Tytuł: Mroczne umysły
Autor: Alexandra Bracken
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 9788375150476
Ilość stron: 456
Cena: 36,90 zł
Podczas gdy w naszym kraju wskaźnik przyrostu naturalnego
spada, za zachodnią granicą – w potężnej Ameryce – panuje kryzys i rząd postanowił pozbywać się
dzieci, w ich mniemaniu zagrażające mocarstwu.
Po wstępnej selekcji, na której przydzielano poszczególne
osoby do grup Zielonych, Niebieskich, Żółtych, Pomarańczowych i Czerwonych,
bohaterowie trafiali do tzw. obozów rehabilitacyjnych. W powszechnej opinii
utrzymywało się przekonanie, że dziecko kończące dziesiąty rok życia musi
zostać tam zesłane, by ktoś mógł sprawować kontrolę nad jego mrocznym umysłem,
którego moce właśnie się uaktywniały. W
związku z tym, wielu młodych ludzi, gdy tylko osiągało ten wiek i przejawiało
zdolności Psi – znikało. Rodzicom wmawiano, że to groźna choroba OMNI - ostra
młodzieńcza neurodegeneracja idiopatyczna, dziesiątkująca kraj.
Jedną z osób wysłanych do obozu była Ruby – dziewczyna, będąca w mocy wpływać na myśli i chcenia innych, wdzierać się do ich umysłów, przeglądać wspomnienia, a także zupełnie je wymazywać. Podczas selekcji ukryła swoje zdolności, by zamiast do Pomarańczowych zostać skierowaną do Zielonych – była to jej jedyna szansa na przetrwanie. Jak się okazało, oprócz niej, przeżył tylko jeden przedstawiciel jej „rasy”. Dziewczyna dokłada wszelkich starań, by zbiec z obozu i dotrzeć do Uciekiniera - Pomarańczowego, który – ma nadzieję – nauczy ją panowania nad swoimi umiejętnościami.
Jedną z osób wysłanych do obozu była Ruby – dziewczyna, będąca w mocy wpływać na myśli i chcenia innych, wdzierać się do ich umysłów, przeglądać wspomnienia, a także zupełnie je wymazywać. Podczas selekcji ukryła swoje zdolności, by zamiast do Pomarańczowych zostać skierowaną do Zielonych – była to jej jedyna szansa na przetrwanie. Jak się okazało, oprócz niej, przeżył tylko jeden przedstawiciel jej „rasy”. Dziewczyna dokłada wszelkich starań, by zbiec z obozu i dotrzeć do Uciekiniera - Pomarańczowego, który – ma nadzieję – nauczy ją panowania nad swoimi umiejętnościami.
W dystopijny świat spod pióra Alexandry Bracken –
młodziutkiej autorki, okupującej listy bestsellerów – wkradają się oczywiście
elementy ocieplające trudną rzeczywistość. Są to wartości, które mimo wszelkich
systemowych potworności przetrwały w niektórych jednostkach: bezinteresowność,
życzliwość, szczera troska, przyjaźń, serdeczność, pomocność i oczywiście
miłość. Istnienie tych abstrakcyjnych pojęć wciąż daje nadzieję na zmianę i nie
pozostawia czytelnika z wrażeniem skrajnego pesymizmu i bezsensu. Choć Ruby,
stanowiąca silną, choć nieumiejętnie posługującą się swoimi zdolnościami
dziewczynę, spotyka na swojej drodze postaci przeróżne, najczęściej zaś łowców lub
przywódców organizacji, pragnących wykorzystać jej moce dla własnych celów,
wciąż nie traci kiełkującej w niej ufności do innych. Dzięki niej udaje jej się
nawiązać relacje z Liamem, Zu, Pulpetem, w których podobnie jak w niej, ocalało
człowieczeństwo i pragnienie dobra.
Choć pomysł na fabułę innowacyjny nie był, dzięki
umiejętności autorki do budowania dynamiki i obrazowego przedstawiania kolejnych
wydarzeń, zyskał on na mocy oddziaływania. Odświeżona została tu idea świata, w
którym to dzieci muszą zawalczyć o przyszłość i to one stanowią zagrożenie,
przede wszystkim poprzez łatwość ulegania manipulacjom i nieposkromioną naiwność.
Dobra realizacja znanych już z wcześniejszych tekstów kultury motywów sprawiła, że książka ta szturmem wbiła się na listy bestsellerów.
Dobra realizacja znanych już z wcześniejszych tekstów kultury motywów sprawiła, że książka ta szturmem wbiła się na listy bestsellerów.
Mroczne umysły to
test pop, zawierający wszystkie elementy, mogące przykuć uwagę nastolatków, do
których jest adresowany: chłopcy znajdą w niej sztafaż sensacyjny, dziewczyny
zaś z pewnością ucieszą się z wątku miłosnego – oczywiście trójkąta
uczuciowego, który wpłynie na przebieg wydarzeń wyższych rangą.
