Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Karl Ove Knausgård. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Karl Ove Knausgård. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 lipca 2017

Lato - Karl Ove Knausgård


Lato Karla Ovego Knausgårda zamyka cykl Cztery pory roku poświęcony córce, której autor opowiada  świat, i której pozostawia swoiste memento, sumę doświadczeń i przemyśleń – tak ojcowskich, pisarskich, jak i po prostu – ludzkich.

Książka domyka całość, jest kropką w wyjątkowej serii opowieści pochylających się nad codziennością, prozaicznymi czynnościami; będących namysłem nad tym, co na co dzień wydaje nam się oczywiste i niewarte zastanowienia. Fragmenty rozmyślań przeplatane są dziennikiem – niemym i wiernym świadkiem przemiany autora i jego otoczenia. Oto dziecko, które, zdawałoby się, dopiero przyszło na świat, wymaga już znacznie więcej aktywnej uwagi – próbuje swoich pierwszych słów, żądne jest zabawy, wspólnej lektury, absorbuje wiele czasu, szuka swojego miejsca w rodzinie.

Lecie Knausgård jest całkowicie szczery – pisząc o rzeczach trywialnych, zaskakuje sam siebie, obnaża wszelkie noszone dotąd maski, jawi się jako człowiek targany takimi samymi wątpliwościami jak każdy z nas – jako ojciec nie tylko martwi się o przyszłość swoich dzieci (tu: córki), ale także snuje marzenia na temat ich przyszłości, wyobraża sobie kim będą, gdzie poniesie ich los. Ojcostwo zmienia go, nie jest już tym depresyjnym mężczyzną znanym z Mojej walki, dzieci dodają mu skrzydeł, choć – co tu kryć – dostarczają także wielu zmartwień i trosk. Autor nie ma w zwyczaju pudrować swojego życia, lukru tutaj nie znajdziecie. Choć są zachwyty (który rodzic nie zachwyca się własnym dzieckiem?!), wszystkiemu przyświeca autentyczność. Knausgård nie jest rodzicem wolnym od błędów wychowawczych – zdarza mu się zrobić coś, czego prędko żałuje, jednak w żaden sposób nie próbuje się od tego wykpić – wręcz przeciwnie, przyznaje się do wszystkiego, malując świat rodzica właśnie takim, jakim jest – bez obróbki, z prawem do popełniania błędów. Rozważania ojca przeplatane z miniesejami na temat życia i jego elementów składowych, stanowią mieszankę doskonałą.

Autor tym razem pochyla się nad ślimakami, biedronkami, ale też nad własną tożsamością; tym, co go konstytuuje i czyni człowiekiem. Wiele w części tej przemyśleń egzystencjalnych, gros rozmyślań nad sobą samym i sensem istnienia w szerszej perspektywie. I te właśnie chwile namysłu, czynią część tę jedną z najlepszych, jeśli nie najdoskonalszą, oddającą istotę życia, podkreślającą jego kruchość i sens życia człowieka wiecznie poszukującego odpowiedzi i zadającego pytania.

Jest to przy tym wszystkim literatura wysokiej próby, w której zdania same układają się na języku. Czyta się bardzo smacznie (szczególnie rozdział o lodach – nie do przejścia bez odpowiedniej aprowizacji).

Polecam.


Czytaj także o poprzednich tomach:

czwartek, 9 marca 2017

Wiosna - Karl Ove Knausgård


Wiosna to już trzeci tom cyklu Karla Ovego Knausgårda Cztery pory roku, który ten stworzył z myślą o swojej nowo narodzonej córeczce. Dziewczynka w chwili tworzenia tomu ma już trzy miesiące i coraz więcej rozumie, budząc jednocześnie w ojcu pokłady nieskrępowanego uczucia.

Tom ten od samego początku wyróżnia się na tle innych. Nie jest już opowiadaniem świata w kawałkach – autor nie proponuje skrótowych opisów konkretnych elementów rzeczywistości, z którymi zetknie się jego pociecha gdy przyjdzie na świat oraz gdy zacznie dorastać. Jego opowieść jest spójną narracją, przybliżającej dziecku specyfikę życia rodzinnego Knausgårdów, obarczonego niełatwymi doświadczeniami, takimi jak kliniczna depresja matki przybierająca bardzo ciężki przebieg czy trudności w opiece na potomstwem wynikające z codziennych doświadczeń. Całość opisuje jeden dzień z ich życia, od wschodu aż do zachodu słońca.

