środa, 4 maja 2016

Korytarzem w mrok - Lois Duncan




Kit wraz z czterema wybranymi podczas rekrutacji dziewczętami rozpoczyna naukę w nietypowej szkole z internatem, mieszczącej się w wysokim, dwupiętrowym budynku, niegdyś zajmowanym przez prywatnego właściciela, lecz po tragicznych wydarzeniach mających w nim miejsce, odrestaurowanym i przemianowanym na placówkę edukacyjną. Doskonałym słowem oddającym charakter miejsca jest „złowieszczy”. Blackwood to przede wszystkim ciemne, kręte korytarze i pokoje umeblowane w starym stylu, zamykane jedynie z zewnątrz.

Kit od początku czuje się w nowym miejscu nieswojo, które to wrażenia zostają spotęgowane, gdy zaczyna mieć ona dziwne sny, a wszystkie pozostałe uczennice nie dość, że odkrywają w sobie dziwne talenty, to jeszcze zachowują się coraz bardziej nienaturalnie. Sytuacji nie poprawia wyjątkowa małomówność nauczycieli, ewidentnie wiedzący znacznie więcej, niż są skłonni wyznać…

Korytarzem w mrok bardziej niż pełnowymiarową powieść stanowi opowiadanie z wątkiem tajemnicy, którego centrum zajmuje próba jej obnażenia.

Szalenie ciekawy koncept i doskonały materiał na wielowątkową powieść młodzieżową, który został niestety zredukowany do minimum, a tym samym w  dużej mierze zaprzepaszczony. Krótka forma nie do końca mnie przekonała – zagadka została rozwiązana zbyt szybko, a atmosfera napięcia nie została należycie wykorzystana. Mimo wartkiej akcji i języka stanowiącego dobre tło dla całości, bo w żaden sposób się niewyróżniającego, całość potoczyła się zbyt prędko. Od rozpoczęcia nauki w szkole i pierwszych podejrzanych wydarzeń, w zawrotnym tempie przeskoczono do rozwiązania zagadki.

Z całą pewnością cenne będzie to dla tych czytelników, którzy do słowa pisanego dopiero się przekonują – tajemnica i nieduża objętość powieści stanowić będą motywację do czytania. Doświadczony czytelnik będzie jednak zawiedziony – ma się wrażenie, że w miejscu zakończenia coś dopiero powinno się rozpocząć, a lektury starcza maksymalnie na dwie godziny.


Lekka, do podczytania pomiędzy kolejnymi angażującymi tekstami, adresowana szczególnie do młodzieży – starsi mogą być nieusatysfakcjonowani. Z całą pewnością nie przesadzałabym jednak z porównaniami do Harry’ego Pottera, które nie są niczym innym, jak zwykłym nadużyciem. Mimo że pojawiają się w powieści elementy magii i zdolności paranormalnych, nie pozostaje to w żadnym związku (chociażby intertekstualnym) z serią o młodym czarodzieju. Jako samodzielna opowieść jest interesująca, choć niedopracowana i zdecydowanie zbyt krótka. Przypomina raczej szkic, niż finalną wersję.

3 komentarze:

  1. W samej okładce widzę już podobieństwo do serii o znanym czarodzieju i trochę mnie to razi. Jednak z chęcią bym przeczytała. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa pozycja. Lubię takie intrygi i zagadki w fabule :)

    OdpowiedzUsuń