środa, 10 kwietnia 2019

Świat obok świata - Liz Braswell



Świat obok świata to kolejna już odsłona serii Mroczna baśń, w skład której wchodzą powieści będące retellingami znanych czytelnikowi opowieści.

Po Dawno, dawno temu... we śnie, której bohaterką była Aurora, czas na ponowne opowiedzenie losów Ariel - syrenki, w znanej wersji wygrywającej starcie z morską wiedźmą, Urszulą.

U Liz Braswell losy tej postaci potoczyły się zgoła inaczej. Stracie z czarownicą zostało przegrane, król Tryton na zawsze przepadł, a Ariel, jako niema królowa, zasiadła na tronie Atlantyki. Królestwem księcia Eryka władać poczęła zaś morska wiedźma, uprzednio czarując go i jego poddanych tak, by zapomnieli o sposobach objęcia przez nią władzy.

Choć lata mijają, pewnego dnia Blagier - mewi przyjaciel syreny odkrywa, że Tryton żyje, lecz w zniekształconej formie więziony jest przez Urszulę. Ariel decyduje się na ryzykowny powrót do świata ludzi, by odkupić swoje winy i uratować ojca, który przepadł na skutek jej złych decyzji. 
Królowa będzie musiała nie tylko ocalić Trytona, ale też nie dopuścić do tego, by oba królestwa - morskie i lądowe - nie zostały zniszczone przez opętaną żądzą władzy i zaślepioną nienawiścią Urszulę. 

Świat obok świata to lektura dostarczająca niezwykłych emocji - czytelnik, który wychował się na produkcjach Disneya odnajdzie w nich swoje dzieciństwo, swoje tęsknoty, wyobrażenia i odwieczne pytania o to "co by było, gdyby?". 

Retelling historii Ariel podobał mi się dużo bardziej niż  Aurory, choć w wersji oryginalnej rzecz ma się zgoła odwrotnie. Uwiódł mnie zarówno sam pomysł, ukazanie zmian do jakich przez lata doszło w zachowaniu głównych bohaterów i ich postrzeganiu świata, przedstawienie ich dynami, procesu dojrzewania, ale też sam sposób prowadzenia narracji. Braswell posiada niezwykłą lekkość pióra, nad wyraz sprawnie operuje słowem, budzi zaciekawienie czytelnika i przykuwa jego uwagę, tworząc wizje, które mogłyby mieć miejsce, gdyby w baśniach nie wszyscy musieli żyć długo i szczęśliwe.

Dla osób, które doskonale znają historię Ariel (czy jest tu ktoś, kto jej nie zna?!) będzie to świetna lektura prezentująca alternatywną wizję, ale też okazja do powrotu do czasów dzieństwa - całkowicie zresztą uzasadnionego.

Bardzo, bardzo dobra lektura, a przy tym sentymentalna podróż.

Gorąco polecam, najlepiej w towarzystwie Studia Accantus.









0 komentarze:

Prześlij komentarz