Pokazywanie postów oznaczonych etykietą EGMONT. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą EGMONT. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 kwietnia 2019

Świat obok świata - Liz Braswell



Świat obok świata to kolejna już odsłona serii Mroczna baśń, w skład której wchodzą powieści będące retellingami znanych czytelnikowi opowieści.

Po Dawno, dawno temu... we śnie, której bohaterką była Aurora, czas na ponowne opowiedzenie losów Ariel - syrenki, w znanej wersji wygrywającej starcie z morską wiedźmą, Urszulą.

U Liz Braswell losy tej postaci potoczyły się zgoła inaczej. Stracie z czarownicą zostało przegrane, król Tryton na zawsze przepadł, a Ariel, jako niema królowa, zasiadła na tronie Atlantyki. Królestwem księcia Eryka władać poczęła zaś morska wiedźma, uprzednio czarując go i jego poddanych tak, by zapomnieli o sposobach objęcia przez nią władzy.

Choć lata mijają, pewnego dnia Blagier - mewi przyjaciel syreny odkrywa, że Tryton żyje, lecz w zniekształconej formie więziony jest przez Urszulę. Ariel decyduje się na ryzykowny powrót do świata ludzi, by odkupić swoje winy i uratować ojca, który przepadł na skutek jej złych decyzji. 
Królowa będzie musiała nie tylko ocalić Trytona, ale też nie dopuścić do tego, by oba królestwa - morskie i lądowe - nie zostały zniszczone przez opętaną żądzą władzy i zaślepioną nienawiścią Urszulę. 

Świat obok świata to lektura dostarczająca niezwykłych emocji - czytelnik, który wychował się na produkcjach Disneya odnajdzie w nich swoje dzieciństwo, swoje tęsknoty, wyobrażenia i odwieczne pytania o to "co by było, gdyby?". 

Retelling historii Ariel podobał mi się dużo bardziej niż  Aurory, choć w wersji oryginalnej rzecz ma się zgoła odwrotnie. Uwiódł mnie zarówno sam pomysł, ukazanie zmian do jakich przez lata doszło w zachowaniu głównych bohaterów i ich postrzeganiu świata, przedstawienie ich dynami, procesu dojrzewania, ale też sam sposób prowadzenia narracji. Braswell posiada niezwykłą lekkość pióra, nad wyraz sprawnie operuje słowem, budzi zaciekawienie czytelnika i przykuwa jego uwagę, tworząc wizje, które mogłyby mieć miejsce, gdyby w baśniach nie wszyscy musieli żyć długo i szczęśliwe.

Dla osób, które doskonale znają historię Ariel (czy jest tu ktoś, kto jej nie zna?!) będzie to świetna lektura prezentująca alternatywną wizję, ale też okazja do powrotu do czasów dzieństwa - całkowicie zresztą uzasadnionego.

Bardzo, bardzo dobra lektura, a przy tym sentymentalna podróż.

Gorąco polecam, najlepiej w towarzystwie Studia Accantus.









poniedziałek, 28 stycznia 2019

Dawno, dawno temu... we śnie - Liz Braswell



Odkąd tylko świat sięga pamięcią, człowiek lubił zaklinać rzeczywistość. W odpowiedzi na troski codzienności, szukał ucieczki i szczęśliwych zakończeń tam, gdzie wszystko było możliwe. Nośnikiem takich treści stały się baśnie - literacki worek, w którym dobro zawsze zwycięża, a zło zostaje ukarane, w którym przeznaczeniem człowieka jest żyć długo i szczęśliwie. Ten gatunek literacki jednak szybko stał się źródłem niekończących się inspiracji, z których część oddalała się od pierwotnej idei zwycięstwa dobrego nad złym.

Przykładem współczesnej powieści inspirowanej baśnią, lecz zupełnie zmieniającej jej treść jest Dawno, dawno temu... we śnie - tekst Liz Braswell, wzorowany na klasycznej wersji Śpiącej Królewny i otwierający cykl mrocznych wersji znanych i lubianych historii, w których nie wszystko poszło tak, jak przyzwyczajony jest oczekiwać czytelnik.

Opowieść rozpoczyna się w miejscu, gdzie klasyczna wersja zmierza powoli ku szczęśliwemu finałowi - oto książę Filip pokonał smoczą Bestię i zmierza do zamkowej komnaty, by złożyć pocałunek prawdziwej miłości na ustach Aurory i przebudzić ją ze snu. Tak się jednak nie dzieje - w momencie spotkania się ich warg, tak książę, jak i całe królestwo, porwani zostają do... snu zaklętej królewny. Okazuje się, że moc Diaboliny jest o wiele większa, niż wszyscy skłonni byli przypuszczać. 

Czytelnik obserwuje oniryczny świat, przedstawiony tak bardzo realistycznie, że w pewnym momencie zaczyna zastanawiać się, kto tak naprawdę jest szwarccharakterem w tej historii. Oto bowiem Aurora-w-śnie wychowywana jest przez Diabolinę, dobrą wróżkę, której cudem udało się uratować młode dziewczę i cały dwór przed złymi mocami Hortensji, Flory i Niezabudki oraz katastrofalnym w skutkach zarządzaniem królestwem przez rodziców królewny. Król Stefan i królowa Leila pokutują za swoje czyny w zamkowych lochach, skazani na wieczną samotność. Tymczasem Diabolina każdego miesiąca urządza bal, by jej poddani nie odczuwali tak dotkliwie uwięzienia na zamku, będącego ostatnią bezpieczną ostoją w całym królestwie.

To wszystko jednak stanowi przykrywkę dla prawdy, którą Aurora musi poznać, zanim zegar w realnym świecie wybije jej szesnaste urodziny - wtedy bowiem Diabolina powróci do życia, a wraz z nią powstanie zło przejmujące władzę nad całym światem. Książę Filip wciąż ma szansę uratować królewnę - musi jednak przedrzeć się do sennego zamku, uciekając przed demonami, których w ślad za nim co rusz wypuszcza królowa. Aurora zaś wykazać będzie się musiała prawdziwymi odwagą i siłą, by przeciwstawić się kłamstwom wlewanym w jej serce przez lata - czas w sennym świecie płynie bowiem o wiele szybciej, niż w realnym, tutaj księżniczka jest już starsza niż w rzeczywistości, a jej umysł zatruwany był znacznie dłużej. 