Bohaterowie Bracken to postaci dynamiczne: zwłaszcza Ruby, która z dziewczyny nieporadnej szybko przemienia się w samoświadomą posiadaczkę zdolności, mogących zarówno nieść ochronę jak i siać zniszczenie. Jej przemiana nie jest jednak szokująca dla czytelnika. W przestrzeni, w której do metamorfozy dochodzi, jest ona niemalże niezauważalna: wydaje się wręcz, że bohaterka nie jest w stanie niczego się nauczyć i wszelkie jej próby spełzają na niczym. Dopiero po zmianie otoczenia i przeciwnika, ujawnia się jak wiele udało jej się osiągnąć.
Tym, co mnie zawiodło było bardzo pobieżne potraktowanie sytuacji w obozach – tak naprawdę niewiele wiemy o tym, to tam się działo, bowiem bohaterce niemalże natychmiast udaje się z Thurmond zbiec. Szkoda – brakuje nam naświetlenia sytuacji z perspektywy więźniów. Nie wiedząc czego doświadczali, pozostajemy jedynie w sferze domysłów i niedopowiedzeń. Podobnie sprawa samej choroby – jest i tyle. Skąd się wzięła, dlaczego władze zareagowały na nią tak dramatycznie? Odpowiedzi na te pytania nie znajdziemy, co powoduje spory niedosyt już na samym początku, a tym samym ustawia nasz odbiór lektury.
Bohaterowie Bracken to postaci dynamiczne: zwłaszcza Ruby, która z dziewczyny nieporadnej szybko przemienia się w samoświadomą posiadaczkę zdolności, mogących zarówno nieść ochronę jak i siać zniszczenie. Jej przemiana nie jest jednak szokująca dla czytelnika. W przestrzeni, w której do metamorfozy dochodzi, jest ona niemalże niezauważalna: wydaje się wręcz, że bohaterka nie jest w stanie niczego się nauczyć i wszelkie jej próby spełzają na niczym. Dopiero po zmianie otoczenia i przeciwnika, ujawnia się jak wiele udało jej się osiągnąć.
Tym, co mnie zawiodło było bardzo pobieżne potraktowanie sytuacji w obozach – tak naprawdę niewiele wiemy o tym, to tam się działo, bowiem bohaterce niemalże natychmiast udaje się z Thurmond zbiec. Szkoda – brakuje nam naświetlenia sytuacji z perspektywy więźniów. Nie wiedząc czego doświadczali, pozostajemy jedynie w sferze domysłów i niedopowiedzeń. Podobnie sprawa samej choroby – jest i tyle. Skąd się wzięła, dlaczego władze zareagowały na nią tak dramatycznie? Odpowiedzi na te pytania nie znajdziemy, co powoduje spory niedosyt już na samym początku, a tym samym ustawia nasz odbiór lektury.
Choć pierwsza połowa jest nieco chaotyczna, posiadająca
wiele elementów niejasnych, a przez to momentami nużących dla czytelnika, który
brnie przez nią opornie, po przekroczeniu bariery nudy (w okolicach końca) zaczyna
się prawdziwie emocjonalna przygoda, przekreślająca wcześniejszą nijakość.
Wydarzenia piętrzą się jak stosy kserówek przy biurku sumiennego studenta, a każde
ich delikatne naruszenie sprawia, że całość podążą w przeróżnych kierunkach.
Autorka decyduje się na kompozycję otwartą zapowiadającą kolejny tom, jest to
jednak wybór, który stanowi jednocześnie układ klamrowy – wydarzenie, kończące
pierwszą część jest zwielokrotnionym i przeniesionym na innego lustrzanym
odbiciem tego, co zdarzyło się na początku.
Mimo kilku mankamentów, z wielką chęcią sięgnę po drugi tom,
mając nadzieję na wypełnienie luk i emocjonujący ciąg dalszy.
4, Alexandra Bracken, Ameryka, choroba, dystopia, dzieci, fantastyka, moc, Mroczne umysły, mrok, obóz, OMNI, umysł, więzienie, Wydawnictwo Otwarte
I już miałam się ucieszyć, kiedy przeczytałam "trójkąt miłosny" i witki mi opadły. Mam nadzieję, że sceny akcji mi go wynagrodzą :).
OdpowiedzUsuńWielokrotnie widywałam tę książkę na półkach księgarni. Skoro mankamentów mało, to przeczytam z chęcią.
OdpowiedzUsuńKilka rzeczy bym może w tej książce zmieniła, bowiem nie tak sobie wyobrażałam rozwój wydarzeń, ale i tak było okej :)
OdpowiedzUsuń