W Kieszonkowym atlasie
kobiet Chutnik bierze pod lupę cztery polskie kobiety zamieszkujące
mieszkania przy ulicy Opaczewskiej – nieporadne, nieradzące sobie z własnym
życiem, z głową pełną marzeń, które niestety zamiast prowadzić bohaterki do ich
spełnienia – kierują je prosto do obłędu. Łączy je nie tylko życiowa
niezaradność, ale też imię – są to Marie (i Marian - Paniopan), kobiety
przeciętne, niezauważane, a jeżeli już -
to obrażane i szykanowane.
Książka ta prezentuje życie kobiet na marginesie – ich
codzienność, przeciętność, zdeterminowanie przez przeszłość rodziców,
uwięzienie w biedzie, starających się poradzić sobie z tragedią, która ich
dotknęła, a której one często nie zauważają.
Chutnik znam, jako osobę, która niezwykle celnie
charakteryzuje ludzi, z nieprawdopodobną wnikliwością obserwuje rzeczywistość i
na jej podstawie konstruuje fabuły swoich książek.
Jej książki kipią ironią, ukrytą gdzieś pomiędzy językiem
stylizowanym na potoczny, targowym, z licznymi wulgaryzmami a gorzką analizą
zastanego świata. Chutnik zabiera czytelnika na warszawski bazar, na
blokowiska, nie traci rezonu, gdy składa wizytę w poczekalni. Wszystkie kobiety
przewijające się na kartach tej powieści promieniują smutkiem. Autorka
przedstawia świat, w którym miejsce kobiety jest na bazarze albo przy
garach, a naukę o życiu pobiera się z
opiniotwórczego „Bravo Girl”. Świat, w którym nie ma już świętości. Chutnik
dystansuje się od tego, co uznawane za sacrum,
za nienaruszalne. Miłość? Jedynie w Brazylii lub Ameryce, a i tam jedynie w
telenowelach. Chutnik naddaje specjalnego znaczenia czynnościom dla opisywanych
kobiet fundamentalnych – jak czyszczenie kibla.
Nie umykają jej tematy szeroko dziś dyskutowane – gdzieś przewijają
się urywki zdań o aborcji, gdzieś, ktoś traci dziecko, dramat przerwanej ciąży
odbija się na psychice, która ze stratą się nie godzi i trwa w przekonaniu, że
dziecko – córeczka – urodziło się całe i zdrowe i teraz należy je wychować,
porzucając bolesne myśli o samobójstwie.
Świat Chutnik to nasz świat przestrzeni marginalnych, a mimo
to wciąż towarzyszyło mi przekonanie, że to rzeczywistość poprzewracanych
wartości, zniszczona, antyestetyczna, zaniedbana, wcale nie moja.
Kolejkowa rzeczywistość dobija celnością spostrzeżeń, a
jednocześnie przeraża. Wstrząsa prawdziwością i wyjaskrawieniem poglądów wielu
ludzi.
Chutnik wytyka traktowanie ludzi starszych bez szacunku, bez
empatii, ze zniecierpliwieniem, brakiem wyrozumiałości. Prezentuje horror naszych
czasów, jakim stał się brak poszanowania dla kogokolwiek i czegokolwiek
W pewnym momencie autorka dokonuje także rozliczenia z wojną
– wskazuje, że młodzi nie mają przeżycia pokoleniowego, dlatego z taką pasją
pragną wysłuchiwać historii dla starszych traumatycznych, nieprzepracowanych –
a dla nich – fascynujących. Wytyka różnicę celów, realiów, priorytetów, a także
wskazuje na różnice między przeżywaniem starości w Polsce i w innych miejscach
na świecie. To książka ironiczna, dobitna, sygnalizująca wiele problemów i
bolączek współczesnego świata, dzisiejszych kobiet.
Szkoda tylko, że nie znalazło się w książce tej miejsce dla
ani jednej kobiety silnej, mądrej, zaradnej – przecież wciąż jest takich wiele,
nawet w środowisku zmarginalizowanym, kobiet, którym udaje się wyjść na prosto
dzięki ogromnej sile, kobiet, które potrafią uwolnić się od przeszłości.
Od jakiegoś czasu zabieram się za tę książkę. Muszę to w końcu zrobić :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ironia autorki. Czytałam kilka jej książek i nigdy mnie nie zawiodła:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ironia autorki. Czytałam kilka jej książek i nigdy mnie nie zawiodła:)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, może polecę koleżance, bo ona lubi takie książki.
OdpowiedzUsuńRzeczywistość poprzewracanych wartości - dobrze ją nazwałaś. Znam takich kilka. I też tam - w tym "świecie", nie ma kobiet silnych. Jakoś coraz częściej zdarza mi się mieć do czynienia z ludźmi, dla których wartości poginęły, a oni do końca nawet tego nie rozumieją. I tak się właśnie grupują - w zespoły zmęczone, niezaradne, smutne, bez empatii.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka jest prawdziwa. Niestety.
Przeczytam, kiedy tylko uporam się ze stosikiem:)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tej książki
OdpowiedzUsuń