Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 lipca 2018

Wszystko jest w Twojej głowie - Suzanne O'Sullivan



Organizm ludzki jest fascynujący. O tym, jak łatwo coś sobie wmówić, jak proste jest wywołanie objawów chorobowych - poprzez siłę sugestii, stresy i inne - wiem, jak nikt.

Hipochondria, cyberchondria  - każda z nich nabiera coraz większego rozpędu,a objawów chorobowych, których źródła można szukać tak naprawdę tylko w psychice, przybywa.

Suzanne O'Sullivan, neurolożka pracująca w Narodowym Szpitalu Neurologicznym i Neurochirurgicznym oraz w Towarzystwie Epileptologii  wzięła pod lupę owo zagadnienie, kreśląc lekturę fascynującą, choć niełatwą do bezbolesnego i bezobjawowego przebrnięcia przez osoby podatne na siłę sugestii. 

Bohaterami są jej pacjenci, a raczej ich dolegliwości. Na pewno z doświadczenia własnego albo z doświadczenia Waszych bliskich znacie historie o fizycznych dolegliwościach, których przyczyny lekarze nie byli w stanie dociec. Dużo łatwiej wykryć chorobę, której źródło tkwi w nieprawidłowej pracy jakiegoś narządu, w infekcji, wirusie, a o wiele trudniej wyjaśnić jakim sposobem psychika sprawia, że "chory" przychodzi do lekarza z objawami, których jedynym źródłem może być psychika. Boli tak samo, jednak wyleczyć jest znacznie trudniej. Pacjenci często zmagają się z poczuciem, że są traktowani jako oszuści i symulanci próbujący wymusić zwolnienie lekarskie - kto bowiem uwierzy, że nasze dolegliwości nie są efektem realnej choroby? Nawet bliscy często mogą takie osoby nazywać hipochondrykami.

Nagłe paraliże, drgawki padaczkowe, ślepota, utrata pamięci - to jedynie początek długiej listy objawów, których przyczyn nie zawsze należy szukać w organizmie, lecz w psychice chorego. I nie, tacy ludzie to nie wariaci. To osoby, które są obarczone tak wielkim stresem, że ich podświadomość reaguje objawami chorobowymi niemożliwymi do zdiagnozowania, jeśli na pacjenta nie spojrzy się jak na całość - wraz z jego historią - a nie tylko jak na chorą nerkę, nos z nieżytem czy też bolący brzuch. 

Autorka pochyla się nad siedmioma przypadkami, z którymi miała do czynienia w swojej pracy - zarysowuje sylwetki pacjentów, prezentuje ich objawy, a także wdrożony sposób leczenia.  Mam wrażenie, że w dzisiejszym świecie - świecie ogromnego stresu i gonitwy destrukcyjnie wpływających na organizm - ta książka to wydanie niezwykle cenne,  którym wielu z nas, jeśli nie każdy, powinno się zapoznać.

Szalenie interesująca, a także pouczająca.



Geniusz ptaków - Jennifer Ackerman


Miłością do świata przyrody zaraził mnie i przekazał mi ją tata, ale ptaki jakoś nigdy nie znajdowały szczególnego miejsca w kręgu moich zainteresowań. Sprawa zmieniła się, gdy zaczęłam pracę w księgarni i poznałam osobę, która na ich punkcie miała niezłego fioła (pozdrawiam Asiu!). Od tamtego momentu i ptaki (poza sowami, które liczone były w innych kategoriach) znalazły swoje miejsce w moim życiu, a książki im poświęcone zaczynają coraz piękniej ubogacać moją biblioteczkę.

Jakżebym mogła w takim wypadku pominąć publikację o dumnie brzmiącym tytule Geniusz ptaków? Naturalną konsekwencją - zajrzałam.

O ile czytając Rzecz o ptakach, myślałam, że poznałam już tyle ciekawostek, że nie sposób będzie ich wszystkich zapamiętać, o tyle Geniusz... powinnam sobie odtwarzać co rusz, by przyswoić sobie na stałe choć odrobinkę.

