Święta, święta, święta. Także i u
Amelii Bedelii, kultowej bohaterki opowiastek Peggy Parish, celebracja Bożego
Narodzenia za pasem. Obowiązków od groma – trzeba upiec świąteczne ciasto (a
jakie są jego wyznaczniki?), przygotować choinkę do ubrania (trzeba ją zatem
dobrze skroić, by wszystko pięknie leżało), uprażyć kukurydzę, nadziać skarpety
(cóż za przedziwna tradycja!), umieścić gwiazdę na czubku choinki (jaką
gwiazdę? Kto przy zdrowych zmysłach zgodzi się zawisnąć na choince?!). Amelia
ma ręce pełne roboty, a czas ucieka. Pani Rogers nie będzie zadowolona, gdy
któryś z elementów na liście nie zostanie zrealizowany o czasie,
szczególnie, że za parę chwil ich próg przestąpi ciotka Myra.
Bohaterka robi zatem wszystko, by
święta przygotować najlepiej jak potrafi. I choć jej praca nie do końca pokrywa
się z oczekiwaniami pracodawczyni, wkłada w nią ona całe swoje serce,
rozczulając i rozśmieszając czytelnika do łez. Jej zapał godny jest podziwu, a
precyzja naśladowania.
Jeśli nie wierzycie, że klasyka
literatury wciąż może bawić i cieszyć, koniecznie sięgnijcie po teksty Parish –
oszalejecie na punkcie zwariowanej gospodyni, która wprowadzi w Wasze
życie przedświąteczny nastrój radości znacznie lepiej niż lecący w radiu
utwór Last Christmas.
Ja bawiłam się przednio, a dzięki tej lekturze moje tegoroczne ubieranie choinki będzie przebiegać w zupełnie innej atmosferze - wszak nie sposób zapomnieć o pomysłach Amelii i się przy ich wspominaniu nie uśmiechnąć. Polecam.
Ja bawiłam się przednio, a dzięki tej lekturze moje tegoroczne ubieranie choinki będzie przebiegać w zupełnie innej atmosferze - wszak nie sposób zapomnieć o pomysłach Amelii i się przy ich wspominaniu nie uśmiechnąć. Polecam.
Amelia Bedelia i Boże Narodzenie, blog opinia, blogspot, Bo, Boże Narodzenie, klasyka literatury dla dzieci, ksiązka, książka, Peggy Pirsh, recenzje książek, Wojciech Mann, Wydawnictwo Literackie
0 komentarze:
Prześlij komentarz