Tytuł: Doktor Sen
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński
ISBN: 9788378396185
Ilość stron: 656
Cena: 42 zł
Kontynuowanie powieści, które dla wielu stały się symbolem
rewelacyjnych i niedoścignionych, to zadanie znojne i wymagające
nieprzeciętnego talentu oraz pomysłu.
Wielu z nas sięgając po remake czy sequel, ma dojmujące
poczucie niestosowności i przeciętności. Sam King obawiał się czy zadanie,
którego się podjął nie jest aby zbyt karkołomne, bowiem zmienił się nie tylko
czytelnik, ale też on sam – jako człowiek i jako autor. Myśl o zapisaniu
dalszych losów Dana była jednak tak dotkliwa, że nie sposób było mu się jej
oprzeć.
I choć oczywiście nie jest to kolejne Lśnienie, Doktor Sen to jedna z lepszych [nie licząc fenomenalnego Dallas ‘63] książek Kinga ostatnich
czasów, a już zdecydowanie najlepsza powieść grozy, na długie godziny przykuwająca
uwagę i przeszywająca dreszczykiem emocji.
Sen – od pokoleń uznawany za najlepsze lekarstwo na
wszystko: smutki, podły humor, realne schorzenia – nabiera ciut innego
znaczenia, gdy na scenę wkracza Doktor Sen, pracownik hospicjum, słynący ze swojej
zdolności uspokajania i przyjaznego wprowadzania umierających pacjentów w sen
wieczny. Tytułowym bohaterem jest dorosły Dan Torrence, którego pamiętamy z Lśnienia. Bohater mimo pragnienia
odcięcia się od nałogów ojca, na skutek traumatycznych przeżyć i własnych
skłonności, stał się alkoholikiem sięgającym dna. Na przekór obietnicom
składanym samemu sobie, bohater nie potrafił stać się na tyle silny, by nie
popełnić błędów rodzica. Z dnia na dzień stawał się coraz bardziej kiepską
wersją samego siebie, popełniając czyny godne pożałowania – większość z nich
pod wpływem alkoholu. Jego życie zmieniło się dopiero, gdy dotarł do
miejscowości Frazie, od lat prowadzącej spotkania Anonimowych Alkoholików.
Dan, to człowiek zagubiony i zupełnie rozbity psychicznie,
od dziecka mierzący się z osaczającymi go demonami. Część z nich zdołał zamknąć
w odmętach swego mózgu, część zaś prześladuje go do dziś w najgorszych
koszmarach. I to właśnie one staną się udziałem czytelnika, nadając powieści
prawdziwego kolorytu i smaku, a dla niego samego będą impulsem do rozpoczęcia
własnego exodusu – z naiwności i głupoty ku dojrzałości i mądrości.
Paradoksalnie, by odciąć się od przeszłości – będzie musiał do niej wrócić.
Ta okłada dopiero oddaje klimat! Źrodło |
Doktor Sen, to
gwarancja wartkiej akcji, wydarzeń obserwowanych z różnych perspektyw,
przeskakiwania z miejsca na miejsce, z ciała do ciała, z umysłu do umysłu. Konieczną
do lektury tej książki i jej właściwego zrozumienia jest znajomość Lśnienia. Bez niej nie będziemy w
stanie uchwycić sensu wewnętrznej walki z demonami przeszłości, którą prowadzi
główny bohater, bez zaplecza wiedzy o wydarzeniach z części poprzedniej nie
będziemy w stanie pojąć, co tak naprawdę się dzieje i czym jest ów przerażający
Hotel Panorama, ścigający mężczyznę niczym widmo zła, a także dostrzec często
subtelnej, aczkolwiek niezwykle ważnej sieci powiązań.
I choć Doktor Sen zdecydowanie różni się do Lśnienia – nie sposób, by było inaczej. W książkę tę bowiem wpisane są zupełnie inne problemy, wcale niełatwe, z którymi zmierzyć muszą się bohaterowie obdarzeni jasnością. No właśnie – czy to aby na pewno dar? Te i wiele innych pytań padnie gdzieś między słowami, a odpowiedzi będziemy musieli poszukać samodzielnie.
I choć Doktor Sen zdecydowanie różni się do Lśnienia – nie sposób, by było inaczej. W książkę tę bowiem wpisane są zupełnie inne problemy, wcale niełatwe, z którymi zmierzyć muszą się bohaterowie obdarzeni jasnością. No właśnie – czy to aby na pewno dar? Te i wiele innych pytań padnie gdzieś między słowami, a odpowiedzi będziemy musieli poszukać samodzielnie.