Czy bohaterom uda się wyrwać z sennego koszmaru? Czy królestwo ma jeszcze jakąkolwiek szansę na ocalenie?

Śpiąca Królewna była jedną z moich ulubionych baśni dzieciństwa, stąd prawdziwą przyjemność sprawiło mi jej nowe, dalekie od znanego odczytanie. Wartka akcja, sprawna narracja i pomysłowość autorki w kształtowaniu świata przedstawionego wciągnęły mnie na dobre, niesłychanie rozpalając moją ciekawość i nie pozwalając na odłożenie książki przed poznaniem jej zakończenia.
I choć nie wszystko kończy się tutaj szczęśliwie - ostateczny rys baśni został tutaj zachowany. Reinterpretacja zmusiła pisarkę do złożenia ofiar z wielu postaci, służy to jednak kształtowaniu charakteru Aurory, ma przyspieszyć jej inicjację i potwierdzić, że jest bohaterką dynamiczną.

Jako miłośniczka tej historii, jestem bardzo zadowolona - niezwykle ciekawym doświadczeniem było kroczenie przez oniryczny świat, który dzięki potężnej magii miał wpływ na wydarzenia w tym realnym. Każda śmierć widziana w koszmarze Aurory, miała konsekwencje w rzeczywistości. Każda podejmowana decyzja mogła przyspieszyć wybudzenie lub też całkowicie je przekreślić.

Polecam - będziecie się dobrze bawić, a przy tym zakosztujecie świeżego odczytania tego, co już znane i oswojone. Trochę mroku w lukrowych opowieściach nie może im zaszkodzić... ;)


Premiera 13 lutego - koniecznie zapiszcie sobie tę datę!






niedziela, 28 października 2018

Historie spod podłogi [Dom. Wyprawa. Serce] - Justyna Bednarek



Seria trzech książeczek z cyklu Historie spod podłogi, w skład którego wchodzą: Dom, Wyprawa i Serce, to kolejna realizacja serii Czytam sobie, której celem jest przysposabianie najmłodszych do samodzielnej lektury, poprzez zastosowanie trzypoziomowego programu wspierającego naukę czytania dla dzieci w wieku 5-7 lat. 

Poziom pierwszy, którego realizacją jest Dom składa się ze 150 do 200 wyrazów w tekście, ułożonych w krótkie zdania. Na kolejnych stronicach znajdują się dodatkowe ćwiczenia głoskowania. 
Poziom drugi [tu: Wyprawa] zawiera do 900 wyrazów w tekście, wprowadzane zostają dłuższe zdania oraz elementy dialogu. Poza 23 podstawowymi głoskami dodane zostaje również h, a w miejsce głoskowania ćwiczone jest sylabizowanie. 
Poziom trzeci [Serce], najbardziej zaawansowany, posiada już do 2800 wyrazów w tekście, a zdania są dłuższe i bardziej złożone, oparte na wszystkich głoskach. Na końcu znajduje się alfabetyczny słownik trudnych wyrazów.

Dom jest krótkim wprowadzeniem w to, co dzieje się pod każdym dachem tam, gdzie zdaje się nikt nie zaglądać: pod dywanem, pod panelami. Miejsca te zamieszkują Kudelek i Grubelek - dwa pyłki kurzu, które świetnie się razem bawią. W drugiej części serii, jaką jest Wyprawa towarzysze na skutek nieszczęśliwego splotu wypadków opuszczają swą norkę pod podłogą i lądują pod starym kredensem, gdzie zawierają zupełnie nowe znajomości. Czy uda im się wrócić do domu, omijając wszelkie domowe niebezpieczeństwa?



Część trzecia, Serce, podejmuje temat 'zwierzątek' hodowanych przez naszych bohaterów, jakim są niesporczaki. Podczas jednego ze spacerów z pupilem, życie Kudelka i Grubelka będą zagrożone, a w ich obronie stanie nie kto inny, jak ich odwieczny wróg - kot. Jak potoczą się losy tej znajomości?  Odpowiedzi szukajcie na kartach tej książeczki - więcej zdradzić nie mogę, by nie psuć Wam zabawy.



Urzeczona jestem całą serią książeczek z serii, ale ta przyciągnęła mnie szczególnie, jako że każdy kolejny poziom jest kontynuacją poprzedniego, co pozwala zachować ciągłość i rozwijać się wraz z bohaterami, co wcześniej nie miało miejsca. Justyna Bednarek tak sprawnie włada piórem, że zwykły kurz potrafi zamienić w magiczne i ciepłe opowiastki. Nie wierzycie? Zajrzyjcie pod podłogę!


czwartek, 12 lipca 2018

Gdy pada deszcz. Wizyta goblinów - Zofia Stanecka



Gdy pada deszcz. Wizyta goblinów Zofii Staneckiej, to kolejna część serii Czytaj ze mną, dostosowana do poziomu dzieci podejmujących pierwsze próby samodzielnej lektury. Gatunkowo wpisuje się ona w fantasy, będąc jednocześnie dla dzieci formą oswojenia się z tym typem literatury.

Rzecz dzieje się na wrzosowisku Hampstead w Londynie. Oto ziemia - co zauważyły zarówno psy, jak i pracownicy budowy - zaczęła się dziwnie poruszać.
Mniej więcej w tym samym czasie goblin Korzonek pomieszkuje u pewnej ludzkiej rodziny. Razem dbają o dom, bawią się, wspólnie spędzają wolny czas.  Podczas pewnego spaceru spostrzegli, że na placu budowy dzieją się dziwne rzeczy - znad ziemi unosi się dziwna chmura, a wszystkie okoliczne psy zmierzają prosto na nią. Sytuacja zaogniła się, gdy zaczął padać deszcz... Co stało się dalej? Jak zakończyła się przygoda naszych bohaterów? Tego nie zdradzę, ale obiecuję, że sięgnąć warto, bo zarówno dzieci będą się świetnie bawić, jak i dorośli nie będą się nudzić.

