Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pochodzenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pochodzenie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 20 maja 2014

Powtórnie narodzony - Margaret Mazzantini


Tytuł: Powtórnie narodzony
Autor: Margaret Mazzantini
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 9788375086829
Ilość stron: 528

Powtórnie narodzony, to książka, przez którą brnęłam długo i mozolnie. Wcale nie dlatego, że była nużąca czy niesprawnie napisana, lecz z powodu silnego ładunku emocjonalnego oraz jej ogromnej siły oddziaływania. Autorka stała się depozytariuszką mojego czasu, a w zamian za niego dała mi o wiele więcej niż mogłabym oczekiwać.

Gdyby jakiś czytelnik zdecydował się na lekturę ledwo kilkunastu pierwszych stron, po czym przerwałby lekturę – straciłby wiele. Początkowo bowiem wydaje się, że wszystko u Mazzantini jest zwyczajne – historia, która niczym nie zapowiada tego, co otrzymamy, nie wskazuje wcale na przyszłe przyspieszenie akcji, wzmocnienie siły narracyjnej i, jak sądzę przemyślane, uformowanie książki w taki sposób, by nie  miało się ochoty opuszczać jej świata.

Bohaterką Powtórnie narodzonego jest Gemma - pięćdziesięcioletnia Włoszka, wiodąca monotonne życie w Rzymie u boki męża Guliano i syna Pietra. Wydaje się, że jej świat, to standardowa rutyna, do której nie ma prawa wkraść się żadne nadzwyczajne wydarzenie. Okazuje się jednak, że za sprawą niespodziewanego telefonu od dawnego przyjaciela, kobieta zdecyduje się na podróż do Sarajewa – miejsca nierozłącznie związanego z jej przeszłością, z którą teraz, po latach, pragnie się rozliczyć. Postanawia zabrać ze sobą syna, który właśnie tam przyszedł na świat. Chce w ten sposób zainicjować z nim rozmowę o jego ojcu, reporterze wojennym – Diego.
Gdy przybywa na miejsce, szybko okazuje się, że jej traumy nie zostały jeszcze przepracowane, a przeszłość wciąż tkwi jak zadra w jej teraźniejszości, zmyślnie ukrywa pod stertą nierozwiązanych spraw. Wizyta od pierwszych chwil staje się doświadczeniem niezwykle trudnym i bolesnym, rozdrapującym ledwo co zagojone rany, wciąż delikatne i podatne na ponowne otwarcie. Choć docelowo Gemma chciała podczas owej wyprawy odnowić relacje z synem i uporządkować swoje życie, gdy już próbuje to osiągnąć, okazuje się, że będzie to trudne i wcale nieobiecujące sukcesu.

Powtórnie narodzony to historia, w której przeszłość niczym chmura gradowa wisi nad  teraźniejszością, ledwie czekając na to, by dać o sobie znać i porwać w tornado retrospekcji bohaterów, nieświadomych dotąd tego jak silnie to, co minione naznaczyło ich współczesność. Niepokój, początkowo lekki, a później spotęgowany do ogromnych rozmiarów, towarzyszy lekturze już od samego początku – czytelnik podskórnie wyczuwa przyszłe komplikacje, nadchodzący ból i szkielet tajemnic. To uczucie nie mija – nawet wtedy, gdy zdaje się, że wszystko zostało już powiedziane, a punkt kulminacyjny dawno za nami, autorka wyciąga na światło dzienne broń ostateczną – nieznane dotąd fakty, przejmujące i oświetlające cały tekst z zupełnie nowej strony, nadając mu nowy wymiar i wydźwięk.

