poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Nocne życie – Dennis Lehane


Tytuł: Nocne życie
Autor: Dennis Lehane
Data wydania: 16.04.2013 - premiera!
ISBN: 978-83-7839-494-5
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Cena: 39 zł
Ilość stron: 504




Lehane namieszał w moim czytelniczym życiu dobre kilka lat temu, kiedy to po raz pierwszy zetknęłam się z jego kryminalną serią o detektywach Kenzie i Gennaro. Historia te dwójki zaabsorbowała mnie na tyle, by po długim czasie powiedzieć, że stanowi ona cykl moich ulubionych książek, a sam autor króluje w piątce pisarzy, których najbardziej cenię.
Z tego też powodu – każdą jego powieść mogę polecać w ciemno – nie tylko fanom gatunku, jaki reprezentuje, bowiem od dłuższego czasu nie mówi się o nim jedynie w kategoriach mistrza swojej profesji, lecz także mistrza powieści w ogóle.
Dennis Lehane
Obdarzony niezwykłym zmysłem obserwacji, darem konstruowania fabuł niebanalnych, wciągających i przyspieszających  bicie serca – Lehane od lat króluje. Od mniej więcej dwu lat, jego popularność, ku mojej wielkiej radości, wzrosła także i w Polsce. Wszystko za sprawą Wyspy tajemnic, na której podstawie nakręcono film o tym samym tytule z Leonardem DiCaprio w roli głównej.

Nocne życie, to jego dziesiąta książka (nie wliczając opowiadania Przed Gwen), ukazująca się na naszym rynku. W sposób bardzo luźny jest ona powiązana z Miastem Niepokoju – w obu powieściach występuje Danny
Coughlin, jednak w najnowszej jest one jedynie postacią epizodyczną, gdyż rola pierwszoplanowa przypadła jego bratu, Joemu.
 
Ad rem. Lehane po raz kolejny postanawia przyjrzeć się światu z czasów prohibicji. Swoim głównym bohaterem czyni Joego – syna znanego i poważanego kapitana policji – mężczyznę, który uważa się za wyjętego spoza prawa. Boston z początku lat 20-tych, to dla niego czas, w którym łatwo można się wzbogacić, jeśli tylko nawiąże się odpowiednie kontakty i posiądzie się zdolność rozpoznawania w ludziach wrogów i przyjaciół.
Prohibicja spowodowała w Bostonie masowy wysyp nielegalnych, podziemnych spelunek i gorzelni. Ich właściciele byli najczęściej gangsterami związanymi z prostytutkami lub też policjantami, którzy jedynie sprawiają wrażenie stróży prawa, bowiem bardzo łatwo dają się przekupić. Joe, widząc, co może przynieść mu prawdziwie pieniądze, wdał się w konszachty z największymi i najniebezpieczniejszymi gangsterami w mieście. Będąc na ich usługi, wiele stracił w oczach ojca. W swoim własnym mniemaniu stał się jednak kimś wartościowym – osobą żyjącą na marginesie społeczeństwa, osobą której życiem rządziła noc. Niestety, jego brawura zaprowadziła go prosto za kratki, gdzie spędził dwa lata, po raz kolejny organizując swoje życie na szemranych interesach z najgroźniejszymi współwięźniami.
Pobyt w tym miejscu stał się dla niego jednak przepustką do prawdziwego bogactwa. Pieniądze ułatwiły mu wejście we właściwe relacje z właściwymi ludźmi. I choć wiedział, że nad jego życiem ciąży bezustanne widmo przedwczesnej śmierci – miał to za nic. Żył  chwilą, czerpiąc z niej co najlepsze: kochał, oddychał pełną piersią, cierpiał, zdradzał, okłamywał, buntował się, budował swoje imperium. Jego spektakularne życie pozwoliło mu piąć po szczeblach gangsterskiej organizacji, szybko doprowadzając go na szczyt. Joe z Bostonu trafił na słoneczną i upalną Kubę, gdzie jego życie ani na chwilę nie zwolniło tempa, a on stał się najważniejszą jednostką, od której zależało życie i status większości mieszkańców.
Nawet tam, w pogoń za nim udały się jednak widma przeszłości, na nowo rozdrapując stare rany i uświadamiając wszelkie błędy młodości.
Nocne życie, to fascynująca opowieść, w której nie ma miejsca na nudę. Gdy na karku czujesz oddech wroga, a u oku masz ludzi, którzy w każdej chwili mogą cię zdradzić oraz przyjaciół gotowych ponieść śmierć w imię słusznej sprawy – nie ma czasu na odpoczynek. Bezwzględność i brutalność to dwa słowa przyświecające tej powieści. Mrok jakim spowite jest życie bohaterów nie jest jedynie przenośnią – jest faktem.
Lehane po raz kolejny wykazał się swoją skrupulatnością i dbałością o najdrobniejsze szczegóły: wiernie oddał rzeczywistość czasów prohibicji, zbudował bogate portrety swoich postaci. To powieść wielowymiarowa – nie jest sporą dawką taniej sensacji, w której trup ściele się gęsto (choć trzeba przyznać – ściele się wyjątkowo gęsto). Jest opowieścią o ludzkich namiętnościach, żądzach, pragnieniach – zemsty, miłości, szacunku, bogactwa.
To historia ukazująca prawdziwe oblicze człowieka, szczególnie te najciemniejsze. Odziera ludzkość z wszelkiego fałszu, ukazując drzemiące w nim demony.
To powieść, która wywołuje niepohamowany głód kolejnych tekstów autora.
Przeczytajcie ją koniecznie! Specyficzny humor Lehane’a przemówi do każdego, a doskonale poprowadzona fabuła zagwarantuje Wam godziny doskonale spędzonego czasu. Twórca ów nie boi się eksperymentować z tradycjami gatunku, nie boi się wprowadzać innowacji, naginać pewnych ram i schematów.
Zapamiętajcie to nazwisko – jest gwarantem powieści na najwyższym poziomie i pewnością, że nie odpadniecie z nudów. Daleko książkom Lehane’a do wtórności – patronuje im niepowtarzalność i odejście od czarno-białych rozwiązań. To odpowiedź na zapotrzebowania czytelnika związane z niezwykłą przygodą – prawdopodobnie na o wiele dłużej niż czas potrzebny na przeczytanie jednej powieści. Lehane uzależnia i każe do swoich książek wracać wielokrotnie.  
Dajcie się uwieść!

