzUsuń