Eberhard Mock powraca. A może
raczej: Eberhard Mock debiutuje.
Oto Marek Krajewski powraca do
swojego (i czytelników) ulubionego bohatera, pokazując początki jego drogi ku
wielkiej karierze. Oto w przedwojennym Wrocławiu, młody wachmistrz Mock, zmierzyć
się musi ze sprawą niełatwą, mogącą otworzyć mu drzwi nie tylko do awansu, ale
przede wszystkim do szacunku dojrzałych śledczych z ugruntowaną pozycją.
Przy tym wszystkim zmagać się musi jednak z zależnością od przełożonych, w których
rękach spoczywa jego los.
(...)
Jego jedyną szansą
jest udowodnienie przełożonym, jak wielką stratą byłoby pozbawienie go prawa do
wykonywania zawodu jest znalezienie sprawcy niezwykle okrutnego mordu dokonanego
na czwórce gimnazjalistów odnalezionych nagich w 1913 we wrocławskiej Hali
Stulecia, nad których zwłokami zawisło ciało trupa z przymocowanymi do pleców
skrzydłami, który szybko mianowany został Ikarem. Początkowo podejrzenia
kierują się w przeciwnych kierunkach – jedni obstają za zbiorowym
samobójstwem, inni za rytualnym mordem
(...)
Dochodzenie to dla Mocka okaże
się przełomowe – nauczy go, że w jego zawodzie nie ma miejsca na
szczerość, litość czy jakiekolwiek zaufanie. Liczy się jedynie efektywność.
Opisanie początków drogi
zawodowej Mocka było doskonałą decyzją Krajewskiego. Tym bardziej, że autor w książce
tej udowadnia, że mimo kilku książek słabszych, może powrócić z czymś na
bardzo wysokim poziomie. Mock to
kryminał retro w najlepszym stylu – mroczny, gęsty do dymu tytoniowego,
brudny od burdeli, spelunek, zapachów nocy i niebezpieczny. Momentami
przypomina od kryminały noir w czystej
postaci. Świetna lektura i powrót w wielkim stylu.
blog z recenzjami książek, Granice.pl, Hala stulecia, Marek Krajewski, Mock, opinia o książce, recenzja książki, Wrocław, Wydawnictwo Znak
Nie znam jeszcze tego starszego Mocka :) Może zacznę od tej książki przygodę z twórczością Krajewskiego?
OdpowiedzUsuńKilkakrotnie zastanawiałam się nad wzięciem z biblioteki jakiejś książki autora, ale jakoś nie miałam powodu, teraz mi się wydaje, że warto. :)
OdpowiedzUsuń