12 komentarzy:

  1. Na mojej półce czeka "Wyspa skazańców" właśnie, a skoro tak chwalisz prozę Lehane'a, to nie pozostaje mi nic innego, tylko jak najprędzej zabrać się za lekturę:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak tak! "Wyspa skazańców", to lepszy tytuł niż ten filmowy:) Bardzo mnie ta książka zakręciła swoją niejednoznacznością i nieodgadnionością :)

      Usuń
  2. Lehanea czytałam tylko Mile Księżycowego Światła, ale w przyszłości kontynuacji bibliografii na pewno sobie nie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to ostatnią część serii sobie zafundowałaś!:)

      Usuń
  3. Już nie mogę się doczekać, żeby przecztać Nocne życie. Wszystkie pozostałe książki Lehane już przeczytałem. Najbardziej podobało mi się Miasto Niepokoju. Liczę, że Live By Night będzie jeszcze lepsze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, Miasto Niepokoju podobało mi się najmniej z wszystkich jego książek:)
      Ja uwielbiam "Ciemności, weź mnie za rękę" i "Wyspę skazańców":)

      Usuń
  4. A Ty już przeczytałaś! Jestem pod wrażeniem. Pewnie czytasz na czytniku, co? :) Ja niestety jeszcze męczę się na kompie, ale w tym miesiącu kolega jedzie do Anglii, więc liczę, że przywiezie mi Kindle'a :)
    Fajnie, że się tak zgrałyśmy, że dziś obie prezentujemy jakąś jego powieść. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee :) Nie mam czytnika, czytałam na komputerze;))
      Nie znoszę tego, ale dla Lehane'a wszystko;)

      Usuń
  5. Dam się uwieść! Na 100 %! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa recenzja:) Nie znam autora, ale przeczytałam, że na jego podstawie powstał film, który mi się podobał...zaintrygowałaś mnie. Dopisuję książkę do listy książek: must have:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziś właśnie o nim czytałam na innym blogu i zapisałam nazwisko na liście tych po których warto sięgnąć. A po Twojej recenzji nabrałam jeszcze większej ochoty na bliższe poznanie jego twórczości :)

    OdpowiedzUsuń