Powstanie książki Szpieg było dla mnie mocno
zastanawiające – po co tworzyć coś, co nie jest ani stricte powieścią, ani biografią, ani omówieniem naukowym? Po co
Coelho, który chcąc, nie chcąc, utrwalił się w świadomości czytelników
jako autor bardzo schematyczny i typowy, odcina się od swojego literackiego
wizerunku i tworzy coś, co nie będzie go w stanie ani odciąć od twórczej
przeszłości, ani otworzyć drzwi do nowej przyszłości?
Wydaje mi się, że jedynym powodem
może być zaciekawienie – zarówno to płynące z jego strony i ukierunkowane
na Matę Hari, jak i to, które ma zostać wzbudzone u czytelników, którzy
chcieliby dowiedzieć się czegoś o owej kobiecie, lecz nie mają ani ochoty, ani
czasu na czytanie pełnych biografii czy omówień.
Książka ta bowiem jest
zbeletryzowanym i skrótowym wejrzeniem w bujne i barwne życie Margarethy
Geertruidy Zelle, szerzej znanej jako Mata Hari, kobieta-szpieg.
Na książkę tę składa się fikcyjna
korespondencja prowadzona przez skazaną kobietę i jej adwokata na krótko przed
wyrokiem. To z niej dowiadujemy się prawdy widzianej oczami więźniarki i
prawdy, którą poznał świat.
Mata Hari, egzotyczna tancerka, która determinacją,
flirtem i podstępem wdarła się na francuskie salony, gościła w łożach
najbardziej wpływowych i bogatych mężczyzn, budząc tym samym zazdrość i
podejrzenia wielu. Kobieta, która sprzeciwiała się zwyczajom skazującym przedstawicielki jej płci na bycie tłem, uwodziła, za nic miała sztywną i purytańską obyczajowość,
niezależna, charakterna, żyjąca pełnią życia, odważna, bezczelna, a przez to
wpływowa i wyróżniająca się z tłumu.
Mimo że od jej śmierci minął już
niemalże wiek, je blask i legenda nie słabną. Tajemnica i niepewność, które
osnuwają jej życiorys, nadają jej wizerunkowi pikanterii i budzą niesłabnące
zainteresowanie.
Jeśli dobrze znacie jej losy,
nowa książka Coelho niczego przed Wami nie odsłoni. Jeśli jednak nie wiecie
niczego – możecie potraktować ją jako inspirację do dalszych poszukiwań.
Co istotne – nie jest to już
Coelho z Alchemika. Pisarz odwrócił się chyba już na stałe od
swoich aforystycznych ujęć rzeczywistości. Jeśli przed lekturą powstrzymuje Was
właśnie pamięć o minionych tekstach, warto o nich zapomnieć. Jeśli jednak stary
styl Coelho jest tym, czego szukacie i za czym tęsknicie – w Szpiegu tego nie znajdziecie.
blog książkowy, książka, Margaretha Geertruida Zelle, Mata Hari, opinia o książce, Paulo Coelho, recenzja, Szpieg, współpraca z wydawnictwami, Wydawnictwo Drzewo Babel
Już nie raz czytałam że ta książka Coelho jest inna. I może lepsza. No cóż, ten pan zyskał bardzo dziwną sławę, przez jednych kochany przez innych znienawidzony, ale ja "Weronikę postanawia umrzeć" bardzo lubię i chętnie przeczytałabym "Szpiega". Mata Hari to bardzo intrygująca powieść.
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nic nie czytałam Coelho.. Pora to zmienić. ;)
OdpowiedzUsuń