Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lekarz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lekarz. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 czerwca 2015

Jak możemy zostać uzdrowieni – Christoph Haselbarth, dr Peter Riechert


Współczesny świat toczy coraz więcej chorób. I, mimo że medycyna posuwa się do przodu, wciąż są przypadłości, na które nie ma ona lekarstwa, albo które mimo szybkiej lekarskiej interwencji mają skłonność do nawrotów.

Przyczyn może być wiele: zanieczyszczone środowisko, złe odżywanie, geny, wirusy, stres. Czy zdajemy sobie jednak sprawę z coraz mocniej nagłaśnianego powiązania chorób organizmu z  chorobami duszy i psychiki? O chorobach psychosomatycznych słyszał chyba każdy, nie wszyscy jednak biorą je na poważnie. A przecież psychika i ciało to jeden organizm, w którym niedomaganie jednej struktury, pociągnie za sobą zaburzenia w  drugiej. Jak inaczej wyjaśnimy wpływ stresu/lęku na rozwój wielu chorób? Albo jak wyjaśnić wpływ choroby ciała na częstsze występowanie depresji?

Choć nie zdajemy sobie z  tego sprawy, także kondycja duchowa wpływa na stan naszego organizmu. A tę, niestety, coraz bardziej i częściej się zaniedbuje.

Jak możemy zostać uzdrowieni. Uwolnienie drogą do uzdrowienia, to książka Christopha Haselbartha i dr. Petera Riechtera napisana w  oparciu o doświadczenia grupy chrześcijańskiej lekarzy, podejmująca wciąż kontrowersyjnych powiązań zdrowia fizycznego i duchowego. Nie jest ona publikacją opartą jedynie na chrześcijańskiej teologii, ale też na medycynie i konkretnych przypadkach chorobowych oraz ich późniejszej terapii, co z  góry wyklucza wszystkie ewentualne zarzuty mogące być jej stawiane.

Autorom książki bardzo zależy, by była ona odczytywana należycie i stanowiła źródło pomocy oraz wsparcia. Pożytek przyniesie ona jednak dopiero wtedy, gdy zastosujemy się do kilku oczywistych zadań ujętych przez twórców we wstępie.

O co jednak chodzi? Życie człowieka często zdominowane jest przez utrwalone postawy powodujące różne dolegliwości. W książce tej, autorzy (na podstawie wieloletnich badań) zapisali jakie, powodują konkretne konsekwencje zdrowotne i co zrobić, by się ich pozbyć. Choć dla wielu może brzmieć to nieprawdopodobnie, wystarczy odrobina wiary, by doświadczyć prawdziwej mocy tych działań. O części mogę opowiedzieć z własnego doświadczenia sprzed kilku lat (depresja, lęki i in.).
Autorzy gorąco zachęcają do porzucenia takich życiowych postaw jak gniew, chowanie urazy, lęk, brak samoakceptacji, samooskarżanie się, skłonność do agresji, stres, twardość serca i wiele, wiele innych.

Twórcy książki problemy poruszają całościowo, choć syntetycznie: nazywają chorobę, podają jej możliwe duchowe i psychiczne przyczyny, zarysowują przyczyny medyczne, a następnie projektują terapię: duchową i medyczną. Częstokroć wystarczy jedynie pierwsza z nich,  by zauważyć całkowite cofnięcie się choroby, wymaga to jednak wielkiego zaufania Bogu i odkrycia blokad na nas ciążących.

Brzmi jak magia? A nie powinno. To przykłady współczesnych uwolnień prowadzących do uzdrowień. Takie rzeczy dzieją się codziennie, na całym świecie. Nie każdy jednak ma świadomość takich możliwości. Koszty są żadne, a efekty powalające: pełnia zdrowia, dobre samopoczucie, pokój, szczęście.