Jak wszystkie teksty Staneckiej, jest to historia niezwykle ciepła, które to wrażenia potęgują urokliwe ilustracje Aleksandry Krzanowskiej.  Zachęca młodych czytelników do sięgania po książki, oswaja ze słowem czytanym i - co ważne - otwiera na świat literatury i pokazuje, jak wspaniałą przygodą może być czytanie.

Polecam! Dla mnie Stanecka=dobra lektura. 






Zadziwiające życie - Misha Maynerick Blaise





Zadziwiające życie faktycznie zdumiewa. Książka ta jest próbą odpowiedzi na pytanie zawarte w podtytule: Dlaczego każdy z nas jest wszechświatem? Ma być przypomnieniem naszej zdumiewającej więzi ze światem, chwilą refleksji nad tym, jakie skomplikowane procesy zachodzą w naszym ciele, gdy wykonujemy najprostsze - zdawać by się mogło - czynności, często bez udziału naszej woli. 

Publikacja ta ma za zadanie przypomnieć nam także wszystkie te momenty, gdy doświadczyliśmy piękna podczas spotkania z przyrodą, chwile zachwytu,  jest próbą odnalezienia przyrody nawet w najbardziej zabetonowanym osiedlu.

Książka wspaniale prezentuje naszą łączność z przyrodą, genialnie ilustruje to, o czym nagminnie zapominamy - że niszcząc naturę, ściągamy zagładę na siebie samych. 

Kolejne piękne wydanie spod sztandaru ART EGMONT. Mądre, kształcące, przypominające zachwyty, rozkruszające zatwardziałe serce. 

Wydanie - mam wrażenie - bardziej dla dorosłych niż dla dzieci. Szczególnie dla tych dorosłych, których pochłonęła praca, którzy wiecznie nie-mają-czasu-bo-są-zarobieni-i-przeciążeni-obowiązkami - oto moment na refleksję i niemiły wyrzut sumienia. Przypomnij sobie, Drogi Czytelniku, kim jesteś i czym jesteś.






Muminek i Pieśń Oceanu Muminek i urodzinowy guzik - Tove Jansson

 



Na podstawie opowiadań Tove Jansson od lat powstaje szereg opowieści i wydań - sama poza oryginalną serią od najmłodszych lat miałam w domu wersje skrócone, dostosowane do mniejszego czytelnika. Z tej formy docierania do odbiorcy wydawcy nie rezygnują także i dziś. I słusznie.

Opracowania te bazują w dużej mierze na barwnych ilustracjach oraz formie zdecydowanie bardziej przyjaznej dla najmłodszych. O ile oryginalna wersja Muminków o kolorach innych niż czarny i biały nie słyszała (co jako dorosły szalenie doceniam!), o tyle wersja dla dzieci nie stroni od najróżniejszych odcieni mających przykuć uwagę i zachęcić do wejścia w świat trolli.  

Jako że zastosowana czcionka jest dość duża, a ilość tekstu stosunkowo niewielka, seria ta doskonale sprawdzi się jako pierwsze samodzielne lektury dla dzieci. Tym bardziej, że później można je będzie odświeżyć w wersji "dorosłej", a także uzupełnić wersją filmową. Najważniejsze, by zaszczepić w dziecku nawyk czytania oraz nauczyć go rozpoznawać postaci Muminków*.

Język całości jest bardzo uproszczony. Brak w nim wyszukanego słownictwa, zdania są stosunkowo krótkie, jednak niewolne od form imiesłowowych. 

Muminek i Pieśń Oceanu stanowi historię skoncentrowaną wokół tytułowej legendy. Tata Muminka na strychu posiada pewien niezwykły przedmiot - muszlę, w której słychać Pieśń Oceanu. Niestety, dźwięki dostępne są tylko temu, kto muszę odnalazł. Wiedzeni zatem chęcią przeżycia czegoś niezwykłego, Muminek wraz z przyjaciółmi wyruszają na wyprawę wprost na Samotną Wyspę. Niestety, ich plany krzyżuje zmiana pogody oraz zwiastujące ją pojawienie się Hatifnatów. Jak bohaterowie poradzą sobie z przeciwnościami? Czy uda im się znaleźć skarb?



Mniej emocji dostarcza Muminek i urodzinowy guzik. Oto Muminek w dniu swoich urodzin odkrywa, że jego przyjaciele zupełnie nie mają dla niego czasu. Tak bardzo pochłonęły ich własne sprawy, że zapomnieli o smutnym solenizancie. Oczywiście są to tylko pozory, bowiem mieszkańcy Doliny Muminków przygotowują dla przyjaciela wyjątkową urodzinową niespodziankę... 

Polecam Wam lekturę całej serii - świetnie przygotowuje ona do poznania tych wyjątkowych bohaterów.

*Uważam, że docieranie z Muminkami do ludzi musi zostać zakreślone na jeszcze większą skalę - gdy moim uczniom w 4 klasie pokazałam komiks Muminki, stwierdzili, że pierwszy raz widzą te dziwne stwory i że są one "niefajne". Uwierzycie?!






Pierwsze słowa. Pojazdy


Pierwsze słowa. Pojazdy to świetna propozycja dla każdego malucha uczącego się mówić i zainteresowanego wszelkiego rodzaju pojazdami. 

Każda strona to nie tylko ilustracje wybranych środków transportu (motor, rower, autobus i in.), ale także zaproszenie do interakcji.

Publikacja zbudowana jest na bardzo prostym koncepcie: lewa strona zarezerwowana jest każdorazowo dla trzech pojazdów wraz z ich nazwami, zaś prawa to miejsce specjalne: znajduje się na niej pojazd z wysuwanymi fragmentami, które dziecko może przesuwać paluszkiem, zgłębiając tym samym tajemnice prezentowanych elementów - poruszyć śmigłem helikoptera, podnieść ciężar z dźwigiem, wspiąć się po drabinie strażackiej czy wyjechać samochodem z garażu.

Dodatkowo przy ilustracji znajduje się podpis i pytanie dotyczące prezentowanego pojazdu oraz każdorazowo onomatopeja wyrażająca wydawane przez niego dźwięki. I tak - samochód robi brum i piip-piip!, wóz strażacki eee-ooo! eee-ooo! a pociąg ciuch-ciuch! 


