Przypadki Callie i Kaydena to książka budząca wśród
czytelników tak wielkie emocje, że nie sposób przejść obok niej obojętnie.
Okładka i opis sugerują klasyczne czytadło w stylu young adult jakich
przeżywamy ostatnio prawdziwy wysyp. Wydaje się, że niewiele może zaskoczyć, a
jednak dzieje się zgoła inaczej.
Bohaterami tej powieści, będącej tak naprawdę preludium do
dalszej narracji, swoistym wydłużonym prologiem, są Callie i Kayden – zranieni nastolatkowie,
którym wielką trudność sprawia prawdziwe zaufanie i okazanie uczuć drugiemu
człowiekowi. Oboje przeżyli piekło zgotowane przez własną rodzinę i każdy z
nich trzyma swój sekret głęboko na dnie serca, nikomu o nim nie mówiąc i
samodzielnie próbując sobie radzić z ranami zadanymi przez życie. I nie, wcale
nie chodzi o klasyczne zranienia wieku młodzieńczego, kłótnie rodzinne czy
minidramaty, których doświadczył każdy z nas, będąc nastolatkiem.
Ona, mając dwanaście lat i dopiero powoli wchodząc w
kobiecość, została zgwałcona przez starszego brata, które to wydarzenie
zmieniło ją nie do poznania – zaczęła ukrywać się pod luźnymi bluzami, na siłę
próbując uczynić się niewidoczną. Rodzice, choć mocno przeżywali jej
zachowanie, złożyli je na karb młodzieńczej depresji. A ona nie chciała
wyprowadzać ich z błędu. Przez swoje zachowanie była wytykana przez otoczenie,
wyśmiewana i nierzadko szykanowana,
jednak dzięki temu mogła trzymać się z dala od ludzi i ograniczać każdy
fizyczny kontakt do minimum.
On, mimo pozornej siły, którą okazuje na zewnątrz jako
futbolista, jest tak naprawdę sponiewieranym przez ojca nastolatkiem. Ten,
upatrując w nim gwiazdę, karze go fizycznie za każde najdrobniejsze
wykroczenie. Przelewa na siebie swoje frustracje, znacząc jego ciało i psychikę
kolejnymi bliznami. Pewnego dnia, gdy ojciec osiągnął nienawiść tak wielką, że
bicie syna doprowadziło go niemalże na skraj morderstwa, widzi ich Callie,
która zmyślnie przerywa ten popis agresji.
Od tamtej pory ścieżki tej dwójki młodych ludzi będą się
przecinać, po to, by w końcu młodzi zdołali sobie zaufać na tyle, by zwierzyć
się ze swojej przeszłości i spróbować budować prawdziwą relację, której przez
wcześniejsze doświadczenia byli pozbawieni.
Sorensen to autorka, która pod osłoną historii dla
nastolatków zaprezentowała bolesny i często zbywany milczeniem w tej grupie
ludzi problem przemocy domowej i agresji, o której się milczy.
Ważna książka, konieczną do podsuwania młodym
ludziom, którzy – mam nadzieję – dzięki tej powieści zaczną nie tylko mówić o
swoich problemach i szukać wsparcia, ale przede wszystkim zostaną dotknięci
nadzieją na stworzenie relacji z drugim człowiekiem i dojrzeją do zdania, że
miłość nie zawsze musi boleć, a rodzina może być (powinna być!) ostoją i
pociechą.
Cieszę się z istnienia tej powieści i z niecierpliwością wypatruję kolejnego
tomu – jestem okrutnie zainteresowana tym, w jakim kierunku poprowadzona zostanie
narracja i jak ułożą się życia głównych bohaterów.
agresja, blog o książkach, egzemplarz recenzencki, Jessica Sorensen, książka, miłość, nastolatkowie, opinia, przemoc, Przypadki Callie i Kaydena, recenzja, rodzina, Wydawnictwo Zysk i S-ka, young adult
Czytałam najróżniejsze opinie na temat tej książki, musiałabym sama się przekonać czy jest warta mojej uwagi :D
OdpowiedzUsuńWow, wreszcie wiem, dlaczego mam sięgnąć po ten tytuł. Czytałam do tej pory sporo pozytywnych recenzji ale tak enigmatycznych, że w sumie nie byłam pewna czy to książka "dla mnie". Teraz jestem pewna, że tak i wiem też, że muszę czym szybciej zapoznać się z tym tytułem. Dzięki!
