Tytuł: Dobry ojciec
Autor: Diane Chamberlain
Wydawnictwo: Prószyński
ISBN: 9788379610174
Ilość stron: 392
Cena: 36zł
Diane Chamberlain zachwyciła mnie
kilka lat temu powieścią Tajemnica Noelle
– do tej pory pamiętam jak podczas czytania nerwowo zmieniałam pozycje,
kartkowałam książkę dłońmi mokrymi od potu wynikającego ze zdenerwowania i
napięcia, nie jadłam, nie piłam i nie
odrywałam wzroku od książki nawet na sekundę, zanim nie przewróciłam jej
ostatniej strony. Rzadko tak szczegółowo pamięta się proces lekturowy, chyba że
czytana powieść robi na nas ogromne wrażenie – i tak było w tym przypadku.
Od tamtego momentu nigdy nie
zwlekam z lekturą najnowszych tekstów Chamberlain – mimo że ich skupiają się
one wokół bardzo szerokiego pola problemów i nierzadko także kontrowersji, co
może powodować trudność w trafieniu w interesującą nas tematykę – potrafią każdorazowo
przykuć moją uwagę i zmusić do wyjścia z wygodnej kanapy utrwalonych poglądów i
stereotypów, po to, by zrewidować je w kontekście sytuacji nieszablonowych, do
których nie sposób przyłożyć kalki oczekiwanych zachowań, rządzących się zupełnie
innymi prawami i wymagających indywidualnego podejścia, a nie raz także i
przeprogramowania się na myślenie stojące w sprzeczności z dotychczasowym.
Chamberlain to pisarka, przymuszająca
do myślenia, każąca wyjść poza utrwalone schematy myślowe, w których coś jest
dobre albo złe. Nie ma: każdy problem trzeba rozstrzygnąć indywidualnie, biorąc
pod uwagę wszelkie okoliczności. I to właśnie nie jest łatwe – nierzadko wychodzenie
przed własne sumienie boli, stawianie się w roli sędziego nie jest proste, a
ocenianie nagannych zachowań jako akceptowalnych może budzić sprzeciw.
Podobne emocje, refleksje i
trudności towarzyszyły mi podczas zmagania się (to doskonałe słowo – mimo że
przez książkę tę właściwie się płynie, tak sprawnie jest napisana, to jednak
wciąż zmagamy się w niej z bolesną tematyką, niesprawiedliwością i poczuciem
krzywdy) z najnowszą książką, wchodzącą w skład publikacji wydawanych w ramach
klubu dyskusyjnego Kobiety to czytają –
Dobry ojciec.
W niej to poznajemy historię młodego
mężczyzny i jego córeczki, widzianą z różnych perspektyw. Zabieg ten stał się
dla autorki typowy – dzięki niemu lepiej oddaje emocje i nastroje postaci
zaangażowanych w przebieg akcji.
Dziewczynka jest owocem miłości
Robin i Travisa – dorastających ludzi, którzy byli tak mocno w sobie zakochani,
że w swoich poczynaniach nie zważali ani na stan zdrowia Robin, ani na
ewentualne konsekwencje wynikające z nieostrożności. Podczas jednego z ich
tajemnych spotkań (para miała zakaz widywana się, nadany przez ojca dziewczyny)
bohaterka bardzo źle się poczuła – jej schorowane serce nie wytrzymało ani
nadmiaru emocji, ani wysiłku, któremu miało sprostać. Robin trafiła do
szpitala, a Travis zwyzywany i oskarżony przez jej ojca o gwałt na niczego
nieświadomej nastolatce, dostał ponowny nakaz zniknięcia z jej życia. Sprawy
jednak zaszły o wiele dalej niż można by przypuszczać – dziewczyna była w ciąży i mimo zagrożenia życia, jakie stan
błogosławiony na nią zsyłał, planowała urodzić i wychować swoje dziecko. Za
wszelką cenę próbowała skontaktować się z Travisem, to jednak nie mogło się
udać, bowiem ojciec powziął wszelkie środki, by próbę kontaktu zablokować.