Jeśli zatem macie w  sobie dość wiary – polecam. Działa. Macie moje słowo i słowo osób, których świadectwa umieszczone zostały na końcu jako przykład skuteczności tej duchowej terapii.



niedziela, 9 marca 2014

Nie odchodź – Lisa Scottoline


Tytuł: Nie odchodź
Autor: Lisa Scottoline
Wydawnictwo: Prószyński
ISBN: 9788378396970
Ilość stron: 520
Cena: 38 zł
(u wydawnictwa 28 zł - klik)

Książki wchodzące w skład serii Kobiety to czytają, przyzwyczaiły mnie do swojego wysokiego poziomu, przejawiającego się w historiach wielopoziomowych, otwartych na mnogość interpretacji, skłaniających do stawiania pytań o charakterze uniwersalnym, ogólnoludzkim, mając jedynie za pretekst skonkretyzowane wydarzenie opisane w powieści.
Nie inaczej rzecz miała się z tekstem Nie odchodź, który choć posiadał kilka miejsc, w których akcja jednoznacznie spowalniała, to jednak ostatecznie okazał się niezwykle dynamicznym, co znacznie wpłynęło na ocenę rozgrywających się wydarzeń – zmieniających się jak w kalejdoskopie i zmierzających w nieprzewidzianych kierunkach. Po kilku rozdziałach byłam pewna, że przewidziałam cały rozwój i rozstrzygnięcie akcji, co szybko jednak okazało się nieprawdą.
Mike Scanlon, to trzydziestosześcioletni podiatra, który odbywa właśnie służbę w Afganistanie, wraz z innymi lekarzami, ratując życie innym. Podczas gdy on walczy w imię Ameryki, w domu własną walkę toczy jego żona Chloe i ich nowonarodzona córeczka, Emily. Osamotniona kobieta wikła się w trudności, które na zawsze naznaczą życie całej rodziny, a ich pierwszym – najgorszym –  skutkiem i ciosem  jest jej nieoczekiwana i nagła śmierć.
Mike wraca do kraju na krótko, przekazuje czasowo kuratelę nad córeczką siostrze Chloe i jej mężowi, a samemu przedłuża służbę o rok, podczas którego stawiać sobie będzie pytania o to, jak zająć się córeczką, która traktuje go jak kogoś obcego, a także co tak naprawdę stało się z jego zoną. Informacje, które odkrywa stawiają na szali jego dotychczasowe bezgraniczne zaufanie do Chloe, która nagle okazuje się osobą, o której nic nie wiedział.
Po powrocie z jednej wojny, Mike’a czeka batalia o wiele cięższa i dłuższa – walka o rodzinę i próba odbudowania własnej tożsamości, zupełnie zdekonstruowanej podczas służby w Afganistanie.

Lisa Scottoline oferuje powieść tak niejednoznaczną i niepewną co do rozwiązań, że nie sposób osiągnąć przy jej lekturze etap spokoju i wyciszenia – jako czytelniczy trwamy w chronicznym napięciu. Bohaterowie nie są czarno-biali, żyją, zmieniają się w trakcie powieści, reagują impulsywnie, pokazują ukryte twarze, z dobrych stają się źli, ze złych dobrzy, co wpływa na trudność w ich jednoznacznej ocenie: nasze uczucia do nich będą zmieniać się właściwie z każdym kolejnym rozdziałem, powodując nieraz dezorientację, a jednak doskonale oddając prawdziwe życie: pokazując ludzi takich jak my – nerwowych, gniewnych, z nieprzepracowanymi traumami, które wpływają na kolejne porywcze i nieprzemyślane reakcje.
Książka ta zakończona jest listą pytań do dyskusji, których celem jest przede wszystkim zainspirowanie do rozważań o tym, czym jest bohaterstwo, czy ojciec może stworzyć córce pełnowartościowy dom, jak radzić sobie z traumami, jak na nowo zdefiniować siebie, a także tego do jakich działań potrafi skłonić osamotnienie i poczucie opuszczenia.
Scottoline nie stawia na proste rozwiązania, nie podaje jasnych definicji: o wiele częściej jedynie zarysowuje sytuację, podaje reakcje kilku stron, w żadnej mierze jednak ich nie ocenia, pozwalając na to swojemu czytelnikowi.
Jej książka to nie tylko fascynująca historia zmagań weterana wojennego z nową codziennością, ale także opowieść o charakterze uniwersalnym, będąca pretekstem do refleksji na głębszym poziomie.
Obok tej pozycji nie sposób przejść obojętnie, jej fabuła wdziera się bowiem w nasze umysły i drąży tak długo, jak długo nie otrzyma od nas odpowiedzi.
Serdecznie polecam!

