Historia Mademoiselle Oiseau to opowieść, w której splatają
się losy dwu mieszkanek Paryża – dojrzałej tytułowe bohaterki, której życie
mieni się feerią barw oraz mieszkającej piętro niżej dziewczynki, której
codzienność znaczona jest szarością i nijakością. Gdy pewnego dnia przez
zamyślenie, przypadkowo puka do jej drzwi – wszystko się zmienia, a jej nudne
dotąd życie nabiera rozpędu i sensu. Mademoiselle Oiseau wygląda na młodą,
zadbaną kobietę, lecz jej wspomnienia każą przypuszczać, że ma o wiele więcej
lat niż sugeruje jej aparycja. Uwielbia się stroić, a jej ubiór i wystrój mieszkania
uzależniony jest od humoru. Za towarzyszy ma kolorowe ptaki i koty, które w niezliczonej
ilości zamieszkują wraz z nią kamienicę sprawiającą wrażenie niemającej
końca.
Potrafi być subtelna, filozoficzna, ale gdy trzeba kłóci się i klnie
siarczyście, co dalekie jest od jej wizerunku delikatnej damy. Mademoiselle
stanowi prawdziwy wulkan energii, będąc dla Isabelli odskocznią od smutnych
myśli. Gdy ofiarowuje dziewczynce pewien bardzo specjalny guziczek, zmienia jej
życie diametralnie, wydobywając z niej cechy dotąd głęboko skrywane i
tłumione. Pod jej skrzydłami Isabelle rozkwita, widząc, że życie składa się z momentów,
chwil znaczonych ziemskimi uciechami, które trzeba magazynować.
To książka, która każdej szarej
myszce pokaże, jak wielka drzemie w niej siła i moc – wystarczy odrobina
wiary i świat nabierze zupełnie nowych barw, wypełniając dotychczasową pustkę
głębią kolorów i doznań, chociażby tych mających swoje źródło w niczym
nieskrępowanej wyobraźni, na której scenie wszystko jest możliwe. Wystarczy
przenieść fikcję w świat rzeczywisty, a odwrócić można będzie wszystko,
nawet brak wiary w siebie. Przy tym wszystkim jest książka ta hołdem dla
życia wypełnionego drobnymi przyjemnościami – ciastem, niespiesznym wyglądaniem
przez okno, filiżanką gorącej czekolady wypitą w dobrym towarzystwie.
Pięknie, subtelnie i szykownie
ilustrowana, wydana dużym formacie (tak by pomieścić jak najwięcej
fantazji) książka, dodająca pewności siebie i podnosząca na duchu. Nie można
się od niej oderwać, bowiem autorki czarują słowem i obrazem, ofiarując
czytelnikowi ogromną przyjemność lektury. Historia
mademoiselle Oiseau to triumf wyobraźni. Gorąco polecam.
Andrea de la Barre de Nanteuil, blog, egzemplarz recenzencki, Historia Mademoiselle Oiseau, książka, Lovisa Burfitt, opinia, recenzja, recenzje książek, Wydawnictwo Literackie
0 komentarze:
Prześlij komentarz