Książka posiada grube, kartonowe kartki, więc nie grozi jej szybkie zniszczenie - można ją czytać wielokrotnie bez obaw o potarganie. A jako że jej forma jest wyjątkowo atrakcyjna - gwarantuję, że wertowana będzie bez przerwy.

Polecam.

W skład serii wchodzą jeszcze Pierwsze słowa. Kolory, Pierwsze słowa. Na wsi, Pierwsze słowa. W domu. 

wtorek, 27 marca 2018

Pan Bałagan i Pan Bystrzak - Roger Hargreaves



Pan Bałagan i Pan Bystrzak to miniksiążeczki spod pióra Rogera Hargreavesa należące do serii wydawnictwa EGMONT ilustrującej różne zachowania i cechy ubrane w skórę urokliwych postaci.

Pan Bałagan o porządku nigdy nie słyszał - wszystko dlatego, że sam jego dotyk sprawiał, iż wokół zaczynał panować chaos. Brudne paluchy zostawiające plamy, dom przypominający ruderę - wszystko to stanowiło jego znaki rozpoznawcze. Pewnego dnia spotkał on na swej drodze dwu panów - Pana Czystego i Pana Schludnego. Zetknięcie się tych światów, całkowicie zmieniło życie skołtunionego różowego Pana.

Tymczasem Pan Bystrzak uchodził za najsprytniejszą osobę na świecie. Mieszał w Bystrzakowie, żyjąc w przeświadczeniu o swej wspaniałości - wszak jego kwiatki same wyprowadzały się na spacer, drzewo rodziło jednocześnie jabłka i gruszki. a pasta do zębów wyskakiwała wprost ze szczoteczki.
Pan Bystrzak myślał, że jest niesamowity. Do czasu, gdy jednego dnia na jego drodze nie stanęli Pan Radosny, Pan Łakomczuch, Pan Zapominalski, Pan Drobiażdżek, Pan Kichaczek i Pan Galareta, z których każdy po kolei go zawstydzał. Co zrobił Pan Bystrzak, gdy jego spryt został poddany w wątpliwość?

Ta nowa seria w bardzo przyjazny i humorystyczny sposób ośmiesza pewne ludzkie cechy, zwłaszcza te, które przylegają do człowieka niczym druga skóra. Autor pokazuje, że przesada we wszystkim może być zgubna, a robi to najczęściej poprzez zderzenie ze sobą dwu przeciwstawnych światów, z których każdy mógł się w drugim przejrzeć jak w zwierciadle. Pouczający cykl składający się z 47 publikacji. Poza dziś omówionymi znajdziecie w niej m.in.  takie tytuły jak: Pan Gaduła, Pan Gderek, Pan Hałasek, Pan Błędny, Pan Nikt, Pan Liczykrupa czy Pan Opaczny.

Polecam! Króciutkie, a jakże kształcące!

czwartek, 30 listopada 2017

Wakacje w Waszyngtonie - Marcin Sendecki



Wakacje w Waszyngtonie to kolejna część z serii Czytam sobie, obierająca sobie za temat wiodący historię abolicjonizmu za czasów Abrahama Lincolna. Opowieść snuta jest z perspektywy siedmioletniego Bartka, mieszkającego razem z mamą, nauczycielką historii i języka angielskiego. Jego wakacje nie zapowiadały się ciekawie, dopóki rodzicielka nie oświadczyła mu, że wyjeżdżają na tydzień do Ameryki, gdzie zaprasza ich jej koleżanka. Waszyngton i jego historia czekała przed Bartkiem otworem. Na miejscu chłopiec (a wraz z nim czytelnik) wraz ze swoim rówieśnikiem (nazwanym na cześć byłego prezydenta, Lincolnem) odwiedził Biały Dom, przed którym poznał jego historię; Kapitol; pomnik Tadeusza Kościuszki; muzea; Mauzoleum Lincolna i inne ciekawe przestrzenie, które stały się dla niego szansą na poznanie interesującej historii Ameryki i toczących się w niej ruchów abolicjonistycznych. 

Marcin Sendecki zadbał o to, by opowieść była nie tylko kształcąca, ale także wciągająca, udowadniając, że uczyć można się także poprzez przyjemną lekturę. Polecam - szczególnie tym dzieciom, które trudno zainteresować historią, bowiem dzięki tej publikacji zobaczą, jak ciekawa to dziedzina i jak wiele można się dzięki niej dowiedzieć o świecie.


***

Czytam sobie to trzypoziomowy program wspierania nauki dla dzieci w wieku 5-7 lat. Prezentowana dziś książeczka przynależy do poziomu 3 - połykam strony. Na tekst składa się od 2500 do 2800  wyrazów, sformułowanych w dłuższe zdania (w tym złożone). Zawiera on dialogi, a całość zbudowana została z użyciem wszystkich głosek.

Patronat honorowy nad serią objęła Biblioteka Narodowa, a całość zgodna jest z zaleceniami metodyków. 

Zarówno papier, jak i odpowiednio dobrana czcionka wspierają proces czytania, zaś wybitni polscy autorzy oraz mistrzowie ilustracji każdorazowo dokładają wszelkich starań, by publikacja była nie tylko atrakcyjna pod względem treściowym, ale również graficznym.



poniedziałek, 30 października 2017

Droga do Nobla - Ewa Nowak


Seria Czytam sobie stała się już dziś gwarantem dobrej propozycji dla tych dzieci, które stawiają pierwsze samodzielne kroki na drodze lektury. Z książeczki na książeczkę mam wrażenie, że klasa cyklu rośnie, pozwalając dzieciom nie tylko nauczyć się płynnie czytać, ale także przekazują im wiedzę w bardzo przystępny sposób.

Droga do nobla to jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza pozycja w serii. W syntetycznej i niezwykle wciągającej formie opowiada o losach Marii Skłodowskiej-Curie uwrażliwiając młodego czytelnika na historię i przedstawione w niej fakty. Merytorycznie stoi na naprawdę wysokim poziomie, napisana jest zaś w taki sposób, że także dorosły znajdzie w niej upodobanie, zaspokajając ciekawość i doceniając ją może bardziej niż opasłe tomy biograficzne. 

Takie ujęcie tematu do wielka sztuka, która Ewie Nowak wyszła fenomenalnie. 


