Czyje jest nasze życie? Olgi Drendy i Bartłomieja Dobroczyńskiego
to trzecia już książka wydana w serii miesięcznika „Znak”. Wcześniejsze, Ćwiczenia duszy, rozciąganie mózgu Jerzego
Vetulaniego i ks. Grzegorza Strzelczyka oraz Piłat i Jezus Giorgio Agambena zyskały uznanie i ustanowiły wysoki
poziom cyklu.
Publikacja, którą mam przed sobą
składa się z kilku wiodących części, w skład których wchodzą rozmowy
autorów. Są nimi: ciało; my i inni; rzeczywistość; transcendencja i wartości.
Wyznaczają one główny kierunek dialogu, są swoistym punktem odniesienia i
problemem, wokół którego oscylują wszystkie rozważania. Tych zaś w książce
tej co niemiara. Autorzy pochylają się nad kultem ciała, zastanawiają się nad
znaczeniem otyłości i granicą, która w ogóle zaczęła wyznaczać jej ramy,
coraz chętniej przesuwającą się w stronę lekkiej nadwagi lub też – co gorsza
– wagi mieszczącej się w neutralnym odcinku skali BMI. Podnoszą oni także
temat postępującej medykalizacji, zastępowania religii medycyną i szukania
tabletek będących antidotum na każdą bolączkę. Szalenie ciekawe są również ich rozważania
na temat chorób, medykamentów i mechanicznego traktowania pacjentów.
Autorzy omówili także hipotezę
sprawiedliwego świata, zatrzymali się nad wątkiem kreowania idealnej tożsamości
w mediach społecznościowych, zastanawiali się także nad typowo polskim
syndromem pouczania, ksobnością, krytykanctwem, poczuciem bycia ekspertem we
wszystkim (umiem lepiej, zrobiłbym lepiej), przytłoczeniem na wieść o sukcesach
innych.
Podjęli oni także tematy mniej
przyziemne, takie jak transcendencja i Bóg oraz ich miejsce we współczesnym
świecie, podjęli się próby zanalizowania procesu wyparcia wiary przez naukę, a
także zwrócili swoje rozważania w stronę eutanazji i różnych jej form, a
także kilku oblicz etyki.
Choć pierwsza część książki składa
się z fragmentów irytujących, bo sprawiających wrażenie, jakoby interlokutorzy
zupełnie się nie słuchali i mówili każdy na inny temat, raz po raz przerywając
drugiemu; w kolejnych owe niespójności całkowicie zanikają, zastępują je
zaś rzeczowe dialogi, konkretnie nadgryzające poruszane temat. Czyje jest nasze życie? stanowi książkę ważną, poszerzającą horyzonty i mimochodem nawołującą do odpowiedzialnego i świadomego życia, opierającego się na aktywnym zainteresowaniu tym, co nas otacza. Mój egzemplarz znaczony jest wieloma kolorowymi zakładkami, mającymi ułatwiać mi powroty do co istotniejszych dla mnie myśli. Obiecuję, że z Wami będzie podobnie, jeśli tylko gotowi jesteście na intelektualny wysiłek, niezbędny podczas lektury rozmów dwu wykształconych i światłych osób, którymi niewątpliwie są autorzy.
Polecam – dobra odskocznia od
lekkich wakacyjnych lektur, poruszająca szare komórki i zmuszająca do namysłu
nad światem i kierunkiem, w którym zmierza.
Bartłomiej Dobroczyński, blog, blog książkowy, Czyje jest nasze życie? Olga Drenda, Mąciciele o dwóch głowach, Miesięcznik Znak, opinia, recenzja, recenzje książek, Wydawnictwo Znak
0 komentarze:
Prześlij komentarz