Jeśli wydaje Wam się, że to, co
zostało rozpoczęte w XVII wieku nie ma wpływu na to, co dzieje się dziś i
nie znajduje swojej kontynuacji, szczególnie jeśli idzie o pieniądze, jesteście
w błędzie.
W Holandii Anno Domini 1936,
Wouter Winckel – szanowany, znany i ceniony handlarz tulipanami został
znaleziony martwy w swojej gospodzie. Do opinii publicznej przedostała
się informacja o morderstwie będącym konsekwencją nadmiernej wolności słowa,
objawiającej się krytyką religii, której denat sobie nie szczędził. Tym bardziej,
że ofiara miała wepchnięty w usta antyreligijny pamflet własnego
autorstwa. Niewielu wiedziało, że za zbrodnią stało coś więcej – Winckel bowiem
był właścicielem najpiękniejszej i najokazalszej kolekcji tulipanów w Zjednoczonej
Republice Siedmiu Prowincji Niderlandzkich. Mało tego – posiadał on najbardziej
pożądaną i niemożliwą do zdobycia cebulkę odmiany Semper Augustus, której istnienie przez wieki poddawano w wątpliwość,
a która istniała jedynie w trzech egzemplarzach.
W Londynie 2007 roku
historia zatacza koło. Martwy zostaje znaleziony Frank Schoeller, który jeszcze
przed zgonem zdołał przekazać siostrzeńcowi, który go znalazł wskazówkę dotyczącą
morderstwa. Trzymając w dłoniach siedemnastowieczną księgę o tulipanach,
wskazał na datę mającą być podpowiedzią do dalszych poszukiwań. Kazał także
ukryć trzymane dzieło i przed nikim się nie zdradzić.
Alek do pomocy wybiera Damiana,
przyjaciela, antykwariusza, który wraz z nim podąży siedemnastowiecznym
szlakiem tulipanowym, by odnaleźć mordercę i odpowiedzieć na dręczące ich pytania
o przeszłość Schoellera, którego – jak się okazuje – wcale nie znali.
Danielle Hermans popełniła
naprawdę dobrą książkę – pełną zwrotów akcji, opartą na niezwykle frapującej
tajemnicy, historii niesłychanie zajmującej i przekonującej. Tulipany stoją w
niej na pierwszym planie, udowadniając, jak wiele ludzie są skłonni zaryzykować
i poświęcić dla pieniędzy, a nade wszystko – dla sławy. W niej to
arogancja, pycha, chciwość i marzenie o potędze ściera się z nauką,
religią i dążeniem do prawdy. To połączenie ewokuje zagrożenie, którego nikt
się nie domyśla.
Narracja prowadzona jest
dwutorowo – z perspektywy współczesności i XVII wieku. Te dwie
przestrzenie narracyjne zostały wyróżnione w szczególny sposób – poza oczywistymi
nagłówkami sygnalizującymi czasy, których dotyczyć będą kolejne rozdziały,
historie toczące się przed ponad trzystu laty zostały zapisane innym odcieniem
czcionki – zastosowany tusz jest jaśniejszy, niby wypłowiały, niby starszy.
Bardzo dobre rozwiązanie, z którym spotykam się w książce po raz
pierwszy – Marginesy udowadniają, że mają nosa nawet do najdrobniejszych,
pozornie nieistotnych szczegółów – brawo!
Polecam – czyta się świetnie,
wydanie dodatkowo podkreśla wartość publikacji, a sama historia – zwłaszcza dla
fanów tejże – nadaje powieści smaczku. Wciąga.
bogactwo, chciwość, Danielle Hermans, egzemplarz recenzencki, historia, Holandia, Londyn, morderstwo, tajemnica, tulipa, tulipany, Wydawnictwo Marginesy, XVII wiek, żądza władzy
Lubię połączenie tajemnicy i historii:)
OdpowiedzUsuńTo sięgaj bez wahania!:)
Usuń