***

Czytam sobie to trzypoziomowy program wspierania nauki dla dzieci w wieku 5-7 lat. Prezentowana dziś książeczka przynależy do poziomu 3 - połykam strony. Na tekst składa się od 2500 do 2800  wyrazów, sformułowanych w dłuższe zdania (w tym złożone). Zawiera on dialogi, a całość zbudowana została z użyciem wszystkich głosek.

Patronat honorowy nad serią objęła Biblioteka Narodowa, a całość zgodna jest z zaleceniami metodyków. 


Zarówno papier, jak i odpowiednio dobrana czcionka wspierają proces czytania, zaś wybitni polscy autorzy oraz mistrzowie ilustracji każdorazowo dokładają wszelkich starań, by publikacja była nie tylko atrakcyjna pod względem treściowym, ale również graficznym.

W tym przypadku mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że wszystko to zostało zrealizowane perfekcyjnie. 

Polecam!

sobota, 28 października 2017

Kolory. Przeciwieństwa - Marianna Oklejak


Seria Wydawnictwa EGMONT, w którą wpisują się książeczki Kolory oraz Przeciwieństwa stanowi propozycję dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero poznają świat. Publikacje mają ułatwić im odnalezienie się w otaczającym ich świecie, budować podstawowe pojęcia i z łatwością dostrzegać różnice między przedmiotami, a w późniejszym etapie nazywać to, co dostrzeżone. 

Nie do końca przekonuje mnie grafika (mimo że do Marianny Oklejak i jej twórczości pałam sympatią), z pewnością jednak książeczki dobrze oddają wybrane treści.

Kolory zbudowane są bardzo prosto - lewa strona zarezerwowana jest dla nazwy koloru podanej w kilku różnych językach (przy czym polski zajmuje centralną i dominującą część) zapisanej na kartce w odcieniach tegoż, druga zaś strona to przedmioty zachowane w odpowiedniej tonacji, dla kontrastu zaprezentowane na białym tle. 


Przeciwieństwa pomyślane zostały jako książeczka zbierająca obok siebie kontrastujące ze sobą słowa (również wraz z odpowiednikami w języku polskim, angielskim, niemieckim, hiszpańskim oraz francuskim) oraz stosowne ilustracje, zdecydowanie ciekawsze niż te pojawiające się w Kolorach. 


Książeczki te uczą zatem nie tylko rozróżniania kolorów oraz dobierania słów na zasadzie przeciwieństwa, ale także wzbogacają słownictwo, wprowadzając nazewnictwo obcojęzyczne. Całość inspirowana jest polskim folklorem (szczególnie Przeciwieństwa), czego wyrazem są tak pojawiające się kształty, jak intensywna kolorystyka. Dla większego bezpieczeństwa użytkowania strony są kartonowe, zaś ich brzegi delikatnie zaokrąglone.

Jeśli szukacie dla swojego maleństwa czegoś kolorowego i przykuwającego uwagę, nowa seria oficyny EGMONT powinna znaleźć się w kręgu Waszych zainteresowań.

piątek, 16 czerwca 2017

Piękna i Bestia - Elizabeth Rudnick



Piękna i Bestia to jedna z moich ulubionych bajek dzieciństwa. Oglądana po wielokroć, teraz mogła dołączyć do mojej biblioteczki dzięki wydanym przez EGMONT zapisie historii dokonanym przez Elizabeth Rudnick – zapisie, trzeba dodać, stworzonym nie na podstawie oryginalnej animacji Disneya, lecz w oparciu o scenariusz niedawnej wersji musicalowej, w której rolę Pięknej zagrała Emma Watson.

Oto Bella wychowywana jest przez samotnego ojca w malowniczym miasteczku Francji. Jej życie upływa głównie na czytaniu książek, czym wyróżnia się spośród tłumu wzdychających do lokalnego przystojniaka – Gastona – dziewczyn. To jednak, co czyni ją inną, przyciąga owego muskularnego mężczyznę, który za cel życia obrał sobie zdobycie Belli. Nie ma on wsparcia jej ojca, starego wynalazcy, który właśnie wybiera się na doroczny konkurs.

Pech chce, że pogoda mu nie sprzyja, błądzi w lesie i na skutek ucieczki przed wilkami ląduje w starym, wydawać by się mogło, że opuszczonym zamczysku. To jednak, zamieszkałe jest przez Bestię – niegdyś przystojnego księcia, który jednak nie miał w swoim sercu dość miłości i skazany został na życie pod postacią potwora do czasu, aż nie pokocha i nie zostanie pokochany. Czas ucieka, a Bestia nie dość, że nikogo nie poznał, to jeszcze staje się coraz bardziej zatwardziały i pałający zemstą.

Za najście na teren swej posiadłości i zerwanie róży z jej terenu, więzi staruszka, okazując swój brak litości. Jego życie zmienia się jednak, gdy na zamek przybywa zaniepokojona zaginięciem ojca córka. Ofiarowując się jako więzień w miejsce ojca, odmienia nie tylko zamek i jego zaczarowanych mieszkańców, ale także powoli kruszy serce Bestii, widząc w nim nie tylko zewnętrzną powłokę, ale przede wszystkim – serce. 

Opowieść Rudnick wiernie oddaje wydarzenia znane z ekranu i wcześniejszych adaptacji. Napisana jest poprawnie i płynnie, dzięki czemu utrwalona w świadomości czytelnika baśń odżyje w jego wyobraźni na nowo. Brakuje w niej nieco filmowych ilustracji, przypuszczam jednak, że to ze względu na pragnienie nieograniczania czytelniczej fantazji. Każdy z nas bowiem, czytając tę książkę, przed oczami będzie miał inną Bellę.

Jeśli jesteście fanami produkcji Disneya, jeśli upodobaliście sobie baśnie wyróżniające się mądrością i promujące pozytywne postawy – gorąco polecam. Książka wciąga podobnie jak jej adaptacja. 

Moją lekturę dodatkowo wzbogacało ukochane Studio Accntus, do którego nagrań odsyłam:






niedziela, 9 kwietnia 2017

Basia i biblioteka - Zofia Stanecka, Marianna Oklejak


Basia i biblioteka to odtąd moja ulubiona część serii o przygodach rezolutnej tytułowej dziewczynki.

