poniedziałek, 14 marca 2016

Chcę Cię usłyszeć – Diane Chamberlain



Diane Chamberlain nic nie traci na pomysłowości. Kolejna z jej powieści w równie dobry sposób co poprzednie bazuje na emocjach, kreśląc losy ludzi , których los nie szczędzi i z których drwi jak tylko może.

Gdy Laura była młoda, spędziła jedną noc z mężczyzną poznanym na imprezie, z którym to spłodziła córkę. Jako że dziewczyna nie chciała angażować właściwie obcego sobie chłopaka, szybko zaopiekował się nią dużo starszy mężczyzna, ofiarując jej rolę męża, a jej córce – ojca. Życie kobiety dla ludzi z zewnątrz wydawało się sielanką – miała ona wybitne osiągnięcia w dziedzinie astronomii, jej małżonek od lat pomagał bezdomnym i wysyłał do wydawnictw książkę im poświęconą, pokazując jak wielkim jest altruistą, a córeczka – Emma – wspaniale się rozwijała.

Wszystko zmieniło się niemalże z dnia na dzień, gdy jej ojciec umierając, poprosił ją, by zajęła się nieznajomą Sarą Tolley, kobietą cierpiącą na Alzheimera, a niewiele później jej mąż zabił się, pilnując córki, powodując jej traumę i uaktywniając mutyzm wybiórczy. Przed śmiercią bardzo negatywnie reagował na wieść o pragnieniu żony do spełnienia woli ojca, czego kobieta nie potrafiła zrozumieć i z  czym nie chciała się pogodzić. Wypełnienie woli zmarłego taty było dla niej priorytetowe.

Po tragicznych doświadczeniach Laura postanawia zwolnić tempo w pracy i ze zdwojoną energią zająć się córką, próbując nakłonić ją do ponownego mówienia. Nie poznaje dziewczynki, której dotąd buzia się nie zamykała, a która nie tylko przestała się odzywać, ale także zaczęła przejawiać strach w sytuacjach, w których dotąd nie było na niego miejsca. Za namową terapeutki kobieta postanawia odnaleźć biologicznego ojca Emmy i wprowadzić go w jej życie, by odbudować w głowie dziewczynki wizerunek mężczyzny dającego poczucie bezpieczeństwa.

Zarówno decyzja o włączeniu Dylana w  ich codzienność, jak i ta o zajmowaniu się starszą kobietą, przebywającą w ośrodku, wywróci życie Laury i jej córki do góry nogami. Okaże się, że nic z  tego, co dotąd obie o sobie sądziły nie jest prawdą, a rzeczywistość jest wiele bardziej skomplikowana niż można by przypuszczać.

Chamberlain po raz kolejny maluje świat pełen tajemnic; życia ludzi, w których nie brakuje miejsca na kłamstwa i bolesną przeszłość, ale które jednocześnie są przestrzenią miłości, wsparcia i wybaczenia.

Historia rodziny Laury jest jedynie punktem wyjścia do opowiedzenia historii mrożącej krew w żyłach; historii o szpitalach psychiatrycznych i stosowanych w nich niegdyś metodach eksperymentalnych, z lobotomią na czele; historii choroby i mechanizmach jej wypierania; dylematach moralnych, którymi targani byli ludzie początków XX wieku; dramatach i traumach, a także zdolności do podnoszenia się z każdej tragedii.

Obok depresji, jest tu zatem wielka miłość, a obok Alzheimera nieopisana czułość i troska. Chamberlain potrafi grać na emocjach, ma także talent do tego, by swych historii nie spłycać, lecz by – przeciwnie –  nadawać im głębi. Dzięki temu za każdym razem w  miejsce romansu czy taniej powiastki obyczajowej dostajemy wielopłaszczyznową historię, której nie sposób streścić w jednym akapicie. To scenariusze, które pisze życie – nieprzewidywalne, zaskakujące, każdego dnia przynoszące coś nowego nawet tym, którzy myślą, że wiodą żywot ustabilizowany.


Polecam ogromnie – proza autorki to zawsze strzał w dziesiątkę. Angażująca, podnosząca trudne kwestie, będąca pretekstem do refleksji o charakterze ogólnym.


Inne książki z serii Kobiety to czytają na blogu:

Książki Diane Chamberlain na blogu:

12 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała. Bolesna historia, aczkolwiek dająca nadzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Autorkę uwielbiam, tę mam w ebooku i nie wiem czy nie prędzej przeczytam jak kupię papier. Bo mam smaka

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki z tej serii zawsze zmuszają do wielu refleksji. Lubię je czytać jednak później długo zostają w głowie. Będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna ! Nie mogłam się oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Większość książek Chamberlain to strzał w dziesiątkę. Widzę, że z "Chcę cię usłyszeć" jest podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam dużo o tej książce, bardzo jestem jej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I słusznie, warta jest lektury!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dziwię się, miałam podobnie,choć niestety musiałam, bo czytałam ją podczas dojazdów do pracy:P

    OdpowiedzUsuń
  9. Otóż to! Ciekawa jestem jak wypadnie najnowsza w serii:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie dziwi! Ja mam i papier, i ebooka, zawsze tak to się w moim przypadku kończy:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak większość Chamberlain, za to ją cenię;)

    OdpowiedzUsuń