Chociaż Borgiowie są rodem, nad
którym od pokoleń pochylają się kolejni badacze i amatorzy historii, moją
szczególną uwagę zwrócili oni wcale nie po książce Maria Puzo, lecz po emisji
pierwszego sezonu serialu Rodzina Borgiów,
emitowanego przez telewizję HBO.
Zrealizowany z rozmachem i
dbałością o wysunięcie na pierwszy plan spiskowego charakteru rodziny,
przyciągał mnie przed ekran telewizora z każdym kolejnym odcinkiem. Od tamtego
czasu z uwagą śledzę kolejne publikacje i opracowania poświęcone tego
nietuzinkowego rodu, wpisującego się w historię jako jedna z pierwszych rodzin
o cechach mafijnych. Moją ulubioną postacią jest właśnie Cezar Borgia, któremu
szczególną uwagę poświęciła Arael Urli, podejmując się napisania powieści
inspirowanej jego życiem. Ta zbeletryzowana biografia to prawdziwe novum
jeśli idzie o zakres opracowań dotyczących jednej z mroczniejszych
postaci renesansu, uwikłanej w sieć intryg i spisków. To on dał początek
czarnej legendzie rodu Borgiów, na stałe zapisując go w historii kultury i
Kościoła w poczet kontrowersyjnych i dalekich od ideałów rodzin papieskich, a
jednak tak zgodnych z tendencjami podówczas panującymi.
Zurli na stałe mieszaka w
Krakowie. Jest edytorem i muzeologiem, a w wolnych chwilach para się malowaniem
obrazów i tłumaczeniem poezji z kilku języków. Jest autorką deklarującą większą
przychylność czasom renesansu niż współczesnym, choć nie sposób nie zauważyć
między nimi podobieństw, szczególnie zaś jeśli idzie o intrygi i afery toczące
świat polityki oraz duchowieństwa.
Czasy, w jakim przyszło żyć
Borgiom były czasami sprzyjającymi tworzonej wokół rodziny legendy – intrygi,
plotki i przekłamania, spowodowały, że dziś nie sposób oddzielić nam prawdy na
ich temat od fikcji tak silnie podkoloryzowanej, że często nie sposób uwierzyć,
by tak barwne postaci rzeczywiście chodziły po tym padole. Sposób
funkcjonowania legendy o Borgiach w kulturze, sprzyja tworzeniu powieści
fikcyjnych, inspirowanych wydarzeniami autentycznymi, ale też próbom ponownej
rekonstrukcji wydarzeń autentycznych z domieszką fikcji. Historia tego rodu, to
doskonały materiał na powieść sensacyjną, wszak roi się w niej od typowego dla
gatunku obwarowania fabularnego – morderstwa, przekupstwa, wiarołomstwa,
spiski, płomienne romanse, symonia, nepotyzm, obłuda, kazirodztwo, fałsz,
makiawelizm – wymieniać można by długo, a środków służących zdobyciu władzy i
większych wpływów wcale nie zaczęłoby ubywać. Nie dziwi więc, że tak chętnie historia
Borgiów wykorzystywana jest za materiał filmowy – na ekranie ich rządy
prezentują się bowiem nadzwyczaj imponująco. Niestety – gros produkcji utrwala błędne i stereotypowe przekonania.
Stąd też moje wielkie uznanie dla
pracy Zurli, która w momencie największej dziś fali popularności tej tematyki,
podjęła się próby zarysowania jej w świetle prawdy historycznej, bez przekłamań,
z dbałością o autentyczność każdego detalu, każdego epizodu. By lektura była
ciekawsza, ubrała ją w piórka powieści, którą czyta się nadzwyczaj szybko i z
ogromną uciechą.
Choć całość prezentuje wydarzenia
prawdziwie mające miejsce, opowiedziana jest z perspektywy postaci fikcyjnej,
Diamanta di Romy, przyjaciela Cezara, niemalże nie odstępującego go na krok.
Jest to jednak jedyna postać fikcyjna.
Cezar Borgia był postacią
nietuzinkową i szalenie interesującą. Oczywiście, był to nieślubny syn Rodriga Borgii, który
wbrew własnym ambicjom został w młodym wieku mianowany kardynałem. Jego
prawdziwym pragnieniem było dowodzenie papieskimi wojskami, wciąż jednak, mimo
podejmowanych wciąż na nowo prób zdobycia w tym względzie przychylności ojca,
ten daleki był od udzielenia zgody. Dopiero po kilku latach porzucił szatę
kardynalską i objął dowództwo, pokazując jak bardzo jest pod tym względem
utalentowany.