Oto pani nauczycielka zapowiedziała, że uczniowie następnego dnia odwiedzą bibliotekę, w której gościć ich będzie nie tylko pani bibliotekarka, ale również autorka książek dla dzieci, która nie dość, że opowie o swojej pracy, to jeszcze będzie podpisywać swoje opowieści, które można będzie na miejscu kupić. Uff! Wiele będzie się działo!

Basia, jako że zapowiedziana autorka była ostatnio na szczycie jej ulubionych twórczyń, z ekscytacji nie mogła spać.

Gdy wiec następnego dnia wyruszyła wraz z kolegami na wycieczkę, miała wrażenie, że to najcudowniejszy od dawna dzień. Co spotkało ją na miejscu? Jakie opowieści snuła autorka? Czego można dowiedzieć się podczas wizyty w niepozornej bibliotece?

Tego dowiecie się Wy i Wasze pociechy podczas lektury. Gwarantuję, że dla miłośników literatury, część ta stanie się ulubioną – któż w końcu nie lubi książek autotematycznych?:) Zofia Stanecka i Marianna Oklejak znów stanęły na wysokości zadania.

Pouczająca, zachęcająca do korzystania z bibliotek, twórczego myślenia, aktywności twórczej i … czytania.


Polecam! 

***
Czytaj również:

środa, 5 kwietnia 2017

Mała Syrenka. Złota księga


Mała Syrenka wielu nierozerwalnie kojarzy się z dzieciństwem i błogimi przedpołudniami spędzanymi w towarzystwie księżniczek Disneya. Także i w moim przypadku, syrenka Ariel jest jedną z tych bohaterek, z którymi spędzałam długie godziny częstego dziecięcego chorowania.

Dzięki kolekcji wydawnictwa EGMONT kolejne pokolenia mają szansę zaprzyjaźnić się z Małą Syrenką i to wcale nie przed ekranami telewizorów, a w towarzystwie słowa pisanego i obrazu.

Dawno temu, w czasach, których nie pamiętamy, ryby umiały mówić, a podwodnym królestwem, Atlantyką, sprawiedliwie władał król Tryton. Zmartwień dostarczali mu nie poddani, lecz najmłodsza córka – Ariel, która tak mocno interesowała się światem ludzi, że często nieświadomie narażała na niebezpieczeństwo siebie i całe królestwo. Gdy pewnego dnia syrenka spostrzegła ludzkiego księcia Eryka, z miejsca się zakochała.

Niestety, rodzące się uczucie doprowadzić miało do tragedii. Naiwne serce syrenki wykorzystała czarownica Urszula, która posługując się Ariel, postanowiła zadrwić z  króla Trytona i odebrać mu władzę. Pod pozorem pomocy, kazała podpisać syrence umowę, na mocy której otrzymać miała ona na trzy dni ludzką postać, w zamian za swój przepiękny głos. Jeśli w ciągu tego czasu nie udałoby jej się rozkochać w sobie księcia Eryka, na zawsze stracić miała ludzką postać i stać się własnością Urszuli, ta zaś depozytariuszką władzy, którą za córkę ochoczo przekazać miał jej Tryton.

Bardzo estetyczne wydanie, klasyczne disneyowskie ilustracje oraz tekst dostosowany do potrzeb młodego czytelnika, czynią z Małej Syrenki pozycję atrakcyjną. Opowieść została należycie okrojona i skrócona, pominięto wątki poboczne, zachowując jednak jasność i czytelność przekazu oraz niczego istotnego historii nie ujmując. Za sprawą tej książki, młody odbiorca albo zaznajomi się z nieznaną sobie dotąd opowieścią, albo też utrwali historię widzianą wcześniej w wersji filmowej. Opowieść o syrence Ariel jest tak piękna i ponadczasowa, że nieważne od czego zacznie się zaznajamianie z nią, każdy kolejny ruch będzie tak samo przyjemny.


Jeśli tylko pragniecie zapoznać swoje pociechy z  klasycznymi baśniami Disneya - polecam! 

Mojej lekturze nierozerwalnie towarzyszyło Studio Accantus :)





piątek, 18 listopada 2016

Coraz koszmarniejsza dwójka -Jory John, Mac Barnett, Kevin Cornell


Coraz koszmarniejsza dwójka to druga część serii opowiadającej o Milesie Murphym i Nilesie Sparksie – szkolnych kawalarzach. Odkąd chłopcy połączyli swoje siły, placówka nie może opędzić się od coraz lepszych żartów. Niestety, nie jest to w smak dyrektorowi, a jeszcze mniej jego ojcu – byłemu dyrektorowi szkoły, pod którego czujnym okiem podobne sytuacje nigdy nie mogły mieć miejsca.

Aby placówka oświatowa nie utraciła wypracowanej przez lata renomy, mężczyzna wraca na stanowisko, by znów sprawować silne rządy i zapobiec wszelkim przejawom kawalarstwa. Okazuje się, że surowy i mściwy były dyrektor Barkin będzie trudnym przeciwnikiem, a jego powrót nie tylko ukróci wszelkie kawały, ale również wyeliminuje ze szkoły jakiekolwiek elementy humoru czy zabawy. Uśmiech będzie od dziś sprawą mocno podejrzaną.

Miles i Niles nie chcąc pozwolić, by szkoła została całkowicie pozbawiona radości, decydują się na krok ostateczny i rozpoczynają współpracę z dotąd znienawidzonym dyrektorem Barkinem, który jako jedyny zna słabe punkty swojego ojca i zdolny będzie obalić jego ponowne rządy, samemu odzyskując dobre imię.