Para została więc rozdzielona, a dziecko po czasie ma zostać oddane do adopcji, do czego ostatecznie nie dochodzi – miast tego prawo do opieki nad córeczką pozyskuje ojciec. Bohaterowie przez lata żyją w kłamstwie jakim karmił ich ojciec Robin – manipulator.
Para została więc rozdzielona, a dziecko po czasie ma zostać oddane do adopcji, do czego ostatecznie nie dochodzi – miast tego prawo do opieki nad córeczką pozyskuje ojciec. Bohaterowie przez lata żyją w kłamstwie jakim karmił ich ojciec Robin – manipulator.
Ich losy mają się spleść ponownie
po kilku latach, gdy dorosła już kobieta planuje ślub z przyszłym burmistrzem,
a mężczyzna w wyniku pożaru traci matkę i dom nad głową, po czym musi znaleźć sposób, by zapewnić byt sobie i
małej Belli.
Na ich drodze postawiona zostaje
Erin – kobieta, która od lat nie może uporać się z żalem po tragicznej śmierci swojej
czteroletniej córeczki. Ich spotkanie całkowicie odmieni ich losy – i wbrew
pozorom stanie się uzdrawiającym balsamem na rany przeszłości.
Chamberlain po raz kolejny porywa
w wir fabularny, każe zastanawiać się nad kwestiami rodzicielstwa, zmusza do
stawiania pytań o to, co jest najlepsze dla dziecka, czy zło zawsze należy
karać, czy to samo przestępstwo ma taką samą rangę w obliczu innych czynników
wpływających na decyzję o jego popełnieniu, czy dziecko może być wychowywane
przez jednego z rodziców, jak daleko można się posunąć w kłamstwie, by chronić
własne pociechy, ile bylibyśmy w stanie zrobić, by chronić nasze dzieci, jak
silna może być miłość młodych ludzi, rozdzielonych przez niesprawiedliwość. Te
pytania to jedynie kropla w morzu trudności, przed jakimi stawia nas autorka.
Doskonała powieść obyczajowa –
wciągająca, życiowa, bliska doświadczeniom niejednego czytelnika, będąca dobrą
szkołę empatii.
Polecam!
Recenzje innych książek Chamberlain:
Polecam!
Recenzje innych książek Chamberlain:
4+, choroba, Diane Chamberlain, dziecko, Kobiety To Czytają, matka, miłość, ojciec, powieść obyczajowa, przeszłość, rodzicielstwo, rodzina, serce, śmierć, Wydawnictwo Prószyńki i S-ka
Już od dłuższego czasu mam ochotę na przeczytanie którejś z książek Diane Chamberlain. Interesuje mnie ta autorka.
OdpowiedzUsuńwww.bookyourself.pl
Ja z twórczością tej pisarki zetknęłam się niedawno, bo 3 miesiące temu, przeczytałam wtedy Prawo matki i już wiem, że na tej jednej powieści nie poprzestanę :)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej autorki. Najbardziej zainteresowałaś mnie "Tajemnicą Noelle" i od niej właśnie zacznę czytanie. :)
OdpowiedzUsuń"Zatoka o północy" przypadła mi do gustu, więc postanowiłam przeczytać wszystkie powieści Chamberlain. Jak wiadomo, wiele przede mną, co napawa mnie ogromnym entuzjazmem, a także nieskrywaną radością. :)
OdpowiedzUsuńTak. Warto poznawać takie lektury. Tytuł zapisuję.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, ale mnie zaciekawiłaś, rozejrzę się za nią w księgarni :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dobrze myślę, ale proza autorki wydaje mi się podobna do prozy Jodi Picoult - poruszanie trudnych tematów, narracja prowadzona z różnych perspektyw :) Pewnie dlatego już od dawna planuję spotkanie z Chamberlain, tylko nie wiem na jaki tytuł uda mi się najpierw trafić :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze myślisz!:) I zdradzę Ci w sekrecie, że Chamberlain jest dla mnie lepsza od Picoult;)
Usuń