Tyle fatów, znanych z każdych opracowań. Czym jednak wyróżniał się Cezar, co czyniło go tak wielce interesującym? Znany był on pod pseudonimem Il Valentino i zasłynął jako mężczyzna porywczy, nieobliczalny, zazdrosny, a przy tym mściwy i zmyślny w wymyślaniu zemsty. Do każdego celu dążył bez względu na środki – sposób działania znany z Księcia Nicollo Machiavellego. Nieprzypadkowa to zbieżność, bowiem to właśnie Cezar był inspiracją do napisania tego uznanego tekstu. Z czasem Il Valentino stawał się coraz bardziej nieobliczalny, na co ogromny wpływ miał postępujący syfilis, czyniący z niego diabła w ludzkiej skórze – jeszcze bardziej brutalnego i mściwego.
Tyle fatów, znanych z każdych opracowań. Czym jednak wyróżniał się Cezar, co czyniło go tak wielce interesującym? Znany był on pod pseudonimem Il Valentino i zasłynął jako mężczyzna porywczy, nieobliczalny, zazdrosny, a przy tym mściwy i zmyślny w wymyślaniu zemsty. Do każdego celu dążył bez względu na środki – sposób działania znany z Księcia Nicollo Machiavellego. Nieprzypadkowa to zbieżność, bowiem to właśnie Cezar był inspiracją do napisania tego uznanego tekstu. Z czasem Il Valentino stawał się coraz bardziej nieobliczalny, na co ogromny wpływ miał postępujący syfilis, czyniący z niego diabła w ludzkiej skórze – jeszcze bardziej brutalnego i mściwego.
Książka ta przybliża jednak nie
tylko rys Cezara, ale również Rodriga oraz Lukrecji.
Wszystkie postaci pojawiające się w książce zostały przedstawione bez koloryzowania i przekłamań, a jednak wielu czytelnikom może wydawać się, że obraz bohaterów jawi się jako wybielony i niezgodny ze znaną do tej pory wersją prawdy. Wynika to właśnie z fałszywego obrazu rodu, pokutującego w świadomości wielu z nas.
Wszystkie postaci pojawiające się w książce zostały przedstawione bez koloryzowania i przekłamań, a jednak wielu czytelnikom może wydawać się, że obraz bohaterów jawi się jako wybielony i niezgodny ze znaną do tej pory wersją prawdy. Wynika to właśnie z fałszywego obrazu rodu, pokutującego w świadomości wielu z nas.
Zachowanie rodziny bowiem, niczym
nie różniło się od typowych zachowań renesansu – w duchowieństwie panował
ogólny zwyczaj rozwiązłego prowadzenia się i braku jakichkolwiek pruderii, nikt
nie krył się ze swoimi kolejnymi kochankami, uznając swój sposób postępowania
za coś całkowicie naturalnego. Stąd też dziwi czarna legenda narosła akurat
wokół Rodriga i jego najbliższych, którzy w sposobie działania niczym nie
odstępowali innym ludziom swej epoki. Wówczas ich zachowanie wcale nie
szokowało, lecz uchodziło za coś rozwiązłego, aczkolwiek akceptowalnego.
Podobnych zaskoczeń będzie w tej
książce wiele. I choć nie znajdziemy z niej fikcji, znajdziemy za to fascynujący
obraz prawdziwych wydarzeń, o których czyta się z równym zainteresowaniem.
Polecam serdecznie!
Bellona, biografia, Borgiowie, Cezar, duchowny, intryga, mafia, morderstwo, papiestwo, papież, renesans, ród, Rzym, spisek, Sztukater, tajemnica, wojsko
To zła fama Borgiów zaczęła się nie od Aleksandra VI, ale od Cezara? Bo Puzo w "Rodzinie Borgiów" pisał co innego - że dzieci wypełniały wolę ojca... Chętnie przeczytam, choruję na tę książkę:)
OdpowiedzUsuńTeż tak dotąd myślałam, a okazuje się, że wcale nie:) Puzo to jednak fikcja, a tu próba jej zdemaskowania. :) Przeczytaj, rewelacyjnie "wchodzi":D
UsuńTak, książka jest rewelacyjna. Dobrze napisana, wciąga od samego początku. I - co ważniejsze - jest o Borgiach ;)
OdpowiedzUsuńmożna by postawić na półce obok książek, które wydają Fakty i mity
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie i jescze jak łatwo wchodzi to w ogóle ;P
OdpowiedzUsuń