czwartek, 17 lutego 2011

"Rauska" Teresa Oleś- Owczarkowa

Teresa Oleś- Owczarkowa z wykształcenia jest psychologiem. „Rauska” jest jej pierwszą książką, mimo,  że wcześniej publikowała w prasie wiersze oraz fragmenty prozy.

O wojnie powstała już niezliczona ilość książek. Biografii, wspomnień, powieści, albumów. Temat rzeka, który mimo wielu publikacji nadal nie został wyczerpany. I pewnie nie zostanie.
Każdy czasy okupacji widział i przeżywał inaczej.
Powieść „Rauska” nawiązuje do autentycznych przeżyć matki autorki. Muszę przyznać, że choć o wojnie naczytałam się wiele- takiej książki jeszcze w swoich rękach nie miałam.

Narracja prowadzona jest z perspektywy Alusi, która w momencie rozpoczęcia wojny ma jedenaście lat. Jest dzieckiem, które w Panu Hitlerze widzi cudownego fundatora jej podróży pociągiem, której pewnie w innych okolicznościach by nie doświadczyła. Nie rozumie dlaczego wszyscy płaczą z powodu wyjazdu, dlaczego ganią ją za jej pochlebne opinie. Mimo, że wraz z całą rodziną zostaje zesłana na przymusowe roboty do gospodarstwa niemieckiego, odbiera to jako wielką przygodę.
Nie rozumie o co chodzi z tą całą wojną. Jej życie toczy się z dala od pola walki, trafiła do Szefowej, która staje się dla niej kimś więcej niż tylko pracodawczynią.
Dopiero dorastając Alusia zaczyna rozumieć co tak naprawdę się dzieje…

Jej ciekawość, otwartość sprawia, że za wiele wypowiedzianych słów jest karana lub wyśmiewana. Mimo to, dla Ali wygnanie nie jest czymś strasznym- wręcz przeciwnie. Poznaje życie, jakiego zawsze jej brakowało, planuje być taka jak jej Szefowa, co więcej- nie chce wracać do ojczyzny, woli udać się do Berlina.  Czuje się wykluczona ze swojego dotychczasowego życia…

Mogłoby się wydawać, że ta książka z wojną ma niewiele wspólnego. Alusia nie wie co się dzieje, opowiada swoje przygody, życie codzienne, obserwacje. A jednak. Za zasłoną, ukryte za, wydawałoby się, błahymi i naiwnymi spostrzeżeniami dziecka odnajdujemy wojnę. Brutalną, zabierającą życie, najbliższych, skazującą na katorżniczą pracę u obcych ludzi.

Właśnie ta dziecięca naiwność uwydatnia kontrast między rzeczywistością pokoju, a rzeczywistością wojny. Wstrząsa.

Nie wiem skąd się wzięła? Z kimkolwiek by rozmawiać, każdy o niej mówi, jakby jej nie chciał. A może tylko na wsi ludzie nie lubią wojny? Nie znam Niemców z miasta, to nie wiem. Może tyko Niemki ze wsi lubią mieć święty spokój i swoich mężów w domach? Może Niemcy- mężczyźni, są tacy wojowniczy, bo ktoś przecież tę wojnę wywołał? Sam Hitler chyba by nie wystarczył [1]

5/6

[1] Teresa Oleś- Owczarkowa, Rauska, Wydawnictwo Literackie, 2009, Kraków, s.159

20 komentarzy:

  1. mam słabość do okładek stylizowanych na stare wydania, a to że jest oparta na prawdziwych wydarzeniach dodatkowo podsyca moją ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Varia: warto sięgnąć.:) Szkoda, że autorka jest tak mało znana..

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę zapisuję na listę, bo jak widzę po recenzji, pozycja wartościowa i warta uwagi:). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. kasandra_85 : wartościowa, zwłaszcza, że po raz kolejny ukazuje inną perspektywę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chętnie przeczytam ,mimo mojej niechęci do książek o tematyce wojennej ;-]

    OdpowiedzUsuń
  7. dm1994: Tutaj rej wojny tak bardzo nie 'żauważysz":)

    OdpowiedzUsuń
  8. Stylizacja okładki na pewno przyciągnęła by mój wzrok w księgarni :)
    Z miłą chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. biedronka: a w rzeczywistości prezentuje się znacznie ładniej;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniecznie muszę już przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaje się interesująca... to o tej autorce pisałaś, że będzie u Ciebie w bibliotece?

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mi się wydaje, że temat wojny nigdy nie zostanie wyczerpany. Pomimo zachęcającej recenzji nie sięgnę, bo potem chodzę cały dzień przybita :).

    OdpowiedzUsuń
  13. No tak. Następna do oczekujących.
    Lubię tematykę wojny.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ta pozycja w tematyce wojny jest naprawdę godna uwagi;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałam, warto. Pierwszy raz spotykam się z takim opisem wojny, a przypuszczam że takich historii było więcej.

    OdpowiedzUsuń
  16. o przeglądałam tę książkę będąc w gościach u Izy. Nie macie czasem na dniach spotkania z autorką?
    A sama książka brzmi niezwykle interesująco, myślę, że mogłaby przypaść mi do gustu. Nie pozostaje mi nic innego jak odwiedzić bibliotekę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kinga: Mamy, mamy:) W mojej miejskiej bibliotece;))

    OdpowiedzUsuń