O ile w poprzednich tomach wyczuwało się czułość ojca, o tyle tutaj przyćmiona została ona kilkoma fragmentami o charakterze skatologicznym, bardzo naturalistycznymi opisami, które nawet dla ludzi o sporej tolerancji na podobną tematykę, mogą wydać się niesmaczne i nie na miejscu. Tym bardziej, że kiedyś tę opowieść przez wielu uważaną za hymn miłości, przeczytać ma jej adresatka, która raczej nie chciałaby mieć dostępu do niektórych fragmentów.

Obok opisów miłości i bliskości rodzinnej, znajdują się bowiem ustępy (sic!) dotyczące formowania się kału czy też wypluwania flegmy i przyglądaniu się temu, jak spływa w zlewie – bardzo dokładne i obfitujące w detale, ewokujące obrzydzenie i całkowicie przekreślające niedawne finezyjne opisy opieki ojca nad dziećmi. Przypomina to nieco dosadność znaną czytelnikom Knausgårda z cyklu Moja walka, w którym autor także nie przebierał w słowach i nie silił się na subtelność. Tutaj jednak, przyzwyczajeni do owej delikatności, jesteśmy jako czytelnicy zaskoczeni nagłą zmianą kierunku, jaki językowo obiera autor, wtrącając tu i ówdzie soczyste i siarczyste opisy.

Całość broni się jednak, będąc jednocześnie – w mojej opinii -  najsłabszą jak dotąd częścią cyklu. Na jej dobrą ocenę mogą wpływać (i robią to!) rozważania na temat istoty ludzkiej osobowości; przebaczenia; liczby kontaktów, które możemy zawierać z  innymi ludźmi; korzyści płynących z posiadania rodzeństwa; problemów rozprzestrzeniających się na każdy element życia; wreszcie trudności wynikających z życia z osobą cierpiącą na chroniczną depresję.

Tym razem lekturze towarzyszą obrazy Anny Bjerger, szwedzkiej malarki i ilustratorki, specjalizującej się w malarstwie olejnym.


Inna, bardziej dosadna, może bardziej „knausgårdowska” niż poprzednie tomu. Ciekawa jestem w jakim kierunku pójdzie autor w  ostatnim tomie, który – mam nadzieję – już niedługo. 


Czytaj także o poprzednich tomach:
Zima

_________________________

 Pamiętajcie, że powyższy post jest postem konkursowym, w nim można szukać słowa z hasła w konkursie z Był sobie pies.

czwartek, 2 marca 2017

Co przeczytam w marcu?

Źródło

Marzec to jeden z tych miesięcy w roku, kiedy wydanych zostaje mnóstwo fantastycznych książek, po które chciałabym sięgnąć. Wiele z nich zakupię już teraz, by cieszyć się nimi podczas wakacji, są jednak takie, które będę musiała przeczytać natychmiast.

Przedstawiam Wam 5 tytułów na które czekam najmocniej, i których lekturę potraktuję priorytetowo.  Kolejność przypadkowa.



Życie po duńsku. Rok w najszczęśliwszym państwie na świecie - Helen Russell



Szczęście, komfort i poczucie bezpieczeństwa? Hygge!

Duńczycy są najszczęśliwszym narodem na świecie i choć nikt nie odkrył jeszcze tajemnicy ich szczęścia to cały świat próbuje ich naśladować. Brytyjska dziennikarka Helen Russell postanowiła przeprowadzić się na rok do Danii, żeby poznać przepis jej mieszkańców na zadowolenie z życia.
W każdym rozdziale autorka przygląda się innemu elementowi kultury Danii lub jej społeczeństwa. Z poczuciem humoru opowiada o duńskim dizajnie, podejściu do pracy i sposobach spędzania wolnego czasu. Obserwuje też tradycje związane z jedzeniem, religią, wychowywaniem dzieci czy opieką zdrowotną. „Życie po duńsku” pokazuje, co w najmniejszym z państw skandynawskich się sprawdza, czego nie warto naśladować i co zrobić, żeby wprowadzić elementy duńskiego życia do naszej codzienności.

