Wielka księga pociągów to nic innego jak zgrabnie wydany przewodnik dla najmłodszych po dwustuletniej historii kolei, z którego dowiedzą się oni mnóstwa interesujących rzeczy, szczególnie cennych dla miłośników sunących po szynach maszyn.
Mattias de Leeuw swoim pociągiem zabiera czytelnika w wyjątkową podróż, wiodącą szlakiem daleko aż do pierwszych lokomotyw parowych powstałych w Anglii. Stamtąd jedzie do Północnej Ameryki, by tam zgłębić tajniki linii transkontynentalnej, następnie zaś porywa nas do Belgii.
Ostatnim przystankiem będą nowoczesne i superszybkie pociągi przemierzające Japonię, zaś pomiędzy tymi dwoma stacjami poznamy całe mnóstwo ciekawostek dotyczących kolei i osób nią zarządzających.
Wraz z autorem przemierzymy fascynującą trasę i prześledzimy niesamowity postęp technologiczny, któremu nie oparły się także pociągi – od kolei napędzanych końmi, po superszybkie i ultranowoczesne japońskie „żelazne konie”. Autor w bardzo przystępny sposób dzieli się swoją wiedzą na temat kolei, gwarantując każdemu fanowi tematu wiele przydatnych informacji i świetną zabawę. Książka jest świetnie ilustrowana – poza samymi pociągami zarysowuje kawałek świata typowego dla danych czasów – charakterystyczne stroje, elementy przestrzeni, ukazujące jak wiele zmieniło się na przestrzeni minionych dwustu lat w każdej dziedzinie życia. Czytelnik może przyjrzeć się zarówno zwykłym wagonom, jak i specjalnym wagonom królewskim – luksusowym i wyposażonym całkiem inaczej niż te, które znamy z codziennych podróży. Poznawanie historii kolejnictwa może być także pretekstem do snucia opowieści i wymyślania historii – ilustrację aż się proszą o zwerbalizowanie tego, co się na nich dzieje!
Dobra lekcja historii podana w niezwykle ciekawy sposób – prawdziwa gratka dla każdego młodego czytelnika i – co tu kryć – ciekawskiego rodzica. Książka operując zarówno tekstem, jak i obrazem, niezwykle angażuje wyobraźnię. Tym bardziej, że ilustracje nie są statyczne, lecz bardzo dynamiczne, umiejscowione w konkretnej sytuacji historycznej, co jest rzadkością w tego typu publikacjach. Poza walorami edukacyjnymi, posiada ona niewątpliwe walory estetyczne, będąc ogromną pożywką dla dziecięcej imaginacji.
Obiecuję Wam dużo frajdy z lektury.
To co, bilety naszykowane? Pora na ostatni gwizdek i – odjazd! Ciuf, ciuf!
blog, dla dzieci, książka, Mattias de Leeuw, opinia, recenzja, recenzje książek, Wielka księga pociągów, Wydawnictwo Muchomor
0 komentarze:
Prześlij komentarz