Coraz częściej dochodzę do
wniosku, że to właśnie małe wydawnictwa są siłą polskiego rynku czytelniczego. Mają
one niesamowity dar do wynajdywania książek wartościowych, a przy tym bardzo
dobrych w odbiorze.
Drzewo Laurowe powoli staje się dla mnie jednym z najważniejszych wydawców promujących polskich autorów, o których, pewnie podobnie jak o samej oficynie, mało kto słyszał.
Tym razem miałam wielkie
szczęście trafić na książkę sytuującą się w kategoriach pamiętnika, autorstwa
Henryka Urbanka. Autor ukończył reżyserię filmowo-telewizyjną na Wydziale Radia
i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Memuar autora został doceniony w ogólnopolskim „Konkursie
na Dobrą Powieść” w kategorii „pamiętnik – wspomnienie”, organizowanego przez
Wydawnictwo Drzewo Laurowe.
Zapiski autora, to przykład literatury
poruszającej. Forma jaką przybrały jego rozważania dodaje opisywanym
wydarzeniom autentyczności, a co za tym idzie większej wiarygodności.
Rozważania bohatera Iskierek dotyczą głównie przemyśleń po samobójczej śmierci jego
syna i są przede wszystkim próbą zrozumienia własnego dziecka oraz samego
siebie. Bohater próbuje odnaleźć się w niełatwej sytuacji jaką zgotowało mu
życie. Podejmuje heroiczny wysiłek odbudowania tego, co zostało dramatycznie
zniszczone. Jego trudną sytuację pogłębia niedawne przejście na przymusową
emeryturę. Dla człowieka aktywnego takie wydarzenie przewraca uporządkowany
świat do góry nogami.
Bohaterowi doskwiera przejmująca pustka i
osamotnienie. Zdaje sobie sprawę jak niewiele zrobił, by poznać swojego syna i
jak rzadko okazywał mu uczucia – wszystko to sprawia, że ból po stracie zamiast
maleć, staje się coraz dotkliwszy. Autora wspomnień czeka niełatwa lekcja –
lekcja przebaczenia samemu sobie i swojemu otoczeniu. W uporaniu się ze swoim
życiem pomaga mu pisanie, będące kojącym balsamem, pozwalające ujawnić myśli,
których nigdy nie wypowiedziałby na głos. Pamiętnik staje się lekiem na niegojące
się rany, a także swoistym rozliczeniem z własnym życiem i wyborami w trakcie
niego podejmowanymi.
W memuarze tym nie braknie fragmentów listów
jego syna Michała, które powoli
odsłaniają zarówno ojcu, jak i czytelnikowi obraz człowieka, który nie potrafił
uporać się z własnym życiem. Staną się one wielką przestrogą dla załamanego
bohatera.
Problemy, których dotyka ta
książka są wciąż aktualne. Ich uniwersalność zostaje podkreślona przez brak dat
zamieszczanych przy kolejnych zapiskach. Historia opowiedziana przez Pana
Henryka mogła i może zdarzyć się wszędzie – możemy jednak jej zapobiec poprzez
wcześniejsze poznawanie swoich bliskich. Czy starczy nam odwagi na zapobieżenie
tragedii?
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Pani Urszuli z Wydawnictwa Drzewo Laurowe.
4+, memuar, miłość, ojcostwo, pamiętnik, rodzina, samobójstwo, śmierć, wspomnienia, Wydawnictwo Drzewo Laurowe
Książka i na mnie wywarła ogromne wrażenie. Miała w sobie coś takiego, że człowiek podświadomie stawiał się w sytuacji bohatera i zadawał sobie pytanie, co by czuł i jak się zachował na jego miejscu... Bardzo mnie poruszyła ta książka. Taka niepozorna, a taką ma moc rażenia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Isadora:
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację! Po okładce spodziewałam się czegoś zupełnie innego, a tutaj takie miłe zaskoczenie;)
Muszę przyznać że opis ksiażki mnie zaintrygował. I choć nie przepadam za książkami w formie pamiętników, zapisków itd. to na tą pozycję na pewno się skuszę ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMmmm o książce nie słyszałam, a tematyka wydaje mi się bardzo ciekawa, mam nadzieję, że kiedyś trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuń... najgorsze jest to, że w kolejce do przeczytania mam mnóstwo książek, a niemal codziennie do listy dochodzi kolejna :(
Gabrielle_:
OdpowiedzUsuńBardzo dobra decyzja!
magdalenardo:
Ta nie jest bardzo długa i jej czytanie nie zajmie Ci dużo czasu - koniecznie ją przeczytaj!:)
Tez pierwszy raz słyszę o tej książce, jednak historia budzi zaciekawienie, dlatego jak tylko nadarzy się okazja będę pamiętać o tej pozycji.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa - takie mniejsze wydawnictwa - jeśli mam książkę od takiego mam uczucie, że należę do ekskluzywnej grupy :) Po tę jednak raczej nie sięgnę, niezbyt lubię ten typ
OdpowiedzUsuńTa ksiązka to coś dla mnie. Dziękuję za info :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o książce i niestety o wydawnictwie również. Zapowiada się bardzo poruszająca lektura.
OdpowiedzUsuńMasz rację, ja na przykład nie znam tego wydawnictwa i być może tu tkwi mój błąd. Twoja recenzja zachęca do lektury:)
OdpowiedzUsuńAllanada:
OdpowiedzUsuńZawsze mam takie samo wrażenie!:)
Pamiętam, że od momentu ukazania się tej książki mocno nęciła mnie jej okładka. :) Ma swój klimat...:)
OdpowiedzUsuńEwa:
OdpowiedzUsuńMnie z kolei nie za bardzo się podoba - owszem pomysł jest dobry, ale 1. wykorzystane zdjęcie w złej rozdzielczości 2. Tytuł na dole w zupełnie nietrafionym kolorze.
Niestety jest trochę niedopracowana. Ale treść rekompensuje!
Patrząc na okładkę przed przeczytaniem miałam wrażenie, że będzie to książka przygodowa, o jakiś statkach, piratach i temu podobnych :) takie pierwsze skojarzenie :P opis trochę mnie zaskoczył, ale wydaje mi się, że książka może być ciekawa i na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńkawa i cynamon:
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam gdy ujrzałam ją pierwszy raz:)
Trudny temat, ale rzeczywiście może poruszyć każdego. Nie słyszałam do tej pory ani o wydawnictwie, ani o książce. Bez wątpienia warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńJuż gdy czytałam recenzję tej książki u Sabinki mnie zaintrygowała. Teraz jeszcze bardziej. Lubię takie książki ;)
OdpowiedzUsuń