czwartek, 13 lutego 2014

Tajemnica Pani Ming - Eric Emmanuel Schmitt


Tytuł: Tajemnica Pani Ming
Autor: Eric Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak literanova
ISBN: 978-83-240-2514-5
Ilość stron: 90
Cena: 23,90 zł

Tajemnica Pani Ming to książka wpisywana w cykl Opowieści o Niewidzialnym, w skład którego wchodzą także Oskar i Pani Róża, Dziecko Noego, Zapasy z życiem oraz Ibrahim i Kwiaty Koranu, a także buddyjska przypowieść o Milarepie.

Pani Ming, to kobieta pracująca w męskiej toalecie w Grand Hotelu w Yunhai. W Chinach, gdzie mężczyźni uznawani są za prawdziwy dar, praca ta sprawia wrażenie zawodu o wysokiej randze. Kobieta czuje się przez nią wyróżniona tak silnie, jak gdyby dostąpiła najwyższego zaszczytu.
Nie wykonywana czynność stanowi o wyjątkowości Pani Ming.
Ta Chinka, to kobieta wykazująca się niezwykłą serdecznością i otwartością.
Niektórych może (i z powodzeniem to robi!) denerwować, bowiem na każde pytanie znajduje natychmiastową odpowiedź, nierzadko mającą charakter sentencjonalny.
Na wielu gościach sprawia wrażenie zarozumiałej i zbyt wylewnej – nie każdy odczuwa bowiem potrzebę wysłuchiwania prywatnych wynurzeń pracownika toalety.
Gdy pewnego dnia na drodze Pani Ming staje główny bohater - Francuz, ich losy splatają się ze sobą na długo, tworząc charakterystyczny stopień zażyłości.
On, uciekając do toalety z nudnych spotkań branżowych szuka schronienia, ona zaś znajduje w nim cierpliwego słuchacza opowieści o dziesięciorgu dzieci, który zdaje się przymykać oko na jej nadmierne folgowanie wyobraźni.
Choć początkowo jej wypowiedzi bardzo go denerwowały (wszak w Chinach dopuszczalna ilość dzieci to jedno, a każde kolejne karane jest wysoką grzywną), zaczął dostrzegać w nich nieszkodliwe szaleństwo, które czyni ją szczęśliwą.

Pani Ming bowiem, opowiadając losy swoich wyimaginowanych dzieci Europejczykowi, płonie prawdziwą miłością, która promieniuje z jej oczu. Zafascynowany mężczyzna wysłuchuje więc z wielką wyrozumiałością losów dzieci, które choć wyobrażone, sprawiają wrażenie nad wyraz realnych. Jej zwierzenia często stają się pretekstem do rozmów o życiu mężczyzny, który po czasie decyduje się na odkrycie sekretu skrywanego przez Panią Ming, okaże się jednak, że to sprawa wcale niełatwa.

Pod płaszczykiem błahej historii, Schmitt przekazuje o wiele więcej: stawia pytania o znaczenie prawdy i kłamstwa, o ich przyczynę, przywiązywanie wagi do pozorów, alegorycznie przedstawia losy kobiety, które skrywają coś znacznie więcej, niż wskazywałaby pierwsza, powierzchowna lektura. To rzeczywiście opowieść o niewidzialnym, niedostrzegalnym na pierwszy rzut oka i skrywanym głęboko.

Choć jest to historia warta uwagi, w moim odczuciu znacznie odstaje od pozostałych tekstów wpisujących się w cykl: brakuje w niej pierwiastka Schmitta, tego nieuchwytnego uwodzenia, które nawet nad najprostszym zdaniem każe się zatrzymać, zmuszając do refleksji.
Tajemnica Pani Ming może dla wielu okazać się lekturą zupełnie bezrefleksyjną i… przeciętną. Wszystko zależy od tego, na ile zaufamy tajemniczej Pani Ming.
Ja, choć przykro to stwierdzać, zaufałam chyba niewystarczająco....

9 komentarzy:

  1. Bardzo bardzo bym chciała ją przeczytać. Nie zniechęca mnie nawet Twoja trochę negatywna opinia jakoby ten Schmitt nie był juz tym Schmittem. Chce przekonać się sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee, to nie jest negatywna opinia - jest raczej umiarkowanie pozytywna;))
      I nie użyłam słów, że Schmitt nie jest już tym samym Schmittem - to wciąż ten sam, ale w tej książce po prostu zbyt wiele skrócił, przez co nie jest tak mocno refleksyjna jak inne.

      Usuń
  2. Książkę chętnie przeczytam jak wpadnie w moje ręce :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również zaciekawiła, zwłaszcza, że znam jedynie Oskara i panią Różę, którą uważam za bardzo dobrą książkę.
    (ps. ach jakie mrymaśne serduszka :D kliknęłam myszką, żeby zjechać potem klawiaturą w dół tekstu bo mi pokrętło nie działa a tu puf! serduszka :) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba kwestia przeglądarki, bo ja nie mam żadnych serduszek;(
      Przeczytaj koniecznie! Ja ze Schmittem jestem na bieżąco;)

      Usuń
  4. Szczerze mówiąc Schmitt to jeden z nielicznych autorów, którzy potrafią poprzez swoje liczne metafory do mnie trafić. Na ogół jego historie zawsze przypadają do mojego gustu, więc koniecznie muszę zaopatrzyć się również w Tajemnicę Pani Ming, bo wydaje się dosyć interesującą lekturą nawet jeśli nie ma tam aż tak dużo autora jak w innych jego utworach. ;)

    Pozdrawiam, Czarny Kapturek

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie jakoś tak intryguje Pani Ming, ale na razie mam trzy inne książki Schmitta do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Scathach, myślę, że to z powodu tak krótkiej formy. Może lepiej, gdyby tekst zakwalifikować jako opowiadanie do całego tomu, ale z drugiej strony jeśli zamierzeniem Schmitta było samodzielne wydanie, to trochę go rozumiem. Mnie się wydaje, że sam mało powiedział w Pani Ming, ale zostawił wiele do myślenia. Podoba mi się, że on nawet z prostej, przypadkowej niemal historii potrafi zrobić coś:) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak, ale... w porównaniu z równie krótkim "Ibrahimem..." czy "Oskarem..." wydaje mi się, że tutaj za mało dał od siebie. Podobnie miałam przy lekturze "Zapasów z życiem":) Lubię krótkie formy, wiem, że są trudniejsze do napisania i doceniam, że potrafi błahą sytuację przekuć w konkretną historię;) A jednak... czegoś zabrakło.

      Usuń