To swoista opowieść o tym, jak przeszłość determinuje naszą
przyszłość, jak raz popełnione błędy – których echo już dawno wybrzmiało –
wciąż na nas oddziałują, często podświadomie i niedostrzegalnie na pierwszy
rzut oka.
Napisana sprawnie, z werwą, z wyczuciem mistrza grozy, który
choć momentami serwował pakiet wydarzeń przewidywalnych, to tak naprawdę
skonstruował powieść, której wstydzić się nie musi i która przyciągnie szerokie
grono czytelnicze. Symptomatyczna opowieść o odkupieniu własnych win, szukaniu
przebaczenia i ostatecznego rozliczenia z przeszłością, nad którą warto się
pochylić i której nie należy się bać.
Nad ksiązką unosi się duch mądrości Anonimowych Alkoholików,
którym swoją drugą szansę zawdzięcza nie tyko Dan, ale sam King. Powieść ta to
swoiste podziękowanie za pomoc w podniesieniu się, to literacka spłata długu,
stanowiąca prawdziwe remedium na bolączki tego świata: przemoc, zło, gwałty, grabieże,
morderstwa, zgubne nałogi.
King w najwyższej formie.
Polecam.
4+, AA, alkohol, dar, Doktor sen, groza, horror, jasność, literatura powszechna, Lśnienie, moc, przebaczenie, przeszłość, przyjaźń, rodzina, sen, siła, Stephen King, wampiry, Wydawnictwo Prószyńki i S-ka
Mam zamiar ją przeczytać i to niebawem. Ogólnie mam zamiar przeczytać większość książek Kinga
OdpowiedzUsuńJa też mam takie plany - zobaczymy kiedy uda się je zrealizować;)
UsuńZgrałyśmy się w czasie z lekturą i chyba tak samo mocno nam się spodobała. :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie czytam Twoją opinię i odnoszę takie samo wrażenie;))
UsuńU Ewy Doktor Sen, tutaj Doktor Sen... i wszędzie same dobre opinie :) To dobrze, bo i ja się do poleceń przyłączam. Ale tak tego AA nie odebrałam... po głębszym namyśle masz rację. King wiele zawdzięcza klubowi, i rzeczywiście tutaj widać tę wdzieczność. Potrzeba dużo samokrytycyzmu i odwagi, by na forum publicznym przyznać się, że się piło - ale i trzeba mieć dużo pokory, by w taki sposób przemycić w opowieści zarówno mądrość, jak i niejako reklamę AA, która może pośrednio przekonać inne osoby, walczące z chorobą alkoholową. Eh, panie King.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Nawet kryptoreklama wychodzi mu dobrze:)
UsuńKolejna recenzja, a książka jeszcze nieprzeczytana :// Muszę w końcu ją dopaść :) Zapraszam: http://naszksiazkowir.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDopadaj! Ale nie masz co sobie wyrzucać, że jeszcze nie czytałaś - w końcu to nowość, spokojnie - i na nią przyjdzie czas:)
UsuńBardzo się cieszę, że King dorównał własnej legendzie - już samo podjęcie wyzwania było karkołomne i ryzykowne. Król w najlepszej formie!
OdpowiedzUsuńDokładnie! Dorównał, ale jej nie wyprzedził:) Myślę, że to mu w dużej mierze wypaliło, że nie próbował Lśnienia kopiować w żaden sposób, tylko dryfował dalej i pozwolił słowom swobodnie płynąć:))
UsuńTak bardzo chcę przeczytać jakąkolwiek książkę Kinga, tak wiele pozytywnych recenzji przeczytanych, TAK MAŁO czasu :c
OdpowiedzUsuńWciśnij jakąś jego książkę pomiędzy inne lektury! Może coś cienkiego, jak "Dolores..."? Zakosztujesz, a nie poświęcisz wiele czasu:)
UsuńKoniecznie daj znać jak się podobało!
OdpowiedzUsuńTo, że przeczytam tę książke jest oczywiste King jest dla mnie Mistrzem Grozy, pokazał mi zupełnie nowy wymiar :)
OdpowiedzUsuńA ja dłuugo się przed nim wzbraniałam, nie chciałam czytać, omijałam szerokim łukiem. A teraz - nie, żebym była megafanką, ale od czasu do czasu chętnie po niego sięgam:)
UsuńMuszę w końcu przeczytać chociaż jedną książkę Kinga!
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie. Ja zaczynałam od "Sklepiku z marzeniami".
UsuńNiesamowite, że po ponad 30 latach King napisał kontynuację godną polecenia!! Bardzo mnie to cieszy :)
OdpowiedzUsuńPrawda? To fenomen, ale nie ma krzty przesady w tym, że naprawdę wyszło mu coś dobrego;))
Usuń