sobota, 11 lipca 2015

Alkaliczny styl życia – Beata Sokołowska

Tego, że prawidłowe odżywianie ma niebagatelny wpływ na nasze zdrowie, kondycję, wygląd i samopoczucie nikt nie kwestionuje. Więcej – coraz częściej decydujemy się na różne diety i ćwiczenia, by przywrócić swojemu ciału pełnię sił, mając świadomość tego jak zatruwani jesteśmy przez.

Czy zastanawiamy się jednak jak wiele zależy nie od ilości zjadanych kalorii, lecz od równowagi zasadowo-kwasowej?
Beata Sokołowska, twórczyni polskiego terminu ‘alkaliczny’, sama borykała się z wieloma niedomaganiami ze strony organizmu. Poszukując ratunku, zafascynowała się właśnie odczynnikiem pH i jego wpływem zarówno na samopoczucie, jak i zdolności regeneracyjne człowieka. Swoim wieloletnim doświadczeniem dzieli się z czytelnikami, pokazując jak ogromne znaczenie na harmonijny rozwój ma to, co wkładamy do garnka, a następnie do buzi. Przekonuje, by co najmniej raz do roku przejść całkowity detoks, mogący zdziałać cuda, przypominający wymianę oleju w samochodzie.

Jej rozważania są spójne i całościowe – obejmują zarówno proces przygotowania do alkalicznego stylu życia, jak i wykaz produktów o wysokim odczynniku zasadowym i kwasowym, propozycje łączenia produktów, pomysły na dania i wreszcie relacje osób, które również zdecydowały się na prowadzenie stylu życia w  zgodzie z  głosem organizmu. Łączy je wiele: lepsza kondycja, znacznie polepszenie stanu zdrowia, młodszy wygląd, rewelacyjne samopoczucie, mnóstwo energii i zapału.
Czytając ich relacje, aż chce się podobnie zmienić życie. Dla wielu będzie to proste, odczyn zasadowy mają bowiem głównie warzywa. Dla mnie – decyzja o takim stylu życia będzie trudna, bez względu na to, jak wielkie korzyści z  niego płyną. Jestem mięsożerna do potęgi i uzależniona od herbaty, a wiem, że właśnie mięsa najbardziej zakwaszają organizm, a herbata wypłukuje organizm ze wszystkim dobroczynnych składników. Stąd zmęczenie, stres, rozdrażnienie, wybuchowość, nerwobóle i wiele, wiele innych. 

Nie mogę powiedzieć, że ta książka dała mi kopniaka do zmiany sposobu odżywania się – bo znam swoje ograniczenia i chcenia – z  całą pewnością jednak zmusiła do zastanowienia i powolnego wprowadzania innowacji. Więcej zielonego, sezonowego, mniej tłustego. Latem – nie ma problemu. Co będzie zimą, dopiero się okaże.

Jeśli zatem narzekacie na słabą kondycję organizmu, męczą Was nawracające dolegliwości i infekcje, ciało nie domaga, stan skóry jest dramatyczny, a Wy chodzicie rozdrażnieni, zestresowani i pozbawieni energii – zachęcam do zapoznania się z możliwościami jakie niesie alkaliczny styl życia. Na pewno warto spróbować, a jeśli efekty będą zadowalające: walczyć i być wytrwałym.


1 komentarz:

  1. Brzmi ciekawie. Staram się zdrowo odżywiać, ale wychodzi mi bardzo różnie. Na chwilę obecną, jestem szczęśliwa, że nie słodzę kawy ani herbaty i że z czekolady lubię tylko gorzką;)

    OdpowiedzUsuń