Czytanie tej książki nie może zostać przyrównane do picia ulubionej herbaty – to raczej próba przełknięcia najbardziej gorzkiej pigułki, która to przynosi nam niemalże fizyczny ból, towarzyszący oczywistemu bólowi psychicznemu. Czytasz i rozdrapujesz rany, dowiadujesz się prawdy nie tylko o bohaterach, ale przede wszystkim o sobie – odbiorcy niedolnym do złapania oddechu w czasie lektury, kurczowo zaciskającym pięści, siedzącym ze ściśniętym sercem i gardłem. Jeśli wydawało Ci się, że to doskonały materiał na kolejną łzawą obyczajówkę, to jesteście w sporym błędzie.
Podczas lektury i długo po niej prawdopodobnie będziesz się zżymać na rażącą niesprawiedliwość, na obarczanie winą tych, który niczego złego nie popełnili, a jedynie niezależnie od swojej woli znaleźli się tam gdzie rzucił ich los. Bohaterowie tej powieści staną się dla Ciebie symbolami dramatu niemożliwego, bo rozgrywającego się  w XX wieku, w cywilizowanym świecie, w centrum Europy, do której wszyscy aspirujemy.
Tematyka wojny w byłej Jugosławii jest już wielokrotnie przepracowana, a mimo to wciąż budzi spore kontrowersje i słuszne oburzenie czystkami przeprowadzanymi bez jakiegokolwiek sprzeciwu o konkretnej sile oddziaływania. Efekty tejże wciąż widoczne są w tym rejonie świata, w miejscach, które obok wspaniałych krajobrazów mają także przestrzenie wyniszczone, zubożałe, naznaczone piętnem minionej wojny.
Choć to ona zdaje się mieć w książce tej wymiar najmocniej zaakcentowany, ważnym i spajającym ogniwem jest nic innego jak miłość i poświęcenie: leki na zastaną rzeczywistość, jedyne formy ucieczki od tego, co trudne i niezrozumiałe. Choć są one formą eskapizmu, nad bohaterami ciąży świadomość niemożności przerwania nici łączącej ich z przeszłością, o której najchętniej by zapomnieli.

Powtórnie narodzony to tekst dojrzały i wstrząsający, oddziałujący również w wymiarze etycznym. Trzeba po niego sięgać z wielką otwartością i tolerancją. Nie należy jednak bać się tematyki: autorka ubrała ów trudny temat w tak piękną i niebanalną oprawę słowną, że nie sposób będzie Wam się od książki oderwać, mimo że nagromadzenie bólu będzie Was do tego zmuszać. Jest to bowiem książka do bólu prawdziwa, buzująca od głębokich emocji, wydrążająca tunele w sercach i zmierzająca dużo dalej, niż wszystkie płytkie historie jakie po pierwszym wejrzeniu w zarys fabularnych mogliście sobie wyobrazić.
Mazzantini zrobiła rzecz niebywałą: napisała tekst autentycznie poruszający
bez uciekania się do tanich frazesów, trywialnych przenośni i sztucznego patosu. Jej utwór broni się prawdziwością i swoistą uniwersalnością, kreśli bowiem świat, w którym możemy znaleźć odbicia znanych nam postaci, może nawet nas samych.  Jej utwór to tekst wielowymiarowy, poruszający nie tylko problemy o charakterze jednostkowym, jest ponadindywidualny, sięga do ogółu, mówi o kwestiach zarówno psychologicznych, jak i społecznych, posiada walory dydaktyczne, ale też nie stroni od stycznych rozważań. Mnogość wątków wcale jednak nie przeraża: wręcz przeciwnie, tworzą one spójną, komplementarną całość, która buduje przed naszymi oczami całościowy obraz.

Bardzo dobra powieść!

czwartek, 31 października 2013

Niewidzialny most - Julie Orringer


Tytuł: Niewidzialny most
Autor: Julie Orringer
Wydawnictwo: Czarna Owca
ISBN: 9788375546835
Ilość stron: 752
Cena: 44,90 zł


Niewidzialny most Julie Orringer, to powieść wpisująca się Szmaragdową serię Wydawnictwa Czarna Owca. Książka ta stanowi prawdziwie monumentalną opowieść, snutą z ogromną dbałością o najdrobniejsze detale. Orringer dołożyła wszelkich starań, by w pełni oddać opisywaną przez siebie historię i zachwycić czytelnika, który dał się złapać na wędkę jej doskonałej narracji.

Andras Lévi to młody, utalentowany i zawzięty mężczyzna, który w roku 1937 postanawia opuścić rodzinny Budapeszt i udać się na stypendium do Paryża. Mimo małego posiadanego majątku, przez wzgląd na jego talent zostaje mu zaproponowana nauka w prestiżowej szkole, a dzięki przypadkowo zawiązanej znajomości, jego paryska przygoda, stanie się czymś o wiele donioślejszym niż przypuszczał.
Andras, bardzo przywiązany do swoich najbliższych, z wielkim trudem opuszcza państwo, w którym nie miał żadnych szans na zaspokojenie swoich ambicji i zadbanie o rozwój niekwestionowanego talentu. W dniu wyjazdu, dostaje on od pewnej kobiety list, który ma dostarczyć na podany adres w Paryżu, z zachowaniem największej dyskrecji i ostrożności.

