sobota, 25 marca 2017

Jezioro łabędzie - Charlotte Gastault



Jezioro łabędzie wydawnictwa Mamania, to najpiękniejsza książka ostatnich kilku lat.

Choć fabułę baletu Piotra Czajkowskiego zna chyba każdy, zanim wybierzecie się z dzieckiem na widowisko, warto mu pokrótce przybliżyć historię opowiedzianą na jego motywach przez Charlotte Gastault. Opowiedzianą nie tyle słowami, ile obrazami.

Książę pochodzący z krainy jezior i lasów marzy o prawdziwej miłości, a jego rodzice o jego rychłym ożenku. Pewna zaś księżniczka – Odetta – została tymczasem zamieniona przez czarnoksiężnika w łabędzia. Gdy się spotykają, zaczyna rodzić się uczucie. Tylko tyle i aż tyle. Historia tej miłości porwała i porwie jeszcze niejednego. Tymczasem jednak, dzięki Gastault, zyskała ona nowe, cudowne życie. I specjalnie z myślą o młodym czytelniku – zmieniono jej zakończenie.

Publikacja ta jest arcypiękna, wycyzelowana, stworzona z nieprawdopodobną dbałością o szczegóły i pomysłowością. Każdego chwyci ona  za serce i każdy, kto ją zobaczy, będzie chciał być w jej posiadaniu.


Ażurowe, imitujące koronkę, wycinankowe, witrażykowe ilustracje są delikatne, wykonane kunsztownie, widać po nich benedyktyńską pracę włożoną w każdą kolejną stronicę, która jest niczym innym, jak małym dziełem sztuki. Nie wiem czy mam w swojej biblioteczce piękniejszą książkę i nie sądzę, bym kiedykolwiek miała mieć. To absolutny numer 1. 

Przy przewracaniu każdej kolejne strony ma się wrażenie, jakoby bohaterowie ożywali – rośliny, postaci – wszystko wprawione zostaje w ruch za sprawą delikatnych drgań powietrza. Publikacja niesłychanie pobudza wyobraźnię, cieszy oko i – mimo dość jednolitej kolorystyki – skrzy się w słońcu i wprowadza atmosferę tajemniczości oraz magii północy, tak istotną dla fabuły.  

Czysta finezja i artyzm. 











2 komentarze: