Wasze dzieci mogą odetchnąć - seria Czytam sobie doczekała się kolejnych pozycji!
Za kilka miesięcy do kin wejdzie
najnowsza część Gwiezdnych wojen, która to premiera staje się okazją nie tylko
do nadrobienia kinowych zaległości, ale też szansą na odświeżenie historii w
wersji dla dzieci. Tego zadania podjęła się Zofia Stanecka, pisząc Drogę Mocy – krótką opowieść, mającą
zaświadczyć o treningu i późniejszych działaniach Luke’a Skywalkera.
Autorka, jako fanka wyjściowego
tekstu kultury, nie mogła pozwolić, by w jej książce zabrakło Yody czy też
Lorda Vadera.
Książeczka, jak wszystkie w serii
posiada ramki ze słowami do czytania głoskami i jest przyjazna początkującym
czytelnikom – tekstu na poziomie 1 jest niewiele, wyprzedzają go bogate
ilustracje, a sama czcionka jest na tyle duża, by przyszły miłośnik książek nie
miał trudności z prawidłowym odczytaniem kolejnych zdań.
Same ilustracje choć dalekie od
odpowiedników filmowych, mają jednak jednego klona – z jednej stronicy na
czytelnika spoziera młody Harrison Ford, nie ma mowy o pomyłce, a tym mogą być zainteresowane
młode mamyJ
A więc – duzi, młodzi, fani Star warsów, którzy chcieliby zaszczepić
swoją pasję młodszemu pokoleniu, a przy tym zadbać o ich uczenie się
samodzielnego czytania – Droga mocy to propozycja dla Was. Z pewnością niejeden
ucieszy się z dołączonych do wydania nalepek z najpopularniejszymi filmowymi
cytatami – jest i Ciemna strona Mocy
i niech Moc będzie z Tobą, nie
brakuje także naklejki z hasłem zaufaj
Mocy.
Czytajcie sobie!
blog o książkach, czytam sobie, dzieci, EGMONT, Gwiezdne wojny, książka, Lord Vader, Luke Skywalker, nauka czytania, opinia, poziom 1, recenzja, Star wars, Yoda, Zofia Stanecka
Nie jestem ani małym ani dużym fanem Star Wars, więc raczej sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie nagabuję:)
OdpowiedzUsuń