Publikacja ta naszpikowana jest arcyciekawymi wiadomościami ze świata ptaków, które aż proszą się o odkrycie. Autorka, Jennifer Ackerman, przybliża czytelnikowi najnowsze odkrycia naukowe  (zoologów, geofizyków, neurobiologów, entomologów, przyrodników...) dotyczące ptasich zdolności, o które byście nawet nigdy nie podejrzewali naszych podniebnych przyjaciół. Nie prezentuje ich jednak w sposób suchy i czysto naukowy - jej opowieść skrzy się od anegdotek ubarwiających całość. 

Już od dawna wiem, że w wielu aspektach ptaki przewyższają ludzi - instynktem? mądrością? - jakkolwiek nazwać by to, w czym są lepsze, efekt będzie ten sam - żaden ludzki sprzęt nie nawiguje tak jak ptak. Mimo że mózgi mamy zdecydowanie większe, odnoszę wrażenie, że nie uruchamiamy wielu ich obszarów, tak jak robią to ptaki. 

Ten z Was, kto choć raz próbował przepędzić gołębia z balkonu, koniecznie powinien przeczytać tę  składającą się z ośmiu pasm tematycznych publikację i przyznać, że gołąb, to geniusz. Słowa autorki podparte są wypowiedziami fachowców - badawczy, którzy dzielą się wnioskami z przeprowadzanych przez siebie testów oraz obserwacji poszczególnych gatunków. 

Geniusz ptaków stanowi niezwykle zajmującą i pouczającą książkę, absorbującą uwagę w zupełnie niekontrolowany sposób. Napisana została z ogromną pasją, która niemalże zaraża poprzez kontakt z papierem, na którym została poświadczona. 

Po jej lekturze pozostaje mi zaopatrzyć się w lornetkę, uzbroić w cierpliwość, wyrobić nawyk wczesnego wstawiania i wyruszyć szlakiem ptasich treli. 

A Wy - do lektury! 


Inne ptasie publikacje na blogu:



piątek, 28 kwietnia 2017

Tam, gdzie żyje się szczęśliwie [Życie po duńsku - Helen Russell]



Rynek wciąż przeżywa duńską falę hygge, zalewającą księgarniane półki. Wszystko wskazuje na to, że od kilku miesięcy wszyscy chcemy być Duńczykami – zakopać się pod kocem z parującym napojem w dłoni, ogrzewać w świetle świec i robić to, co sprawia nam największą przyjemność (czytać).

Jak jednak naprawdę wygląda życie w Danii? Czy przeprowadzka do kraju, w którym płaci się horrendalnie wysokie podatki, a zima zdaje się nigdy nie kończyć naprawdę może ewokować szczęście i samozadowolenie? Odpowiedzi na to pytanie udziela Helen Russell, Brytyjka, która wpadła z deszczu w zaspę – i tym chce się podzielić.

Autorka (przepracowana, zestresowana, boleśnie odczuwająca skutki swojego przemęczenia)  wraz z mężem otrzymującym propozycję pracy u producenta Lego, przeprowadza się na rok do najszczęśliwszego kraju na świecie, by tam, korzystając z dziennikarskich możliwości, zbadać od kuchni tajemnicę mieszkańców Północy i poznać ich receptę na zadowolenie z życia. Z tętniącego życiem Londynu trafia wprost do wiejskiej Jutlandii, a szok towarzyszący zmianie sprawia, że książka jest fantastycznie szczera. Kulturowe różnice, kuriozalne sytuacje pokazujące, jak wiele kwestii nas różni i jak łatwo popełnić faux pas czy zostać posądzonym o działanie na szkodę kraju, to elementy pokazujące, że adaptacja do nowego środowiska wymaga czasu, zaparcia i wsparcia ze strony otaczających osób. I zaufania – to bowiem, jest jednym z  podstawowych czynników sprawiających, że Duńczykom żyje się lepiej.

