Czy gdyby dano Wam możliwość wymazania jednego dnia z Waszego
życia, wraz ze wszystkimi jego konsekwencjami, wiedzielibyście który wybrać?
Elise wie doskonale. Od lat nie myśli o niczym innym,
zadręczając się i raz po raz każąc za wydarzenie sprzed lat, które na zawsze
odmieniło życie jej i jej najbliższych, naznaczając je niewyobrażalnym bólem i
cierpieniem nie do ukojenia. Kobieta czuje i wie, że nie zasługuje już na
miłość i dobre słowo. Biczuje się dzień po dniu, zmieniając w szarą myszkę bez
aspiracji. Błąd przeszłości zmienił ją nie do poznania - zamknął w skorupie bólu i wiecznej
kary. Wszystko ma szansę zmienić się w dniu, gdy na jej drodze staje
szalenie przystojny prawnik, oferując jej niecodzienną propozycję…
Zgoda na jego warunki może być dla kobiety szansą na
rozpoczęcie nowego życia, a przede wszystkim na wybaczenie sobie i katartyczne
wejście w kolejny rok.
Nie mogłabym wyobrazić sobie
doskonalszej książki na świąteczny poranek. Ta ma w sobie wszystko co
potrzebne w ten wyjątkowy czas: ogromne pokłady nadziei, wybaczenia,
miłości i prawdziwego ciepła. Brak w niej wszechobecnego i atakującego
zewsząd zła, przemocy, wulgarności, kipi za to pozytywnym obrazem
człowieczeństwa i wiarą w ludzi i ich możliwość przemiany. Promieniuje
miłością i buduje niepowtarzalny świąteczny klimat, porusza serce i ogrzewa
atmosferę. Piękna, wzruszająca, mądra historia – kwintesencja tego czego zawsze
poszukujemy u Evansa.
Bo autor ten niczym nie zaskakuje
– w najbardziej pozytywny sposób. Jego książki są obietnicą odegrania znanej i
ukochanej melodii – podnoszą na duchu, dają wsparcie, wzruszają i zapewniają
lekką lekturę, o której nie będzie się chciało prędko zapomnieć, która odbuduje
drzemiące w nas pokłady dobra i zachęci do niesienia go dalej. Książka
rozbudza dobre postawy, promuje wybaczenie i konieczność dawania ludziom
drugiej szansy, a także patrzenia na każdego jak na człowieka, który przecierpiał
znacznie więcej niż możemy się domyślić, stąd
nierzadko sfrustrowanego, złośliwego, zazdrosnego. Pokazuje jak nie
reagując złem na zło, tylko dobrem na wszelkie uszczypliwości, możemy zjednać
sobie ludzi i nieść światło dalej.
Prawdziwie bożonarodzeniowa
opowieść, którą mogę gorąco polecić do czytania w łóżku: z ciepłym
kakao na podorędziu, wełnianymi skarpetami na nogach, świątecznymi lampkami
wokół – wszystko to przeniesie nas w magiczne przestrzenie, będące jednymi z powodów,
dla których tak bardzo oczekujemy świąt.
Dla zmęczonych, zabieganych,
nieszczęśliwych, znerwicowanych – dawka ukojenia i pokoju.
Polecam!
Inne książki autora na blogu:
Zegarek z różowego złota / Michael Vey. Więzień celi 25 / Kręte ścieżki / Kolory tamtego lata / Szukając Noel
Zegarek z różowego złota / Michael Vey. Więzień celi 25 / Kręte ścieżki / Kolory tamtego lata / Szukając Noel
blog książkowy, ciepła książka, książka, książka na święta, miłość, o miłości, o przebaczeniu, Obietnica pod jemiołą, opinia, recenzja, recenzje książek, Richard Paul Evans, Wydawnictwo Znak
Uwielbiam książki Evansa, a tą szczególnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Evansa to jedna z moich największych słabości. Tej powieści jeszcze nie czytałam, ale znajduje się na mojej liście Must Read :) Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się ją przeczytać, chociaż nie wiem czy nie zostawię ją na kolejne Boże Narodzenie. Jeżeli podobała Ci się ta książka, to może przypadną Ci do gustu Dzienniki pisane w drodze :)
OdpowiedzUsuńKurcze, tak bardzo chciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńSłyszałam od koleżanki, że książka faktycznie jest świetna, bardzo podoba mi się jak Pani zachęca np. mnie do przeczytania tejże książki, na pewno to zrobię! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie na pierwszą recenzję :) http://adriana-ade.blogspot.com/
Chyba skuszę się na tę książkę i kupię ją w nowym roku.
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać takie słowa;)
OdpowiedzUsuńTylko proszę, bez "Pani" - Ania jestem:)
Zrób to, zrób to koniecznie!
OdpowiedzUsuńJa również od lat mam do niego słabość - odprężają mnie jak nic innego. Jeśli teraz się nie uda, to faktycznie lepiej zaczekać z nią do przyszłego roku:)
OdpowiedzUsuń"Dzienniki..." czytałam:)
Widzę, że nie jestem odosobniona;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie wpisuje się w moje gusta, stąd bez dwóch zdań dopisuję ją sobie do listy lektur, które chcę przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Takie coś koniecznie w święta! :)
OdpowiedzUsuńO tak!
OdpowiedzUsuńSłusznie, ale koniecznie w okresie świątecznym!
OdpowiedzUsuń