Przeprowadzka do wiejskiej Jutlandii uświadomiła Russell, że Dania ma do zaoferowania o wiele więcej niż długie zimy, wędzone śledzie, klocki Lego i słodkie bułki. Próbując zrozumieć poczucie szczęścia u Duńczyków, dziennikarka sama poczuła się szczęśliwa. Na końcu książki przekazuje 10 porad dotyczących tego, jak żyć do duńsku, przez co dzieli się tym szczęściem z Czytelnikami.


Wiosna - Karl Ove Knauskard 

Po jesiennej nostalgii i zimowym oczekiwaniu w życiu Karla Ovego Knausgarda rozkwita szczęście. Oto jego czwarte dziecko, córka, z myślą o której stworzył cykl "Cztery pory roku", ma już trzy miesiące. Czterdziestosześcioletni ojciec odczuwa jednak ulotność tych chwil i — by ocalić je od zapomnienia — wykorzystuje swój talent...

„Nie wiem, jak potoczy się Twoje życie, nie wiem, co będzie z nami, ale wiem, jak teraz wygląda Twoje życie i jak nam się obecnie wiedzie, a ponieważ nic z tego nie zapamiętasz, żadnego, nawet najmniejszego szczegółu, opowiem Ci o pierwszej wiośnie, którą spędziliśmy ra­zem”.

Trzecia część jest wyjątkową powieścią, zdecydowanie wyróżniająca się na tle cyklu. Wiosna to jeden dzień z życia ojca i córki, podczas którego, pomiędzy wschodem a zachodem słońca, Karl Ove w typowy dla siebie i nieoczywisty sposób daje upust swojej miłości do dziecka i świata.


I cóż, że o Szwecji - Natalia Kołaczek


Co to jest „syndrom Bullerbyn”? Jak dogadać się z małomównym Szwedem? Czego potrzebuje do szczęścia przeciętny mieszkaniec kraju, w którym, jak mawiają złośliwcy, lato trwa jeden dzień? Czy to prawda, że król Karol XVI Gustaw w trosce o środowisko naturalne zakaże swoim krajanom używania wanien? Jak w praktyce wygląda słynne szwedzkie równouprawnienie?Autorka odpowiada na te pytania, oprowadzając czytelnika po galerii utopijnych portretów jednego z najszczęśliwszych narodów Europy, w otoczeniu stereotypowych łatek i etykiet przypisywanych Szwedom, jak również pośród krytycznych przedstawień w krzywym zwierciadle. Wszystko po to, żeby lepiej poznać Szwecję i jej mieszkańców. Czy dzieli nas coś więcej niż Bałtyk?


Księga morza - Morten A. Strøksnes



Przez fiordy na otwarte morze. Bestseller z Norwegii o przyrodzie, która nie przestaje nas zachwycać i stawiać przed nami wyzwania oraz drzemiącej w nas tęsknocie za wielką przygodą.

Śmiała wyprawa, szaleńczy pomysł, wielkie wyzwanie, groźny żywioł i piękna natura. Dwójka przyjaciół – Morten i Hugo – pakuje sprzęt, wsiada do małego pontonu i wyrusza w misję, która ciągnąć się będzie przez cały rok, w tempie zmieniających się pór roku. Jaka to misja?

W głębinach morskich w pobliżu Archipelagu Lofoty, uznawanego za jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie, żyje wielki rekin polarny. Dorasta do 8 metrów długości, waży ponad tonę i dożywa pięciuset lat. Jego mięso zawiera toksyny, przyprawiające ludzi o halucynacje. Morten i Hugo postanawiają na niego zapolować.

Zarzucając przynęty, walcząc ze sztormem, mijając mielizny i szkiery, rozmawiają o życiu, polowaniu, ucieczce od cywilizacji i morzu – jego tajemnicach, niezwykłości, istotach zamieszkujących głębiny. I owszem, nie stronią też od alkoholu.

Ten arcyciekawy reportaż o morzu, pełen odniesień do historii, literatury, sztuki, mitologii, ekologii czy życiowych mądrości prostych rybaków jest zarazem książką, która pozwala nam uciec na chwilę od cywilizacji i zaspokoić dziecięce marzenie o wielkiej przygodzie. Jej literackie wartości doceniono, przyznając autorowi Nagrodę Bragego i Nagrodę Krytyków.

