Tytuł: Odessa i tajemnica Skrybopolis
Autor: Peter van Olmen
Wydawnictwo: EGMONT
ISBN: 978-83-237-5394-0
Ilość stron: 464
PREMIERA 9 PAŹDZIERNIKA
Tytułowe Skrybopolis, to nic innego, jak kolejne literackie
miasto książek.
Różne jednak od Moersowskiego Księgogrodu, bowiem
zrzeszające w swoich murach wielkich artystów i ich muzy. Miastem rządzi Rada
Nieśmiertelnych, składająca się z najpotężniejszych pisarzy świata, której
przewodniczy Szekspir – największy z wielkich.
Ów twórca lata temu przyjaźnił się z drugim co do wielkości
autorem – Mabarakiem, a obaj wraz z muzą Kaliope tworzyli trójkąt idealny. Niestety,
przyjaciel Szekspira stał się rządny sławy większej, pragnął władzy nad
światem, chciał wykreować rzeczywistość sobie poddaną, toteż zaproponował
stworzenie Księgi Ksiąg – Księgusa, do czego po wielu pertraktacjach przekonał
resztę Rady. Szybko okazało się, że decyzja była błędem, bowiem Mabarakowi
zależało nie na szczęściu ludzi, lecz własnej chwale. Decyzją zgromadzenia
pisarz został wygnany ze Skrybopolis. W międzyczasie muza Kaliope musiała
zbiec. Osiedliła się w niezwracającym uwagę mieście i przybrała imię Bożena.
Tam też od lat wychowywała córkę i na długie godziny
zamykała się w doskonale chronionej bibliotece, do której wstępu zabraniała
nawet Odessie – swojej pierworodnej.
Gdy pewnego dnia, Bożena zostaje uprowadzona, dziewczynka
rusza jej na ratunek.
Towarzyszy jej nieprzeciętny Lode A. Przed bohaterką staje
szereg wyznań, a skrywane dotąd tajemnice wychodzą na jaw, całkowicie
transformując jej życie.
Język powieści jest prosty, bohaterowie wcale nie
skomplikowani, raczej stworzeni wedle powszechnie akceptowanych schematów: mamy
dobrego, mamy szwarccharakter, który kiedyś też był dobry, mamy zdrajców, mamy
wybawicieli, mamy wędrówkę.
Peter van Olmen odwołuje się do tradycyjnych chwytów:
wyjście Odessy z dzieciństwa to prawdziwy exodus w dorosłość, w nowe życie, a
jej podróż mająca wyzwolić matkę, to tak naprawdę powolne odkrywanie własnej
tożsamości.
Niestety, puentę książki, ojca Odessy wytypowałam już po
kilkudziesięciu stronach, co sprawiło, że z dużą niecierpliwością reagowałam na
jej pełne naiwności wypowiedzi i mrzonki. Co tu dużo kryć – denerwowała mnie.
Książka ta to prawdziwa sinusoida – obok wydarzeń nużących,
rozwlekłych, pojawia się gros
fabularnych zawiłości, które wciągają i skupiają uwagę. Wielkim plusem powieści
jest tematyka, wobec której niewielu czytelniczych zapaleńców będzie potrafiło
przejść obojętnie. Nie znam bowiem drugiej książki, w której pojawiałby się
zarówno Szekspir, Flaubert, Dostojewski, Kafka, siostry Bronte, Odyseusz,
Orfeusz, Holmes, Poirot, Hamlet, Otello, a nie byłby to słownik literatury.
Dla młodego czytelnika, publikacja ta może być nie tylko
niezwykłą wędrówką szlakiem bohaterów, ale też źródłem podstawowej literackiej
wiedzy, ubranej w strojne przygody. To swoiste kompendium gromadzące w sobie
najlepsze książkowe perły. To rewelacyjne i niezwykle humorystyczne zestawienie
ze sobą detektywów wszechczasów, mających współpracować, co z kolei precyzyjnie
ukazuje różnice w ich metodach postępowania. Olmen gra słowami, wyciąga je z
ich powszechnych użyć.
Skarbem tej książki jest Lode A. – bohater dumny,
rozśmieszający mnie do łez złośliwymi przytykami. Kim jest dokładnie – nie
zdradzę. Powiem jednak, że to drobna postać o ogromnym sercu i odwadze.
Olmen stworzył prawdziwie intertekstualny koktajl: w jego
powieści czuć inspirację Tolkienem [ogromną i wszelaką], Rowling i jej
Turniejem Trójmagicznym, Funke i jej wyciąganiem bohaterów z książek oraz
wtłaczaniem ich z powrotem. To osobliwy popis znajomości najbardziej kultowych
tekstów literackich, zaproszenie do gry w odnajdywanie źródeł. Świetna zabawa,
otwierająca spore możliwości badawcze.
To dla mnie właśnie taka książka-teleturniej. I do
poczytania, i do sprawdzenia się.
Z niecierpliwością wyczekuję kolejnych części serii.
3+, Dostojewski, EGMONT, Flaubert, Hercules Poirot, Holmes, Kafka, książka, książki, literatura powszechna, miasto, młodzież, Peter van Olmen, przygoda, Szekspir
To mnie zaciekawiło... czekam i koniecznie poszukam...
OdpowiedzUsuńZ chęcią się zapoznam : )
OdpowiedzUsuńZgadzam się z moję poprzedniczką :) Jednak za ksiazką rozejrzę się dopiero w okolicy świąt.
OdpowiedzUsuńTylko dla młodego czytalnika?;) ja chętnie przeczytam;)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie będzie już wlaśnie teleturniejem;)
UsuńCzytałam juz kilka recek, które bardzo mnie zacheciły, twoja równiez to zrobiła :)
OdpowiedzUsuń