czwartek, 12 stycznia 2017

Biuro przesyłek niedoręczonych - Natasza Socha


Pisząc przez wiele lat listy, zastanawiałam się, co dzieje się z tymi, które nie potrafią znaleźć ani odbiorcy, ani nadawcy. Gdzie wędrują słowa, prezenty, czasem te najważniejsze i zmieniające wszystko, jeśli nie do właściciela? Kto zajmuje się tym, co nigdy nie znalazło drogi do domu? Takim miejscem jest Biuro Przesyłek Niedoręczonych – placówka, która gromadzi listy i paczki, które nie trafiły do adresatów. Choć praca w takim miejscu może wydawać się nudna, gdy trafia do niego Zuzanna, która sama nie zdążyła w porę wysłać najważniejszego listu swojego życia, szybko przekonuje się (a wraz z nią i my), że skrywa ono wiele sekretów, które trzeba rozwiązać, bo chowają się za nimi ludzie z  niewiarygodnymi historiami. Jednym z nich jest sprawa rokrocznie przybywających do biura listów pewnej pary, która od trzydziestu ośmiu lat nie może się spotkać. Ta wigilia ma być ich ostatnią szansą…

Mimo że święta to w biurze czas wytężonej pracy, Zuzanna nie może pozwolić, by sprawa pozostała bez rozwiązania. Dokłada wszelkich starań, by odnaleźć adresy nadawców przesyłek i umożliwić im wreszcie ponowne spotkanie. Podobnie czyni jej współpracownica, za punkt honoru stawiająca sobie doręczenie niezwykle ważnego listu do ciężko chorego Michałka. Obie sprawy stają się ich świątecznymi misjami, muszącymi się powieść. Kobiety poruszą niebo i ziemię, byle tylko listy trafiły tam, gdzie powinny znaleźć się już dawno.

Książka ta została stworzona na zimowy, okołoświąteczny czas. To kolejna przedstawicielka literatury dotulającej, która ogrzeje Was w mroźne popołudnia. Pozostaje Wam jedynie zrobić sobie ciepłe kakao, zaszyć się pod grubym kocem z widokiem na zaśnieżone podwórka i cieszyć dobrocią bohaterek i niezwykłym ciepłem płynącym z tej powieści. Jest ona słodka niczym świąteczne ciasteczka, uładzona bożonarodzeniowym duchem wybaczenia, empatii, zwiększonej życzliwości i wiary w cuda, polana lukrem i udekorowana serdecznością.  Nowość wydawnicza do zaczytania w jedno popołudnie.






3 komentarze:

  1. Czytałam o niej sporo dobrego, jednak ja nie lubię świątecznych klimatów w książkach ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię twórczość Nataszy Sochy, więc ta książka jest moim "must read". :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kupić, kosztowała niecałe 20 złotych w empiku... Ale tego nie zrobiłam, no trudno.

    OdpowiedzUsuń