piątek, 9 września 2016

Mów do mnie - Lisa Scottoline


Sięgając po kolejną powieść z klubu Kobiety to czytają, zupełnie nie spodziewałam się thrillera, który dostałam.

Eric Parish, to lekarz psychiatra z wieloletnim doświadczeniem, ordynator oddziału, który właśnie znalazł się w czołówce najlepszych placówek swojego typu. Na szacunek i poważanie jakim darzą go zarówno pacjenci, jak i koledzy ze szpitala pracował lata.

Jego radość z powodu docenienia prowadzonego przez niego oddziału przyćmiona zostaje jednak przez wydarzenia z życia prywatnego – żona po latach wspólnego życia wystąpiła o rozwód, ograniczając jednocześnie jego prawa do opieki nad córką. Mężczyzna nie ma zamiaru się poddać, tym bardziej, że to on – w  opinii swojej, dziecka, a także, o zgrozo, matki – ma zdecydowanie lepsze kontakty z dziewczynką.

Niestety, rozwodowi towarzyszą coraz dziwniejsze wydarzenia mające miejsce w obrębie szpitala – jedna ze stażystek po odrzuceniu przez niego jej zalotów oskarża go o molestowanie, niemalże w tej samej chwili żona jednego z pacjentów grozi wniesieniem sprawy o przemoc stosowaną na oddziale, a jeden z jego prywatnych pacjentów nie dość, że jest podejrzany o zabójstwo pewnej dziewczyny, to jeszcze komplikuje życie zawodowe Erica, który zasłaniając się tajemnicą lekarską, nie chce wyjawić tego, co wie o ich relacjach, tym samym sam stając się głównym podejrzanym.
Wydaje się dziwną koincydencją, że wszystkie te nieszczęścia i oskarżenia, druzgocące karierę Erica i podważające jego profesjonalizm, mają miejsce akurat wtedy, gdy mężczyzna musi wykazać się nieskazitelnym życiorysem podczas walki o opiekę nad córeczką.

By ją uzyskać, musi jak najprędzej zostać oczyszczonym z zarzutów, a jego oddziałowi przywrócone musi zostać dobre imię. Okazuje się jednak, że na szali jest nie tylko jego kariera i relacje z córką, ale także… życie.

Lisa Scottoline po raz kolejny udowodniła jak doskonale konstruuje bohaterów i jak sprawnie tka fabułę. Narracja poprowadzona jest tak, że w żadnej mierze nie dało się opanować emocji towarzyszących lekturze. Żałowałam każdej chwili, w której musiałam wrócić do pracy i o mały włos (kilkakrotnie!) nie przeoczyłam przystanku, na którym miałam wysiadać.

Oprócz wiodącej osi narracyjnej, rozdziały przeplatane są wstawkami pewnego socjopaty, odpowiedzialnego za całe zamieszanie w życiu Erica, którego tożsamości nie poznajemy do samego końca, i który tak sprawnie manipuluje naszymi myślami, że nie sposób domyślić się z  kim mamy do czynienia.

Niezwykle emocjonująca lektura! Do polecania każdemu fanowi thrillerów, także tych psychologicznych. Tutaj oprócz możliwości śledzenia pracy psychiatrów, z łatwością spostrzeżemy jak łatwo można zniszczyć czyjeś życie – jednym nieprzemyślanym krokiem, słowem, oskarżeniem. W książkach Scottoline cenię to, że poza atrakcyjnym wątkiem sensacyjnym, zawsze obfitują one w fragmenty, mogące zostać poddane refleksji, zmuszające do rachunku sumienia i zastanowienia się, tutaj akurat nad tym jak wiele razy sami mogliśmy kogoś zniszczyć – zawodowo, psychicznie czy fizycznie.


Bardzo sprawnie napisany tekst. Wciągający, z wartką akcją i dobrze zarysowanymi, pogłębionymi portretami psychologicznymi. 

Inne książki z klubu Kobiety to czytają:

14 komentarzy:

  1. Powoli czytam te książkę i na razie bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem na tak, lubię takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam powieści z klubu "Kobiety to czytają!" na bieżąco, ale potem jakoś zaprzestałam. Ale do Lisy Scottoline jakoś nie miałam szczęścia - dwa razy nie zrobiła na mnie jakiegoś wyjątkowego wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa, jak zakończy się historia Erica i dlaczego naraz spada na niego tyle trudności. Po prostu muszę to wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak cudownie napisałaś o tej książce, że nawet jeśli nie chciałabym jej przeczytać, to i tak dałabym się skusić! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam "Ocal mnie" Lisy i bardzo mi się podobało. Na tę książę równiez mam dużą ochotę ;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  7. naczytane.blog.pl10 września 2016 16:48

    Czytałam :) dobra książka, jednak nadal bardziej kocham Jodi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Yeeees!:) Udało się kogoś przekonać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ciągle pozostaję serii wierna;)

    OdpowiedzUsuń