Tytuł: W komnatach Wolf HallAutor: Hilary MantelWydawnictwo: Sonia DragaISBN: 9788375087529Ilość stron: 656Cena: 41,90 zł
Jeśli macie dużo czasu, dysponujecie przestrzenią
umożliwiającą skupienie, interesujecie się historią, szczególnie zaś losami
Tudorów, a przy tym pragniecie rzetelnej i sprawnie napisanej powieści –
przedstawiam Wam Hilary Mantel i jej W
komnatach Wolf Hall.
Tudorowie to dynastia od wieków ciesząca się
nieprzemijającym zainteresowaniem. Nie zliczę filmów ani projektów literackich czy
opracowań naukowych im poświęconych, a każdy kolejny stara się podejść do
tematu w sposób innowacyjny, by móc ciekawić. Mantel również przełamała model –
nie prezentuje jedynie perypetii Henryka VIII, tak namiętnie eksploatowanych w
przeróżnych tekstach kultury. Pochyla się za to nad wieloma postaciami, zdawać
by się mogło – pobocznymi – a jednak ogromnie znaczącymi dla historii,
przyglądając się Tudorom oczami Tomasza Cromwella.
Trylogia Mantel, zapoczątkowana tomem W komnatach Wolf Hall, to kolejny głos, mający przybliżyć przeciętnemu zjadaczowi chleba losy tej niezwykłej dynastii. Któż bowiem dziś o nich nie słyszał? Któż nigdy nie zetknął się chociażby z serialem poświęconym ich losom i nie wiem o kim tak naprawdę mowa? Myślę, że nie wielu. Tudorowie mają doskonały PR.
Trylogia Mantel, zapoczątkowana tomem W komnatach Wolf Hall, to kolejny głos, mający przybliżyć przeciętnemu zjadaczowi chleba losy tej niezwykłej dynastii. Któż bowiem dziś o nich nie słyszał? Któż nigdy nie zetknął się chociażby z serialem poświęconym ich losom i nie wiem o kim tak naprawdę mowa? Myślę, że nie wielu. Tudorowie mają doskonały PR.
A jednak – wciąż można powiedzieć o nich coś nowego, wciąż
jest szansa na świeżość opowieści, co udowadnia swoimi działaniami Mantel.
Oczywiście, jest to historia fabularyzowana, toteż wielu
bohaterów nabrało rumieńców dzięki literackim zabiegom autorki, mającym
sprawić, by jawili się oni nie tylko jako ciekawe postaci historyczne, ale też atrakcyjne
postaci literackie. Nie dzieje się to kosztem prawdy – Mantel daleka jest od
uciekania się do zabiegów zakłamujących historię, jej opowieść jest podparta ogromną
wiedzą merytoryczną, co czyni ją wiarygodną. Można z powodzeniem traktować ją
jako źródło historyczne – oczywiście nieco podkoloryzowane, ale nie inaczej
tworzono przecież wszelkie kroniki, biografie, a do niedawna także i powieści
historyczne.
Autorzy biegli byli w zmyślaniu niebyłych dialogów po to, by
ich opowieść stała się bardziej absorbująca i paradoksalnie – wiarygodna. Mantel
idąc tym śladem, dodaje od siebie rozmowy nigdy niemające miejsca, a jednak to
właśnie one nadają kolorytu jej opowieści.
Przedmiotem narracji są oczywiście losy dynastii Tudorów,
szczególnie zaś Henryka VIII i jego żon, widziane oczami wspomnianego już
Cromwella. To on dostarcza czytelnikowi wiedzę o wszystkim, co dzieje się na
dworze. Posiadł ją gdy z prawnika kardynała Wolseya awansował na
najważniejszego doradcę króla. To w jego rękach dzierżona była odpowiedzialność
za rozdzielenie kościoła anglikańskiego od Rzymu, to on uzyskał zaszczytny w
mniemaniu monarchy tytuł „wicekróla do spraw religijnych”. Był zatem Cromwell
obecny wszędzie tam, gdzie działo się coś znaczącego, dzięki czemu może
relacjonować wydarzenia i być przy tym niezwykle godny zaufania.
W ciekawy sposób zbudowała Mantel bohaterów – w dużej mierze dzięki charakterystycznej
i nieco trudnej w odbiorze narracji – poznajemy ich bogaty rys psychologiczny,
a często także o drugie oblicze, zupełnie nieznane z kart historii. Cromwell,
po lekturze tej nagrodzonej Bookerem książki, to już nie tylko bezlitosny i
bezkompromisowy polityk, lecz także czuły mąż i ojciec, a także wielki
dyplomata, o co nigdy nie podejrzewałby go król. Zmiana naszego stosunku do
postaci wynika z jego hojnie przedstawionych losów – poznajemy jego życie
niejako od zaplecza, wchodzimy niczym podglądacze w miejsca i zdarzenia, które
go ukształtowały i nakazały przybrać maskę polityka bez skrupułów, czyniąc go
szwarccharakterem każdej relacji o życiu Tudorów.Już sam fakt tworzenia tak bogatych portretów swoich postaci, wyraźnie sugeruje jak drobiazgowa i precyzyjna jest w opisach Mantel. Jej tekst, to mozaika szczegółów, tworzących przepiękny witraż mieniący się tysiącem barw. Gdyby nie zamieszczony na początku książki spis bohaterów, ich koligacji rodzinnych oraz drzew genealogicznych, z łatwością można by się zgubić w korowodzie niezliczonych postaci. Mantel wychodzi jednak naprzeciw czytelnikowi, wykonując kawał rzetelnej pracy, mającej ułatwić nam lekturę tej wymagającej, ale jakże wartościowej książki.
Rewelacyjny tekst, który należy czytać z podobnym pietyzmem, z jakim autorka go skonstruowała. Nieprawdopodobna zdolność do łączenia wątków i umiejętność zachowania logiki i chronologii. Doskonała, naprawdę doskonała książka, której lekturę zalecam każdej osobie spragnionej wiedzy o Tudorach, podanej w nowy, kapitalny sposób.
5, anglia, Anna Boleyn, Booker, Cromwell, Henryk VIII, Hilary Mantel, historia, literatura powszechna, Tudorowie, Wydawnictwo Sonia Draga
Bardzo, bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką! :) Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, a teraz mam na nią straszną ochotę, bo lubię takie historie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ogromnie się cieszę, bo to naprawdę fenomenalna książka - a to co opowiedziane, wcale fikcją nie jest:)
UsuńO! Ja też chętnie się z nią zapoznam : D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością, aż pojawi się u mnie w bibliotece, a Twoja recenzja jeszcze zwiększa oczekiwania:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam. Sympatyczna recenzja :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z pozycji, którą przeczytam na pewno:)
OdpowiedzUsuńWnioskuje, ze ksiazka jest swietnie dopracowana. Jetsem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco recenzja! Nawet ja, choć nie przepadam za takimi książkami, chętnie bym po nią sięgnęła! :)
OdpowiedzUsuń