Adresatem okazuje się Klara, nauczycielka baletu. Moment ich spotkania na zawsze naznaczył życie tych dwojga. Mimo przepaści wieku i różnic majątkowych oraz pochodzeniowych, bohaterowie zakochują się w sobie bez pamięci, skazując się na ostracyzm wielu niezdolnych do uwierzenia w szczerość łączącego ich uczucia.
Wraz z rozwojem miłości, rozwijają się także zdolności artystyczne Andrasa. Niestety, szybko ich jedyna przestrzeń bezpieczeństwa – miłość – zdaje się skazana na zburzenie przez widmo nadciągającej wojny. Kobieta przez wzgląd na wydarzenia przeszłości nie może bezpiecznie powrócić do Budapesztu, co wydaje się koniecznością dla jej ukochanego.
Stają oni przed dwoma możliwościami: rozstania się, być może na zawsze lub też ryzykownej przeprawy przez granicę.

Nad ich uczuciem wciąż zawisa poczucie niepewności i widmo niebezpieczeństwa. Andras trafia do obozu pracy przymusowej, gdzie spędza długie lata, w obliczu których pamięć o paryskiej miłości zdaje się jedynie wyobrażeniem o czymś, co nigdy nie miało miejsca.
Wspomnienia spektakli, spacerów, spotkań toczących się w centrum europejskiej kultury, ustępują miejsca konieczności dbania o przetrwanie w nieludzkich warunkach.
Jedyną nadzieją na przyszłość jest nić uczucia łączącego Andrasa z Klarą i pragnienie ponownego złączenia się z ukochaną.
Bohater ma o co walczyć i w imię czego zaharowywać się do nieprzytomności, jednak nawet ta nikła myśl o kobiecie kochającej go serki kilometrów od niego, nie jest w stanie przyćmić widoku cierpienia otaczających go ludzi.

Niewidzialny most, to wspaniała opowieść o miłości dwojga ludzi, skazanych na rozłąkę przez historię i pochodzenie. Wojna rozdzieliła mężczyznę z kobietą żydowskiego pochodzenia, robiącą wszystko, by jej korzenie nie zostały ujawnione, a jej rodzina mogła przetrwać ciężki czas w zdrowiu i bezpieczeństwie.

Oprócz relacji miłości Klary i Andrasa, Orringer pozwala nam także na wejrzenie w związki rodzinne obu bohaterów, którzy są ze swoimi bliskimi szczególnie związani. Ich wzajemne stosunki, to obrazy przykładnych więzi i dbałości o najbliższych.
Śledząc losy postaci wykreowanych przez autorkę, ma się wrażenie współuczestniczenia w wydarzeniach przełomowych i niebywale istotnych.

Świadomość utraconych żyć, porzuconych szans i nadziei czyni tę książkę niebywale przejmującą. Doświadczenie pisarki sprawia, że powieść ta jest ogromnie szczegółowa i dokładna. Na próżno doszukiwalibyśmy się w niej luk i niedopowiedzeń. Orringer wie o czym pisze i robi to doskonale. Prowadzona przez nią narracja pozwala na intensywne wejście w czasy wojenne i utożsamienie się z bohaterami, których losy poznajemy. Ich cierpienia i lęki stają się naszymi, przez co do ostatniej chwili mocno im kibicujemy.

Książka ta prezentuje sobą najwyższą precyzję i perfekcyjne przygotowanie  do opowiedzenia historii ważnej i poruszającej. Choć o wojnie napisano już wiele i pewnie jeszcze raz tyle się napisze, każdy tekst jej poświęcony ma znamiona indywidualności.
Śledząc tę opowieść, poznajemy historię konkretnych jednostek, nie zaś ogółu. Nie dostajemy statystyk i liczb, za to współuczestniczymy w tragediach dnia codziennego, jakimi toczone były rodziny skazane na przeżywanie wojny.

Dzięki tej historii nie tylko pobudzeni zostaniemy do większej wrażliwości, ale też do docenienia czasów i miejsc w jakich przyszło nam żyć – póki co czasów pokoju i wolności.

Polecam!