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Pan Fortepianek – Dorota Suwalska


Tytuł: Pan Fortepianek
Autor: Dorota Suwalska
Seria: Czytam sobie
Wydawnictwo: EGMONT
Ilość stron: 64
Cena: 14,99 zł


Próbowaliście kiedyś leczyć ból brzucha muzyką?
Nie? Koniecznie musicie to zmienić!
Z podobną propozycją wychodzi Dorota Suwalska w swojej książce Pan Fortepianek.
Gdy nasz mały bohater, Maciek, niefortunnie rozpoczyna tydzień bólem brzucha – skądinąd znanym nam doświadczeniem poniedziałkowego poranka – z pomocą spieszy mu Busia, zapraszając do domu sąsiada, zdolnego uleczyć każdego, u którego objawia się strach przed szkołą, metodami niekonwencjonalnymi. Sympatyczny starszy pan zaaplikował swojemu młodemu pacjentowi serię zabiegów muzycznych – po usłyszeniu w brzuchu chorego odpowiedniej melodii, wydało się to jedynym stosownym rozwiązaniem. Przepisywane recepty miały niebywale oryginalny charakter – ich zapis mógłby zdziwić niejednego doświadczonego farmaceutę. A jednak – szybko okazuje się, że te nieszablonowe metody leczenia, przynoszą doskonałe efekty! Muzykoterapia staje się nie tylko skuteczną formą leczenia, ale też furtką do nawiązywania niezwykłych przyjaźni i otwierania się na nowe doświadczenia i umiejętności. Od czasu poznania Pana Fortepianka, życie Maćka i jego rodziny całkowicie się zmieniło – rozbrzmiały w nim nowe dźwięki, prawdziwa symfonia uczuć.
Odtąd mogli wołać unisono – muzyka to skarb i lek na każdy stres!
Książeczka stanowi jedną z publikacji, wpisujących się w akcję Czytam sobie wspieraną przez sieć McDonald’s, kierowaną do dzieci w wieku 5-7 lat. Jej celem jest udostępnienie czytelnikom trzypoziomowego programu wspierania nauki czytania i dotarcie – właśnie za pośrednictwem sieci restauracji – do jak najszerszego grona odbiorców. Patronat honorowy nad akcją objęła Biblioteka Narodowa.
Na serię składają się teksty pisane przez wybitnych polskich autorów, ubogacone pracami mistrzów ilustracji. Czytanie ułatwia – niezależnie od poziomu – duża czcionka i przyjazny dla oka papier, a także niewielki format.
Pan Fortepianek należy do serii książek z trzeciego poziomu – Połykam strony. W nim to każdy z tekstów zawiera 2500-2800 wyrazów. Użyte są w nich wszystkie głoski, a zdania są już bardziej złożony. Na końcu – podobnie jak w dwu poprzednich etapach nauki czytania – znajduje się słowniczek trudnych wyrazów, ułatwiający zrozumienie i poszerzający słownictwo czytelnika. Ważnym elementem ksiązki są także umieszczone na każdej stronie w ramkach, wyrazy podzielone na sylaby, a także zestaw dołączonych do publikacji naklejek. By sprawdzić poziom zrozumienia przeczytanego tekstu, w każdej książeczce z serii znajdują się pytania, mające posłużyć do dyskusji już po lekturze, a by wzmocnić motywację pozytywną, kolejne tomy wieńczy dyplom sukcesu dla czytelnika, który może samodzielnie lub z pomocą rodzica wypisać oraz opatrzyć wybraną przez siebie naklejką.

O powadze poziomu trzeciego zaświadczać mają czarno-białe ilustracje, podkreślające przechodzenie kolejnych, coraz trudniejszych i bardziej zaawansowanych poziomów.
Etap trzeci przedkłada tekst nad ilustracje, dzięki czemu nie pozwala na niepotrzebne rozproszenia, ale też nie ogranicza wyobraźni czytelnika, który może dowolnie malować w głowie ujrzane ilustracje, uzupełniać je o kolory zgodne z jego indywidualnymi wyobrażeniami.

Serdecznie polecam – seria ta to doskonała propozycja dla osób stawiających pierwsze kroki na drodze do opanowania trudnej, ale jakże wspaniałej i otwierającej nowe światy sztuki czytania.
Zachęcam do skompletowania całego cyklu – gwarantuję, że warto! Nie tylko ze względu na walory edukacyjne, ale też  z powodu wysokiej jakości tekstów w niej zawartych – zabawnych i wciągających