środa, 20 lipca 2016

Ross Poldark - Winston Graham


Ross Poldark, po latach krwawej wojny w  Ameryce, niespodziewanie dla wszystkich wraca do rodzinnej posiadłości, gdzie czeka go dość chłodne przywitanie. Większość osób pogodziła się już z jego ewentualną śmiercią na placu boju i nie w smak im ponowne spotkanie.

Powrót nie jest dla bohatera przyjemny także z wielu innych powodów: jego ojciec zmarł, majątek jest zrujnowany, a ukochana, o której myśl towarzyszyła mu podczas każdej bitwy, i której wspomnienie kazało mu trzymać się przy życiu, zaręczyła się z jego kuzynem. Poldark rzuca się w wir pracy, by nie myśleć o miłosnym zawodzie i pogodzić się z porażką. Dokłada wszelkich starań, by kopalnia zaczęła przynosić należyte dochody. Pewnego dnia, wiedziony impulsem, postanawia przygarnąć spotkaną na jarmarku młodziutką dziewczynę, Demelzę, która to decyzja drastycznie zmienia jego życie. Nie dość, że po raz kolejny wystawia się na krytykę ze strony otoczenia, to jeszcze coraz bardziej zaczyna się nią interesować, co może mieć dalekosiężne konsekwencje.

Książkę tę czytałam z wypiekami na twarzy. Styl Grahama przypomina najlepsze klasyczne powieści osadzone w czasach wiktoriańskich. Prawdziwą przyjemnością było śledzenie losów postaci, kibicowanie Poldarkowi we wszystkich jego zamierzeniach, bez względu na osąd postaci pobocznych. Wszystko to okraszone pięknym językiem, przez który płynęłam, płynęłam, płynęłam.

Z bohaterami zżyłam się na tyle, że bezzwłocznie sięgnęłam po drugi tom opisujący ich losy – Demelzę. Mało tego – z  ochotą zabrałam się za oglądanie serialu, by jeszcze choć przez chwilę znajdować się w osiemnastowiecznej Kornwalii. I Wam również to polecam.

źródło


Jedyny element, do którego mogłabym się przyczepić to okładka w bardzo złym guście. Niestety, jest to powielenie wydania zagranicznego, na którym pojawiają się kolejni bohaterowie serialu. Gdyby nie słuszne zwrócenie mi uwagi na tytuł przez koleżankę, książkę odrzuciłabym bez zastanowienia, myśląc, że mam przed sobą ckliwy romans. Nie ma to jednak nic wspólnego z rzeczywistością, dlatego uprzedzam – nie dajcie się zwieść i koniecznie zapamiętajcie ten tytuł.

10 komentarzy:

  1. Ja spotkałam same pozytywne recenzje tej książki i serialu. Kocham takie klimaty i chętnie, bardzo chętnie powieść przeczytam !

    OdpowiedzUsuń
  2. To teraz czekamy niecierpliwie na trzecią część :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Królewskie Recenzje21 lipca 2016 17:33

    Oglądałam serial i strasznie mi się spodobał. Muszę zdobyć tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja załapałam się gdzieś w telewizji publicznej na parę odcinków serialu właśnie, nie wiedząc o istnieniu książki. Serial niezwykle mnie urzekł, lecz mam wrażenie, że książka byłaby jeszcze lepsza. Zazwyczaj wolę najpierw przeczytać, ale w tym przypadku, przez moją niewiedzę, zmuszona jestem natychmiast nadrobić zaległości, bo na samym serialu nie poprzestanę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serial jakoś dziwnie nachodzi na dwie części książki, ale przyjemnie popatrzeć na filmowego Rossa <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak! Ale okładka jeszcze obrzydliwsza;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Bez dwóch zdań będzie to dobra decyzja!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka żywcem wyjęta z jakiegoś Harlequina :D Muszę zapisać ten tytuł, potrzebuję czegoś lekkiego i wciągającego dla relaksu.

    OdpowiedzUsuń
  9. prawda? To samo sobie pomyślałam i dopóki nie zwrócono mi uwagi na ten tytuł, kompletnie go pominęłam. Dla relaksu będzie jak znalazł;)

    OdpowiedzUsuń