Bóg w wielkim mieście - Katarzyna Olubińska

    Była jedną z wielu młodych, ambitnych dziewczyn, które zjeżdżają z całej Polski do Warszawy, aby spełnić swoje marzenia. Konsekwentnie realizowała plan na idealne życie. Praca kilkanaście godzin na dobę, perfekcja w każdym calu, błyskotki wielkiego miasta. Tylko dlaczego to wszystko nie dawało jej szczęścia?

    W końcu, wycieńczona pustką swojego życia, zawołała: "Ratuj!". On zareagował od razu, jakby tylko czekał na ten krzyk. Przyszedł w łagodnym powiewie.
    On - Bóg, który odpowiada na nasze wołania.

    Ona - Katarzyna Olubińska, dziennikarka programu Dzień Dobry TVN. Autorka bloga "Bóg w wielkim mieście". Opowiada o swojej drodze do Boga, pięknie małych gestów, celebracji życia. Rozmawia z gwiazdami pierwszego formatu o sprawach, wobec których wszyscy jesteśmy równi: o miłości, przyjaźni, strachu, cierpieniu, śmierci, rodzinie, karierze, marzeniach, szczęściu. Co się zmienia, gdy najważniejsze wydarzenia życia przeżywa się razem z Bogiem?
    W wielkim mieście muzyków - Krzysztof Antkowiak, Marika
    W wielkim mieście mediów - Agnieszka Cegielska, Anna Kalczyńska-Maciejowska, Krzysztof Skórzyński
    W wielkim mieście kucharzy - Wojciech Modest Amaro
    W wielkim mieście aktorów - Sebastian Fabijański, Iza Miko, Maciej Musiał, Kamila i Tomasz Schuchardt, Krystian Wieczorek, Ida Nowakowska
    W wielkim mieście sportowców - Marcin Gortat

    Zmysłowa opowieść o Duchu z wielkim miastem tętniącym w tle. Bliskie rozmowy o sprawach najważniejszych.


    A Wy na co najbardziej czekacie?:)

    czwartek, 8 grudnia 2016

    Zima - Karl Ove Knausgård


     
    Z drugiej strony, pomyślała zima, sypać śniegiem to wszystko,co potrafię. I jestem w tym naprawdę dobra. Po co porównywać się do lata? Jesteśmy jak dzień i noc, słońce i księżyc. A jeśli nie prószę śniegiem, kim wtedy jestem? Nikim. Wtedy jestem nikim. [1]


    Zima to kolejna część cyklu Cztery pory roku. Podobała mi się ona jeszcze bardziej niż Jesień. Urzeka mnie czułość z jaką Karl Ove Knausgård zwraca się do swojej nienarodzonej – a później nowo narodzonej – córeczki, by opowiedzieć jej świat, w  którym przyjdzie jej żyć. Zarówno ten bliski, rodzinny, sąsiedzki – z  jego zwyczajami, tradycjami, przyzwyczajeniami, jak i ten bardziej odległy. Autor nie tylko wspomina o relacjach, ale rozwodzi się także nad sprawami przyziemnymi. Zadziwia mnie sprawność z jaką pisarz lawiruje między opisami tego, co związane z naturą (błyskawice, budowa ucha etc.), ale też tego, co wiąże się z przeżywaniem codzienności – cierpieniami, radościami i tego, co całkowicie trywialne, a więc na przykład sensem istnienia kozaków, autobusów, okien czy krypt.

    Knausgård jawi się jako dobry psycholog i znawca ludzkich stanów emocjonalnych. Jest nie tylko wnikliwym obserwatorem natury, ale także człowieka oraz jego osiągnięć.

    Tym razem całości dopełniają obrazy Larsa Lerina – norweskiego akwarelisty, inspirującego się krajobrazami Północy, w tym Skandynawii. Są one niezwykle klimatyczne, oddające ducha zimy, jej ciemność, ale też blask płynący m.in. z  ulicznych latarni, świateł domów, bieli śniegu; krajobraz szarobury, roztopowy, a zatem wszystko to, co kojarzy się z tą porą roku – jej wady i zalety.


    Cudowna lektura, idealna na czas zaszywania się pod ciepłym kocem, przy blasku świec. Właściwie nie sposób zdradzić więcej, by nie odbierać przyjemności lektury. Musicie sami zakosztować! Mój egzemplarz mieni się od kolorowych karteczek wsuwanych co kilka stron, ku pamięci.

    [1] Zima, Karl Ove Knausgard, Wydawnictwo Literackie, 2016, s.37.