wtorek, 11 sierpnia 2015

Do jakiego stopnia naiwna potrafi być kochająca kobieta?


Są takie kobiece bohaterki, które miałabym ochotę poddać serii elektrowstrząsów – za ślepą wiarę w małżeństwo ponad wszystko ugruntowaną przez wychowanie; w męża, który, mimo że zdradza ma pierwszeństwo przed nowym, kochającym mężczyzną; za zbyt łatwe poddawanie się woli rodziców i łatwowierność przekraczającą wszystkie normy. Poznajcie Jagodę, jedną z  nich.

Bohaterce wydaje się, że jej życie jest poukładane – kochający mąż z  dobrze płatną pracą, ona pisząca dla redakcji magazynu. Miała przeświadczenie o trwaniu w  związku idyllicznym do czasu, gdy zupełnie przypadkowo dowiaduje się, że jej idealny małżonek zdradza ją co najmniej od trzech lat.

Początkowo kobieta postanawia zostawić wszystko i wyjechać, by w  spokoju zastanowić się nad tym co dalej – Leszek nie ma bowiem zamiaru rozstawać się z  kochanką, twierdząc, że obie kobiety kocha równie mocno. Zdruzgotana Jagoda szuka spokoju ducha u Kozubków – opiekuńczego małżeństwa na końcu świata, u którego wycisza się i próbuje podjąć decyzję o rozstaniu. Pomaga jej w  tym Wiktor – bohater po przejściach, zdradzany i rozwiedziony, dlatego doskonale rozumiejący jej sytuację.

Niestety, wystarczył jeden telefon męża – po miesiącu – i kobieta już postanowiła dać mu kolejną szansę – wbrew namowom przyjaciółki i nowo poznanych ludzi, za to z  całkowitym błogosławieństwem rodziców uznających małżeństwo za świętość, bez względu na wybryki współmałżonka.

Do czego doprowadzi Jagodę ta decyzja?

Szczęście do poprawki to debiut prozatorski Arlety Tylewicz i przy okazji dobre czytadło na lato. Mimo że zachowanie bohaterki jest irytujące, a ona sama niesłychanie zmienna („nigdy do niego nie wrócę!” po pięciu linijkach tekstu zmienia się w  „dam mu jeszcze szansę, czuję, że się zmienił”), to nie sposób odmówić jej realności: myślę, że każda z  nas zna kobietę zachowującą się podobnie, ślepo kochającą partnera i wybaczającą mu każdą zdradę, wierząc, że ten naprawdę przeszedł metamorfozę i zrozumiał swój błąd.

Opowieść ta jest historią powolnego uwalniania się od męża i próbą odnalezienia siebie samej – niezależnej, spełniającej swe marzenia, przekraczającej granice nałożone sobie samej, pokonującej trudności i wreszcie walczącej o nową miłość. 

Czyta się ją nad wyraz szybko i płynnie –
wystarczy niespełna jedno popołudnie, by poznać historię Jagody. Jeśli lubicie podobne lekkie czytadła o przyjaźni, odnajdywaniu miłości i odważnym poprawianiu swojego życia – z  pewnością będziecie zadowoleni z  lektury.
Wasz apetyt na tę powieść może jeszcze wzrosnąć, bowiem premiera dopiero 25 sierpnia.

Akcja promocyjna książki – rewelacja. Otrzymałam przesyłkę o tajemniczej zwartości z  jasnymi zasadami postępowania. Moja ciekawość wzięła górę, więc lekturę powieści zaczęłam natychmiast, by móc otworzyć zagadkową kopertę z napisem "Otworzyć dopiero po lekturze załączonego tekstu !!!".





13 komentarzy:

  1. Książka zapowiada się ciekawie i życiowo. Ale co było w tej kopercie???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już moja mała tajemnica;) A tak poważnie: informacje, których przeczytanie mogłoby mi w jakimś stopniu odebrać przyjemność lektury:)

      Usuń
  2. Lubię powieści o zagubionych kobietach, które próbują stanąć na nogi i odmienić swoje życie. To pokazuje jak wiele zależy od nas samych! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie cierpię takich bohaterek. Tzn. wiem że kobiety bywają zmienne i same nie wiedzą, czego od życia chcą, ale jakoś nie mam ochoty utwierdzać się w tym przekonaniu czytając powieść. Z drugiej strony coś czuję, że męskie postacie w książce nie zawodzą i fajne czytadełko się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne jest, ale jeśli nie lubisz takich bohaterek, to przez długi czas możesz się niepotrzebnie irytowac;)

      Usuń
  4. Wzbudziłaś moje zainteresowanie, książkę chętnie przeczytam :) Ale akcja promocyjna faktycznie super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonała!:) Już dawno mnie tak czytanie nie korciło:)

      Usuń
  5. Książka nie należy zdecydowanie do gatunku, który sobie ukochałam, jednak po tej recenzji nabrałam na nią ochotę. W upalne dni nie ma nic lepszego od lekkiej, popołudniowej lektury. Obawiam się jedynie czy bohaterka nie doprowadzi mnie do szału, bo to właśnie kreacja bohaterów powoduje, że albo czytam książkę z zapałem, albo mam ochotę rzucić ją w kąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, lato rządzi się swoimi prawami lekturowymi:) Ma być lekko i przyjemnie, choć tu rzeczywiście tę radość czytania częściowo odbiera główna bohaterka. Ale dzięki temu są emocje!

      Usuń
  6. Moja recenzja tej książki będzie prawdopodobnie jutro. Ale już teraz zdradzę, że bardzo mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka posiada urzekającą okładkę, myślę, że jedno popołudnie mogłabym poświęcić na lekturę tej powieści, pewnie bym nie żałowała dla niej czasu :> Twoja recenzja zachęcająco brzmi :>

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I więcej niż jednego popołudnia nie będzie wcale trzeba;)

      Usuń