Twój rok na zmianę Bronnie Ware, to propozycja 52 małych zmian w sposobie
myślenia i przeżywania codzienności, po jednej na każdy tydzień roku.
Ich zastosowanie – chociażby sporadyczne
czy wyimkowe, w sposób znaczący wpłynąć ma na nasz komfort życia. Wiele
zamieszczonych tutaj historii odwołuje się do pełnego życia w zgodzie z samym
sobą – uczą one jak wreszcie zacząć dbać o siebie, patrzeć na siebie, jak
wyrwać się spod jarzma oczekiwań, jak uciec przed przerzucaniem na nas
odpowiedzialności za czyjeś błędne decyzje, nieumiejętność czy bierność. Przesłania,
z którymi spieszą przytoczone przez Ware historie, dotykają przede
wszystkim naszej duchowości, psychiki i ćwiczenia charakteru. Są próbą
ponownego zbliżenia rodzin, poznania
siebie, wyciszenia, odnalezienia się w pędzącym na oślep świecie. Mają
pomóc zachwycić się otoczeniem, naturą, drobiazgami dnia codziennego, uczą
odpoczywać.
Styczeń to idealny czas na lekturę tej pozycji. Proponowane jest
dozowanie książki – po jednym rozdziale na każdy kolejny tydzień roku. Ja jednak
pozwoliłam sobie na lekturę całościową, wypisanie propozycji zmian i czerpanie z nich
wedle uznania i zapotrzebowania. Nie wszystkie bowiem rady mnie dotyczą, część
udało mi się wprowadzić w życie już wcześniej, podskórnie przeczuwając
taką konieczność. Część zaś dotyczy mnie tak mocno, że jeden tydzień pracy nie
pomoże – potrzeba będzie długich miesięcy na trwałe wprowadzenie zmiany w myśleniu.
Doskonała propozycja dla tych,
którzy lubią się rozwijać, zmieniać i nad sobą pracować. Twój rok na zmianę jest szansą na wprowadzenie modyfikacji i
nowych, korzystnych nawyków. Polecam!
Zachęcam również do zerknięcia
pod okładkę poprzedniej książki autorki, Czegonajbardziej żałują umierający.
52 kroki do szczęśliwego życia, blogspot, Bronnie Ware, książka, Muza, opinia o książce, recenzja, Twój rok na zmianę
0 komentarze:
Prześlij komentarz