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę poznać tę książkę i nawet mam ją już na półce, tylko ciągle brakuje na nią czasu. ;)
OdpowiedzUsuńMocny temat, ciekawa jestem jak autorka sobie poradziła z nim. Z tym bywa niestety różnie dlatego chętnie przeczytam i przekonam się. :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, taka treść powoduje, że książka będzie niezwykle emocjonująca. Niestety, nie mam na nią ochoty.
OdpowiedzUsuńJa pokochałam tę historię chce więcej! Nie mogę się doczekać kolejnego tomu który już niebawem ;)
OdpowiedzUsuńKolejna recenzja tej książki, która sprawia, że mam ochotę po nią sięgnąć jak najszybciej. Chyba to zrobię! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Słyszałam o tej powieści dużo dobrego, ale i tak spodziewałam się schematycznego, nieco banalnego NA. Teraz dopiero widzę dzięki twojej recenzji, jak bardzo byłam w błędzie. Jeśli jest to naprawdę tak wstrząsająca powieść, muszę się z nią jak najszybciej zapoznać.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Słyszałam o tej książce i cały czas zastanawiałam się czy ją zakupić. Po Twojej recenzji jestem jakoś do tego pomysłu bardziej przekonana :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, kiedy zobaczyłam okładkę, od razu pomyślałam o young adult. Może to trochę krzywdzące dla książki, bo przechodząc koło czegoś takiego w księgarni nawet bym nie sięgnęła, żeby przeczytać opis.
OdpowiedzUsuńA z tego co piszesz, wynika, że to może być całkiem niezła książka.
http://jejwysokoscksiazka.blogspot.com/
A ja tę książkę totalnie pominęłam w księgarni, bo uznałam że to jakieś marne romansidło. Dobrze dowiedzieć się, że to jednak coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńOkładka podszeptuje romans, a czytam z twojej recenzji, że to nieco cięższy kaliber. Zapisze sobie tytuł, bo bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania i poznania tej historii.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci tak - miałam co do niej obawy. Poza tym mam zniszczoną wrazliwość przez swoje własne doświadczenia, więc nie wstrząsnęło to mną tak jak innymi. Ale myślę, że warto o tym mówić, pisać, nawet w książce, która skrywa się pod romansową okładką - może to słuszne zagranie, bo inaczej młodzież mogłaby nie sięgnąć?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że byłam pomocna;)
OdpowiedzUsuńZnajdź go, czyta się ekspresowo!
OdpowiedzUsuńPoradziła sobie tak jak tylko mogła w książce młodzieżowej - nie oczekuj szału, bo to chyba nie było celem. Bardziej (tak czuję) idzie o poruszenie tematu i wskazanie ewentualnych szans, pod osłoną fabuły.
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie naciskam;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak potoczą się dalej losy bohaterów;)
OdpowiedzUsuńZachęcam i czekam na opinię!:)
OdpowiedzUsuńDla mnie aż tak wstrząsająca nie była, bo znam podobne historie z życia, ale - może wstrząsać. I banalna raczej nie jest, no chyba że w sferze romansu, ale ten się jeszcze na dobre nie rozwinął, więc nie ma takiej sytuacji, że banał goni banał.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to:)
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że to celowe zagranie - młodzież sobie sięgnie i w końcu dotknie jakiegoś ważniejszego tematu niż problemy sercowo-łóżkowe. Bo przecież gdyby jasno było powiedziane, że to o przemocy, to nie oszukujmy się - ilu nastolatków wydałoby te 3 dyszki? Sądzę, że niewielu. A jak już się powie,że o miłości (a przecież to prawda!) to sprzedaż wzrośnie i książka dotrze dalej;)
OdpowiedzUsuńRomans też się pojawia, ale to nieuniknione i moim zdaniem nie zaciemnia on reszty wątków;)
OdpowiedzUsuńNieco cięższy, choć również z wątkiem miłosnym:)
OdpowiedzUsuńNo tak, młodzieżówki to trudny gatunek i ciężko naprawdę w dobry sposób poruszyć mocny temat, aby tą grupę odbiorców zainteresować. Niemniej wierzę, że autorka dała radę i chętnie się przekonam. :-)
OdpowiedzUsuńWidzę po opiniach krążących w internecie, że trafiła w punkt - młodzież szaleje, jest zachwycona. Pewnie bohaterami i ich związkiem, ale wiadomo - coś w głowie zostało:)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOdłożone w stosowne miejsce oczekiwania;)
OdpowiedzUsuń