Tintina znam z filmu, który opiewa jego przygody, a
którego nawet nie widziałam. Z komiksami jestem na bakier. Jak to się
zatem stało, że sięgnęłam po publikację łączącą w sobie wszystko, czego
dotąd nie znałam? Lubię nowości i nowe spojrzenie na to, z czym dotąd nie
tyle nie chciałam się zapoznać, ile nie miałam okazji.
Afera Lakmusa zwróciła moją uwagę, bo zapowiadała intrygę na
miarę dobrego kryminału, co skutecznie przełamało mój opór.
Kapitan i Tintin stają w obliczu przedziwnego zjawiska.
Oto w Księżymłynie, na skutek koincydencji – podczas burzy, dochodzi do
dziwnych wydarzeń – pękają szyby, roztrzaskują się kieliszki, mleczarz traci
swój dorobek, bo wszystkie butelki niszczą się na jego oczach. Bohaterowie
sądzą, że padli ofiarą dziwnego zamachu. Szybko jednak okazuje się, że sprawa
wiąże się z czymś o wiele bardziej niebezpiecznym – oto Lakmus zdołał
stworzyć urządzenie pożądane w czasie II wojny światowej, mające zmienić
oblicze walk zbrojnych – na odległość miało mieć ono zdolność niszczenia czołgów
bez konieczności bezpośredniej interwencji. Nie dziwi zatem, że każdy kraj chce
mieć dostęp do planów maszyny, które pragnie zdobyć za wszelką cenę. Jak z tą sytuacją poradzą sobie bohaterowie? Czy Lakmusowi uda się ochronić dostęp do planów maszyny, które tak skrzętnie ukrywa? Jaki wpływ na bieg historii będzie miał jego wynalazek?
Gwarantuję, że emocji i zwrotów akcji nie zabraknie.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona swoim odbiorem
publikacji i z prawdziwą przyjemnością rozpocznę nadrabianie komiksowych
zaległości – widzę, że wiele mnie ominęło.
Polecam serdecznie – zarówno Wam, jak i młodszym, dla których
intrygi i tajemnice to ulubione cechy dobrej lektury. To świetna propozycja, szczególnie, jeśli wciąż nad ilość tekstu przekładacie ilość ilustracji uzupełniających przekaz.
dochodzenie, EGMONT, II wojna światowa, intryga, komiks, przygody, przyjaciele, tajemnica, Tintin, wynalazek
Brawo! Przygoda komiksowa, jak to pięknie brzmi :)
OdpowiedzUsuń