środa, 19 grudnia 2012

Kod władzy. Tajemnica czternastej bramy – Victor Orwellsky

Tytuł: Kod władzy. Tajemnica czternastej bramy.
Autor: Victor Orwellsky
Udostępnienie: Sztukater
Rok wydania: 2012



Teorie spiskowe u podstaw mające historie o UFO, nigdy nie znajdowały się w kręgu moich zainteresowań. Wizyty Obcych, wysyłane przez nich znaki, eksperymenty przeprowadzane na ludziach, próba zawładnięcia wszechświatem – to sprawy, do których nie przywiązywałam żadnej wagi: ani nie byłam im przeciwna na kartach literatury czy ekranach telewizorów, ani też nie byłam nadmierną fanką oczekującą kolejnej nowej informacji. Do wszelkich wariacji na ten temat podchodzę obojętnie, traktuję je raczej jako zjawisko kulturowe, niż potwierdzone badaniami fakty. Jak się jednak okazuje, wielu ludzi bierze owe rewelacje na poważnie – biorąc pod uwagę statystyki, przestaje dziwić tak spora popularność witryn poświęconych teoriom spiskowym. Tematem owym zainteresował się także jeden z blogerów, autor strony Kod władzy, wydający pod pseudonimem już drugą książkę, publikowaną we fragmentach także na blogu www.orwellsky.blogspot.com

Sięgając po kolejny tom przygód Poula, Marca i Monic, jakim jest Kod władzy. Tajemnica czternastej bramy, bez wcześniejszej wiedzy o istnieniu wyżej wymienionego blogu oraz bez znajomości poprzedniej książki autora,  nie spodziewałam się tak bliskiego spotkania z teorią spiskową osadzoną właśnie na motywie wizyt Obcych na Ziemi. Nie przeszkodziło mi to jednak w żaden sposób w lekturze, a wręcz przeciwnie – okazało się na tyle zaskakujące i frapujące, że od lektury nie mogłam się oderwać.
W moim bogatym czytelniczym doświadczeniu, zwłaszcza w kwestii powieści sensacyjnych, było to niewątpliwie świeże doświadczenie.
Kod władzy. Tajemnica czternastej bramy, to opowieść, w której bohaterowie próbując rozwiązać tajemnicę masowych zniknięć ludzi, dowiadują się o drastycznych eksperymentach przeprowadzanych na ludziach, ingerujących w ich psychikę, zachowania, oddziałujących na mózg, całkowicie zaburzając ludzkie myślenie i pamięć. Za wszystkim stoją tajemnicze istoty, w niczym nie przypominające ludzi.
Dociekania bohaterów zaczynają się jednak nietypowo. Marc zostaje wysłany na austriacki zamek Hochosterwitz, by przyjrzeć się mającemu się tam odbyć spotkaniu ważnych osobistości. Przed samym wyjazdem odwiedza go człowiek twierdzący, że ma kontakty z Obcymi, a niedługo później Marc otrzymuje telefon z groźbą, by powstrzymał się przed udaniem się w podróż, bo ta może stać się jego ostatnią. Mężczyzna dzieli się  swoimi obawami z ukochaną, która zaniepokojona postanawia wyruszyć w ślad za nim. Szybko ich kontakt się urywa, kobieta zostaje porwana i umieszczona w podziemnej piwnicy. Jakiś czas później „dołącza” do niej jej dawny znajomy – ksiądz Poul. Okazuje się, że i on dostał nakaz pojawienia się na zamku i obserwowania rozgrywających się tam wydarzeń. Sprawa wydaje się być poważna, skoro zainteresował się nią także i Watykan… 

Zamek Hochosterwitz
Bohaterowie po raz kolejny staną w samym centrum wydarzeń sięgających dużo dalej niż możemy się spodziewać.

Orwellsky bardzo umiejętnie buduje napięcie. Pisze zajmująco, stosując wiele krótkich, urywanych zdań, wypełnia je po brzegi czasownikami, przez co narracja staje się niezwykle dynamiczna.
W momencie, gdy wydaje się, że bohaterowie są już u progu rozwiązania zagadki, autor postanawia zagrać nam na nerwach i… urwać opowieść. Kompozycja powieści jest otwarta, w jasny sposób wskazuje na to, że pojawią się jej kolejne części. Niedosyt po lekturze może zostać zrekompensowany jedynie regularnymi wizytami na blogu autora, na którym być może w pewnym momencie znajdziemy oczekiwane rozwiązanie;)
Targi Książki w Katowicach

Przy recenzji tej książki nie mogę pominąć ważnego elementu: sposobu jej promocji na Targach Ksiązki w Katowicach. Kod władzy posiadał najbardziej przyciągające uwagę stoisko, będące makietą podziemi, w których odbywały się owe zaznaczone w fabule makabryczne eksperymenty przeprowadzane na ludziach. Taka wizualizacja przyciągnęła wielu potencjalnych czytelników, którzy z zainteresowaniem obserwowali przestrzeń powieści.

Tajemnicze lochy, podziemia kościoła, malownicze zamki, sale eksperymentalne – trzeba przyznać, że autor ma dar do budowania akcji w miejscach niezwykle zwracających uwagę.


Zamek Korzkiew
Polecam tę książkę każdemu miłośnikowi pozycji sensacyjnych – nie zawiedziecie się, a spędzicie doskonale czas, poznając kolejne teorie spiskowe, w które uwikłane są największe potęgi współczesnego świata.









4 komentarze:

  1. Wydaje się być ciekawa, zobaczymy

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, a jednak Ci się spodobało :) To dobrze, to dobrze :) Czyli jednak słusznie nas ciągnęło na to stoisko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak! Koniecznie muszę wrócić do pierwszej części i ... bardzo liczę na kolejną;)

      Usuń
    2. To ja muszę koniecznie obie przeczytać :P

      Usuń