Coraz koszmarniejsza dwójka to jeszcze większa dawka humoru niż część pierwsza. Koszmarna i do koszmarnych działań zmuszająca. Będziecie się zaśmiewać i kibicować młodym bohaterom w  ponownym opanowaniu szkoły i zalaniu jej falą dobrego humoru. Na jesienne smutki – jak znalazł!

wtorek, 15 listopada 2016

Wielka księga inspiracji - Olga Woźnicka, Anna Jakubska, Ewa Rokitnicka


Wielka księga inspiracji to książka trzech autorek - Olgi Woźnickiej, Anny Jakubskiej i Ewy Rokitnickiej – blogerek, które swoimi pomysłami mogą pomóc Wam ubarwić i udekorować mieszkanie. Książka podzielona jest według następujących kategorii:

 Jest okazja część, w  której znajdziemy garść idei na Wielkanoc, Boże Narodzenie czy Walentynki.
–  Podaruj w prezencierozdziały pełne inspiracji podarunkowych – ślubnych, urodzinowych, imieninowych, na każdą okazję i bez okazji.
 Domowe inspiracjew niej znajdziemy gros pomysłów na udekorowanie domu drobiazgami cieszącymi oko i niewymagającymi wielkiego nakładu pracy.
 Dla ozdobynieco więcej pracy, za to efekty godne włożonego w wykonanie wysiłku.
 Zmysł praktyczny –  pomysły na drobiazgi mogące ułatwić nam życie – szkatułki, wieszaczki, etui, koszyki, pojemniki, osłonki i wiele innych.

Piękne, kolorowe wydanie, bogate w fotografie ilustrujące kolejne etapy wykonywanych działań – tego książce tej odmówić nie można. Należy jednak zaznaczyć, że przeznaczona jest ona przede wszystkim dla tych, którzy niespecjalnie przeszukiwali wcześniej Internet w poszukiwaniu inspiracji dekoratorskich.

Wielka księga inspiracji dla mnie okazała się wielką księgą rozczarowań – w  dużej mierze dlatego, że DIY nie jest mi obce, wiele tutoriali sama już przerobiłam, niejedne robótki mam już za sobą. Na palcach jednej ręki mogę policzyć zawarte w niej pomysły stanowiące dla mnie pewne novum, poza nimi jednak nie zostałam zainspirowana w żaden sposób.

Jeśli jednak dopiero zaczynacie przygodę z  DIY – warto sięgnąć, książka będzie dla Was bowiem doskonałym przewodnikiem po meandrach świata zrób to sam, szczególnie, jeśli niestraszne Wam druty. Bogate wydanie na pewno ułatwi Wam poruszanie się po kolejnych tutorialach i stanowić będzie zachętę do pracy – nic bowiem nie motywuje tak, jak możliwość podejrzenia efektów.


Jeśli jednak macie już pewne doświadczenie we własnoręcznym tworzeniu ozdób – zanim wydacie siedemdziesiąt złotych – przejrzyjcie książkę dokładnie. Może się bowiem okazać, że niczego dla siebie odkrywczego w niej nie znajdziecie, a pieniądze kosztuje ona nie byle jakie. W takim przypadku lepiej zainwestować je w materiały. 

Dla początkujących - jak najbardziej.
Dla zaawansowanych - niekoniecznie.

piątek, 21 października 2016

Kolejna odsłona serii Czytam sobie [EGMONT - W kraju Polan, O smoku spod Wawelu]


O smoku spod Wawelu to krótka książeczka autorstwa Wojciecha Widłaka, wzbogacona ilustracjami Joli Richter-Magnuszewskiej, która w prosty i przystępny dla dziecka sposób przedstawia legendę o smoku wawelskim. Wszystko to zrobione jest z pomysłem i wielką dbałością o to, by dziecko odczuwało przyjemność płynącą z  lektury.


Oto za czasów króla Kraka, Kraków spotkało prawdziwe nieszczęście. Władca dostał w prezencie złote jajo, z którego szybko wykluł się żarłoczny smok. Stwór zjadał dosłownie wszystko, a jego apetyt wciąż pozostawał niezaspokojony. Wydawało się, że krakowiaków czeka klęska głodu, gdy nagle na doskonały pomysł wpadł pewien szewczyk – Janek Dratewka. Resztę sprawdźcie sami…:)



W kraju Polan Zofii Staneckiej, wpisuje się w cykl „fakty” i opowiada historię kształtującej się państwowości polskiej. Ziemiami władał wówczas Mieszko I, na którego widok zginały się kolana wszystkich poddanych. Roku pańskiego 966, książę zmienił oblicze swojego kraju, przyjmując chrzest i sprowadzając do siebie Dobrawę – piękną białogłowę. Autorka snuje tę barwną opowieść sięgającą średniowiecza, którą uświetniają piękne ilustracje Magdy Kozieł-Nowak, a czytelnik wcale się nie nudzi – a przecież historia bywa dla dzieci taaaka nużąca!



Obie książeczki wpisują się w kapitalny cykl Czytam sobie, obie także przynależą do poziomu 1. Egmontowski program wspierania nauki czytania dedykowany jest dzieciom w wieku 5-7 lat, które próbują swoich sił samodzielnej lekturze. Dzięki prostej formule, dużym literom, krótkim formom, bogactwie ilustracji oraz – co najważniejsze – sylabizowaniu czy też głoskowaniu (w zależności od poziomu) trudniejszych wyrazów na każdej stronie i możności nagradzania młodego mola książkowego naklejkami z odpowiednimi hasłami motywującymi do dalszych prób czytelniczych, jest to jedna z najlepszych dziś dostępnych serii wspomagających pierwsze czytelnicze kroki. Poziom pierwszy – składam słowa – to teksty zawierające około 150-200 wyrazów, napisane zdaniami krótkimi, prostymi, zawierającymi 23 podstawowe głoski i wzbogacone o ćwiczenia głoskowania.

Wielka pomoc dla rodziców i świetna przygoda dla dzieci. Sprawdzone! :)

środa, 17 sierpnia 2016

Następcy. Powrót na Wyspę Potępionych - Melissa de la Cruz


Dzieciom złoczyńców zdają się nie być pisane szczęśliwe zakończenia. Po wydarzeniach poprzedniej części, kiedy to Mal zdołała przemienić swoją matkę, Diabolinę, w niegroźną jaszczurkę, wydawało się, że dla Auradonu nareszcie nastały czasy pokoju.

Niestety, wkrótce po tamtych wydarzeniach, dzieci Złych Bohaterów zaczęły otrzymywać anonimowe wiadomości nakłaniające ich do powrotu na Wyspę Potępionych, a pobliskie krainy poczęły być nękane dziwnymi wydarzeniami – trzęsieniami ziemi, kradzieżami zwierząt i wieloma innymi niepokojącymi kwestiami, które sprawiały, że włos jeżył się na skórze.