Książka tym wyróżnia się na tle wszystkich poradnikowych wydań dotyczących hygge, że bez operowania obrazem, kreśli bogate tło społeczno-kulturowo-historyczne, przyglądając się krok po kroku każdemu z ważnych elementów codzienności, całościowo składających się na kompletny obraz życia po duńsku. Jej tekst skrzy się od anegdotek, kipi humorem i daleki jest od pompatycznych omówień. Czyta się go z prawdziwą przyjemnością i rosnącym zainteresowaniem, nawet jeśli wszelkie dotychczas wydane książki poświęcone Danii miało się już okazję wertować. Czy raczej – oglądać.

Russell prowadzi nas wydeptanym przez siebie szlakiem designerskich producentów, w których sprzęty ochoczo się zaopatrzyła; słodkich bułeczek, z których konsumpcją znacząco przesadziła; podejścia do pracy, znacząco różniącego się od polskich standardów; opieki zdrowotnej i sytuacji kobiet w ciąży; zasad wieszania flagi, które poznała, gdy zdążyła się już zbłaźnić przed sąsiadami i narazić na wysoką grzywnę; a także ścieżką relacji rodzinnych pielęgnowanych, gdy za oknem ziąb, mrok i śnieg.

Najlepszą rekomendacją książki jest fakt, że autorka próbując dowiedzieć się, w czym tkwi sekret duńskiego szczęścia, sama zaczęła je odczuwać. Swoim dekalogiem życia po duńsku możliwego do wprowadzenia w każdym realiach, dzieli się na końcu książki – warto go przepisać i według niego postępować. Wzrost zadowolenia z życia gwarantowany.


Polecam. Lekturę, przeprowadzkę, życie po duńsku – co wolicie;) 


Czytaj również:


środa, 15 marca 2017

Judasz. Biografia kulturowa - Peter Stanord



Judasz. Biografia kulturowa Petera Stanforda to wieloetapowa wędrówka szlakiem Iskarioty, wiodąca od czasów Chrystusa, aż po współczesność, próbująca nakreślić kształtowany przez lata wizerunek jednego z największych zdrajców wszech czasów.

Autor podążą śladem Judasza, sprawdzając czy w świetle najnowszych odkryć archeologicznych (jak chociażby głośna przed paru laty Ewangelia Judasza) nie okaże się aby, czy postać ta nie została niesłusznie zakłamana przez historię, a jej imię potępione zupełnie niesłusznie.

(...)

Stanford zdecydował się na ujęcie postaci w bardzo szerokim kontekście kulturowym, robiąc to jednocześnie bardzo zachowawczo. W książce tej na próżno szukać jego prywatnych opinii na temat analizowanej postaci. Całość jest niezwykle obiektywna i szczegółowa – tak w miejscach jednoznacznie Judasza przekreślających, jak w tych punktach, które próbują go wybielić i zrekonstruować jako bohatera tragicznego, którego ofiara (sic!) była konieczna dla dopełnienia się misji chrystusowego zbawienia ludzkości.  Autor odmalowuje jego wizerunek na tle przemian politycznych, historycznych, kulturowych, religijnych i społecznych.

(...)

Poza odnotowaniem wizerunku Iskarioty, książka obfituje w ciekawostki uporządkowane alfabetycznie – każdej literze alfabetu przyporządkowane jest wykorzystanie imienia Judasz w ziołolecznictwie, współczesnej kulturze (grach komputerowych) oraz wielu innych dziedzinach.
Autor stawia pytanie o to, kim był Judasz – skończonym łajdakiem czy też trybkiem w boskim planie? Kwestia pozostaje pozostawiona bez jednoznacznej odpowiedzi. Tę czytelnik musi odnaleźć sam.


Bardzo dobra rzecz. 


Tekst dostępny w całości na: