czwartek, 20 kwietnia 2017

Powrót w wielkim stylu [Pragnienie - Jo Nesbø]


Twój szef ma serce z  kamienia, chłopcze, zapamiętaj to sobie. A teraz znów odczuwa pragnienie.  Tak jak ten, który krąży na zewnątrz. To ich pragnienie jest jak pożar. Właśnie dlatego mówi się o gaszeniu pragnienia. Dopóki się go nie ugasi, będzie pochłaniać wszystko, z czym tylko się zetknie.

Jo Nesbø powraca w wielkim stylu.

Po serii opowiadań jakimi były Krew na śniegu oraz Więcej krwi, stanowiących widoczny spadek formy norweskiego autora bestsellerowych kryminałów, powraca on z kolejnym, jedenastym już tomem z cyklu, którego głównym bohaterem jest Harry Hole – legenda policji.

Tym razem jest tak, jak lubię – krwiście, mocno, mrocznie, soczyście, doskonale warsztatowo oraz językowo, spójnie i co najważniejsze – wciągająco. Choć w przypadku tego tytułu, stosowniej byłoby napisać – zasysająco.

Gdy po odbyciu internetowej randki młoda kobieta, nosząca specyficzne ślady po ugryzieniu, odnaleziona zostaje martwa we własnym mieszkaniu, media nie zostawiają na policji suchej nitki – siejąc zamęt i ewokując strach wśród społeczeństwa, generują ogromną presję, z którą niewielu potrafi sobie poradzić. Wtedy to Harry Hole, już na policyjnej emeryturze, realizujący się zawodowo jako wykładowca, wezwany zostaje do sprawy, z  którą – jak się zdaje – jedynie on będzie sobie w stanie poradzić, i która ma być jego nemezis, powrotem do tego, czego nie udało się zamknąć przed laty. I choć były śledczy początkowo ani myśli wracać do pracy, poświęcając dobro swojej rodziny, decyduje się na podjęcie rękawicy, gdy uświadamia sobie, że brutalna zbrodnia łączy się z nierozwiązaną sprawą z przeszłości. Sprawą, która ciągnie się zanim niczym mroczny cień, niedający spokoju.

Gdy Hole wkracza do gry, rozpoczyna się pościg. Kto jednak jest zwierzyną, a kto łowcą w tej nierównej grze? Nesbø porywa czytelnika, igrając z nim i podsuwając mu różne, nierzadko mylne tropy. Krew leje się (dosłownie) strumieniami, a coraz to bardziej wyrafinowane morderstwa każą się zastanawiać czy autor aby na pewno to wszystko wymyśla i czy wszystko w porządku z jego psychiką. Sam Harry ukazany zostaje (znów) jako postać wielowymiarowa: skłonna do poświęceń, oddana bliskim, ale także walcząca z własnymi demonami, uzależniona od pracy śledczej i całkowicie zafiksowana na punkcie sprawy, którą się zajmuje, zdolna oddać za jej rozwiązanie wiele, jeśli nie wszystko, nawet za cenę bezpieczeństwa (niekoniecznie i nie zawsze własnego).

Choć książka ta jest częścią większej całości, z powodzeniem możecie po nią sięgać nawet wówczas, gdy nie znacie poprzednich tomów – wątki obyczajowe bardzo szybko poukładają Wam się w głowie, tworząc obraz głównego bohatera, a sama intryga wciągnie Was na tyle, że  –  gwarantuję – ochoczo nadrobicie wcześniejsze braki lekturowe.

Zwyrodniały morderca, którego ścigać będziecie wraz ze śledczymi w tym tomie, to doskonały przykład chorego, wypaczonego i zmanipulowanego umysłu, którego portret psychologiczny – tak jak portret Hole – zarysowany został bardzo precyzyjnie, zmuszając do refleksji nad kondycją ludzkiej psychiki i źródłem zła.

Doskonały warsztat, dopracowana fabuła i mistrzowskie wykonanie. Najlepszy kryminał ostatnich czasów.

Czytelnicy (ja) byli wygłodniali Harry’ego tak, jak zabójca kolejnej niewinnej krwi. Oto jest – rewelacyjna kontynuacja serii, dla której warto zarwać noc.

P O L E C A M !



[1] Pragnienie, Jo Nesbø, Wydawnictwo Dolnośląskie , s.156.

2 komentarze:

  1. Czeka na półce i za każdym razem, kiedy mam się za nią zabrać mówię sobie: Gośka, jeszcze nie, bo na co będziesz czekała jak przeczytasz?☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Brrr, jakie zdjęcie! Od pewnego czasu kusi mnie twórczość Nesbo. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się ją poznać.

    OdpowiedzUsuń