Gdy za oknem jesień w pełni, a w niepamięć odchodzą powoli
wspomnienia o upalnym lecie i urlopie spędzonym w atrakcyjnym miejscu gdzieś w
Polsce czy poza jej granicami, warto na chwilkę się zatrzymać i oddać
wspomnieniom lub też podróżom palcem po
mapie, do miejsc cieplejszych i bardziej urokliwych niż te, które widzimy za
oknem podczas pluchy. Kto powiedział, że na urlop można wybrać się tylko w
sezonie lub na krótko po nim? Są przecież takie miejsca, które niczym magnes
przyciągają turystów cały rok – należą do nich między innymi Toskania i Umbria.
W Polsce coraz więcej pasjonatów i miłośników podróży,
którzy swoim entuzjazmem i doświadczeniem dzielą się z czytelnikami i
potencjalnymi wojażerami, zarażając ich oraz inspirując. Anna Maria Goławska i
Grzegorz Lindenberg oddali w ręce odbiorców subiektywny przewodnik po Toskanii
i Umbrii, zachęcający do podróżowania w te zakątki świata lepiej niż niejeden
profesjonalny i komercyjny informator. Ich publikacja uatrakcyjniona jest
rewelacyjnymi fotografiami, mającymi moc skupiania uwagi i budzenia chęci do
natychmiastowego zapuszczenia się w opisywane rejony.
Czytając tę książkę, tylko ją czytając, poczułam się
ogromnie zrelaksowana i wypoczęta. Nie wyobrażam więc sobie jak cudownie
miałabym się po wycieczce do Włoch opisywanych z taką dbałością o elementy,
mające zachęcić i zauroczyć.
Przewodnik ów ma kilka zasadniczych części. W pierwszej z
nich zawarte zostały podstawowe informacje turystyczne, mające sprawić, że
będziemy czuli się komfortowo, będąc wyposażeni w podstawową wiedzę, torującą
nam drogę do atrakcyjnego spędzenia czasu i sycenia się smakami oraz zapachami.
To takie must have – garść wiadomości o rodzajach noclegów, środkach łączności,
sjeście, klimacie, języku.
Dalej jest już tylko bardziej pociągająco – Asyż, Florencja,
Piza, miejscowości małe acz równie (a może bardziej) atrakcyjne i wciąż
nieodkryte przez masę. Wspaniała
wędrówka malowniczymi zakątkami, ulubionymi przestrzeniami autorów, którzy
dzielą się tym, co najbardziej zapadło im w pamięć, tym, do czego wielokrotnie
wracają. Wspólnie z nimi odkryjemy prawdzie turystyczne perły, często pomijane
w oficjalnych przewodnikach, miejsca
nieskalane stopami milionów turystów. To takie subiektywne i ogromnie wnikliwe
wejrzenie we Włochy marzeń, Włochy, które rozsiadają się w naszej wyobraźni i
szaleją tam do nieprzytomności.
Oprócz swoich własnych relacji, autorzy zdecydowali się na zestawienie
własnych opinii o konkretnym odwiedzanym miejscu z sądami wcześniejszych
podróżników, którzy również je oceniali. Dzięki temu przed nami zarysowuje się
bogata panorama poglądów, łącząca się w jeden kompletny obraz, będący źródłem
prawdziwie miarodajnej oceny.
Tym co stanowi o wartości tego przewodnika, nie-przewodnika
jest właśnie subiektywność. Oceny autorów, ich przemyślenia, wspomnienia
dawkowane z dużą częstotliwością, to elementy najsilniej zachęcające do
podróżowania. Bardziej niż suche fakty, uwagę przyciągają opisy wrażeń, podróż
szlakami wspomnieniowymi, mnogość smaków, zapachów, silne doznania sensualne. To
taki pamiętnik podróży, z którym warto się zaprzyjaźnić.
Polecam!
lato, pamiętnik, podróż, podróże, przewodnik, relacja, Toskania, Umbria, wakacje, Włochy, wspomnienia, Wydawnictwo Zysk i S-ka, zmysł
Czytałam ten przewodnik i zachorowałam na Toskanię:)
OdpowiedzUsuńaż chce sie tam pojcheać. Umbrie kojarze z serialu :D a Toskanie chętnie bym odwiedziła :D
OdpowiedzUsuńNie są to rejony, do których mnie ciągnie, więc w sumie nie ciągnie mnie też do czytania :)
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest tam dotrzeć, więc będę musiała się zaopatrzyć w ten przewodnik:)
OdpowiedzUsuńCenię takie subiektywne przewodniki, gdzie nie ma suchych faktów tylko osobiste opisy wrażeń, podróż szlakami itp. Bardzo interesująca pozycja. Z miłą chęcią sprezentuje ją mojej siostrze, która kocha podróże, gdyż ja jestem zawziętą domatorką ;-)
OdpowiedzUsuńO tej książce już kiedyś słyszałam, ale miło było sobie o niej przypomnieć :) Podoba mi się subiektywizm i czytałam już tyle pozytywnych recenzji, że aż się boję. Bo będę strasznie żałować, że nie mogę pojechać do opisywanych miejsc :)
OdpowiedzUsuńMam ją cały czas na uwadze :)
OdpowiedzUsuń