Młodzi bohaterowie podejrzewają, że ich rodzicom w jakiś sposób udało się zjednoczyć, a teraz pragną zrobić wszystko, by zemścić się na Auradonie i zakłócić panujący w nim spokój. Mało tego – wyspę obiega plotka o możliwej ucieczce Diaboliny, która to nie bez powodu siała postrach wszędzie, gdzie się pojawiała.

Ich dzieci nie mogą dopuścić, by zło ponownie zaczęło się panoszyć, postanawiają zatem powrócić do swojego byłego domu i dowiedzieć się co knują ich rodzice, a także w porę im przeszkodzić.

Czy dobro po raz kolejny pokona zło? Czy byli złoczyńcy raz jeszcze ochronią Auradon i 
udowodnią, że każdy może być tym kim chce, bez względu na pochodzenie? Czy Mal, Evie, Jay i Carlos raz jeszcze będą w stanie sprzeciwić się rodzicom?

Tego wszystkiego dowiecie się, sięgając po kolejny tom przygód młodych bohaterów, do niedawna uważanych za łotrów i nikczemników. Melissa de la Cruz przeniesie Was w  baśniowy świat, gdzie wszystko jest możliwe.


Zapraszam do zanurzenia się w tej magicznej lekturze…:)


Recenzja poprzedniej części:

sobota, 11 czerwca 2016

Rycerzem być - Zofia Stanecka



Jeśli chcesz, by Twój syn wyrósł na prawdziwego rycerza – koniecznie podsuń mu tę książkę! Zofia Stanecka, która wcześniej podobną książkę skierowała do dziewczynek, teraz uczy chłopców jak ubrać się i zachować w różnych sytuacjach.

Jej rady rozszerzają się na wiele pól codziennej aktywności dziecka. Młody czytelnik zapoznany zostanie zarówno z zasadami rycerskiego funkcjonowania w szkole (odpowiedni ubiór, posiłek i napitek przed wyjściem, obowiązkowość, sumienne wypełnianie obowiązków), jak i podczas meczów (zasady fair play, kulturalne kibicowanie), wycieczek rowerowych (dbanie o współczesnego rumaka, pomoc potrzebującym), na basenie (pokonywanie słabości i strachu przed nieznanym i budzącym grozę, umiejętność proszenia o pomoc, kulturalnego czekania oraz przepuszczania innych, mniej cierpliwych), w kinie (sprzątanie po sobie, nierozmawianie w  czasie seansu, wyłączenie urządzeń elektronicznych, pamięć o innych ludziach na sali), na ślubach i weselach (kulturalne spożywanie posiłku, umiejętne korzystanie z zastawy stołowej, zapraszanie do zabawy innych) oraz u dziadków czy też w szpitalu.

Współczesny rycerz będzie wiedział jak zaopiekować się nowo narodzonym rodzeństwem, czego potrzeba mamie, tacie, jak używać słów proszę, przepraszam, dziękuję. 

Dzięki tej książce opanowanie pewnych strategicznych umiejętności stanie się jeszcze prostsze i przyjemniejsze. Dobra rozrywka, a przy okazji ugruntowanie wiedzy.


Jeśli chcecie zainwestować w dobre wychowanie Waszej pociechy i utrwalić pożądane postawy – koniecznie sięgnijcie.


czwartek, 9 czerwca 2016

Gdy pada deszcz. Przejście - Zofia Stanecka; Po co komu mamut - Agnieszka Frączek


Zastanawialiście się kiedyś, po co komu mamut?

No właśnie, nikt się nie zastanawia. Ale co by było, gdyby na Waszej drodze stanął nie kto inny jak miniaturowy uciekinier z naskalnych malowideł?

Nieprawdopodobne? A jednak! Podobna sytuacja miała miejsce nie tak daleko od nas, gdy do pewnego ogrodnika zawitał mały, bezdomny i bezpański mamucik. Skąd się tam wziął? Jak rozwinęła się sytuacja? Jaki los spotkał nasze małe zwierzątko? Ile właściwie ma ono lat? Co lubi jeść? Gdzie lubi spać?

Już dziś koniecznie musicie się tego dowiedzieć! Dzięki wierszowanej bajce z dużymi literami i fantastycznymi ilustracjami, gdyby zdarzyła Wam się podobna sytuacja, doskonale będziecie wiedzieli co robić!

Książeczka równie dobrze nadaje się do czytania z rodzicami, co do czytania samodzielnego – wtedy może być nawet więcej frajdy!:)

Chcecie poznać odpowiedź na tytułowe pytanie? Zapraszam do bajkowego świata Agnieszki Frączek i Joanny Rusinek! Będzie kolorowo!

 

Gdy pada deszcz. Przejście.  

Żadne dziecko nie lubi deszczu. Trzeba wówczas siedzieć w domu i smętnie oczekiwać końca ulewy. Robi się ciemno, humor się pogarsza, wszyscy wokół stają się ociężali i senni. Nuda.

A co gdyby deszcz mógł wreszcie przestać kojarzyć się z  monotonią, a stał się szansą na najlepszą przygodę Twojego życia? Zofia Stanecka ma na to receptę.

W jeden z kolejnych nużących deszczowych wieczorów, Gaja jest świadkiem jak pewna staruszka, chwytając za brązowy kamień, całkowicie się zmienia. Mało tego! Jest nie tylko świadkiem, ale też współuczestniczką fantastycznej przygody, do której drzwi otworzyło nie co innego, jak tylko deszcz i przypadkowe wyglądanie przez okno, po którym spływały jego strugi. Od tej pory deszcz nie był już najgorszą opcją, lecz stał się wyczekiwany, pożądany i uwielbiany.

Dlaczego? Cśśś. Nie mogę zdradzić. Mogę Was jedynie zaprosić do tej niesłychanej krainy, którą przecudnie wyobraźnią namalowała Stanecka, a zilustrowała Aleksandra Krzanowska.

Po co komu mamut? i Gdy pada deszcz. Przejście to kolejne opowieści wchodzące w cykl Poczytaj ze mną mającego na celu zaznajomić najmłodszych czytelników z najważniejszymi gatunkami literackimi: kryminałem, bajką, fantasy, reportażem, opowieścią humorystyczną, baśni i powieścią przygodową. W  przygotowaniu kolejne tomy, otwierające na następne gatunki.