Lubicie wylegiwać się Brzuchem
do góry?
Podobną perspektywę zdecydowała się przyjąć Urszula
Palusińska w swojej najnowszej propozycji dla młodego odbiorcy. Stosując
bardzo specyficzne rozwiązania graficzne, autorka pokazała, że nawet to, co
widzimy, leżąc tytułowym brzuchem do góry, może się od siebie diametralnie
różnić.
Jedni widzieć będą niebo jedynie przez maleńkie kratki –
wszak kryją się kapeluszem przed słońcem. Inni leżą między roślinami, które
widoczność również całkowicie zmieniają. Jeszcze inni mają na twarzy gazetę i
niebo skrzy się dla nich literkami. Każdą z tych perspektyw możemy teraz
odkrywać wraz z młodziutką bohaterką tej graficznej opowieści –
dziewczynką spędzającą wakacje u wujka i cioci. Wędrówka szlakiem letnich
widoków jest bardzo ciekawa – czytelnik najpierw widzi osobę, do której
bohaterka podchodzi i okoliczności w jakich leży, później zaś spogląda jej
okiem w niebo – a to co widzi, niejednokrotnie zaskakuje i każe się
zastanowić.
Bardzo interesująca, choć jak dla mnie utrzymana w zbyt
ciemnych barwach – zupełnie niewakacyjnych. Liczę jednak, że dzieciakom i
rodzicom się spodoba i pozwoli na odkrywanie różnic w perspektywie i
przecieranie wakacyjnych szlaków podniebnych.
blog książkowy, blogerka książkowa, Brzuchem do góry, dla dzieci, opinia o książce, recenzja, Urszula Palusińska, Wydawnictwo Dwie Siostry
Ja niestety nie mam możliwości leżenia brzuchem do góry, ale zazdroszczę tym, którzy mogą tak odpoczywać. ;-) Fabuła książki nie do końca mnie przekonuje, więc raczej ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń