poniedziałek, 13 sierpnia 2012

UT – Jacek Ostrowski

Tytuł: UT
Autor: Jacek Ostrowski
Wydawnictwo: JanKa
Ilość stron: 272
Rok wydania: 2012
Cena: 29.40 zł
ISBN 978-83-62247-18-9

Książka Jacka Ostrowskiego, to lektura z serii tych, które zaskakują bardzo pozytywnie. Przyznaję, że moja próba zajrzenia tej publikacji pod okładkę trwała kilka miesięcy, podczas których moja niechęć do tejże i dość hermetyczny opis fabuły sprawiły, że lektura ta wciąż przegrywała z innymi. Wychodzę jednak z założenia, że w życiu nie ma przypadków, a już na pewno nie ma przypadków dotyczących kolejności czytanych przez nas książek, czasu, w którym to robimy i wcześniej zdobytej wiedzy około literackiej, mającej sprawić, że nasze spojrzenie na kolejno wybierane pozycje zupełnie się zmienia.
Cieszę się, że UT przeczytałam właśnie teraz, właśnie w takich okolicznościach.
I jeśli kogoś z Was także nie zachęca ani opis, ani oprawa, spieszę donieść, że wszelkie te obawy i wątpliwości są płonne, bowiem to książka z gatunku tych, którym trzeba zajrzeć pod okładkę, by docenić jej wartość i wielowarstwowość. Zapewniam Was, że każdy znajdzie w niej element interesujący – ciężko bowiem określić jednorodność gatunkową tej publikacji. Można uznać ją  jednocześnie za powieść sensacyjną, której patronuje tajemnica, można określić ją jako historię z wątkiem miłosnym, można uznać ją za sagę o sekretach rodzinnych, można wreszcie mienić ją opowieścią o najważniejszych wartościach, a także o burzycielach tychże wartości – o największych problemach współczesności.
Ale, ale! O czym ja właściwie tyle mówię, pomijając najważniejsze – fabułę? Przedmiotem opowieści jest historia pewnego hotelu prowadzonego przez Julitę Ballucci, Dominga, a niegdyś także i ojca Julity – Barnarda.  Budynek ów mieści się w Pietresancie i przeżywa właśnie swój wielki kryzys. Standardy się zmieniły, a właścicieli nie stać na remont, co w konsekwencji sprawia, że brakuje klientów. Pewnego dnia jednak, u progu hotelu stawia się tajemniczy gość – Raul Gomes. Jego wizyta staje się początkiem serii dziwnych wydarzeń. Mężczyzna decyduje się na wynajęcie całego hotelu dla pięciu osób w marcu, całkowicie poza sezonem. Za usługę tę oferuję niebagatelną kwotę 50 tysięcy. Dla Julity staje się to prawdziwym darem niebios, szybko jednak nabiera podejrzeń. Zwłaszcza, że na tym wymagania klienta się nie kończą – chce on, by właścicielka hotelu przekazywała jego mieszkańcom pewne wiadomości oraz nie zadawała żadnych pytań – w innym wypadku ich umowa okaże się nieważna.
Raul, to człowiek na tyle tajemniczy i uwodzicielski, że bez trudu podbił serce bohaterki. Ich uczucie zaczyna się rozwijać, jednak właśnie wtedy Julita odkrywa, że mężczyzna nie jest tym za kogo się podaje, a ludzie, których sprowadził do hotelu, to indywidua nie tylko dziwne, ale także niebezpieczne. To pięć osób uosabiających część najważniejszych bolączek współczesności – terroryzm, pedofilię, korupcję, nieopanowaną dumę i inne. Jaki jednak mają oni związek z Julitą?
Szybko okaże się bowiem, że Raul wie o jej rodzinie o wiele więcej niż ona sama, a znajomość z nim nadwątli relację z ukochanym ojcem i podda w wątpliwość zaufanie jakim od lat darzyła jego i Dominga. Co więcej, nie jest on jednostką indywidualną, lecz przedstawicielem tajemniczej korporacji, której istnienie negują wszyscy, i o której strach mówić – UT.
Uff, ciężko opisać tę książkę w kilku słowach – to ogromny koktajl emocjonalny, buzujący od zagadek, od tajemnic, pełen niedopowiedzeń i gier z czytelnikiem. Ostrowski pod peleryną powieści sensacyjnej ukrywa pytania o ludzką moralność, pobudki, którymi się kierujemy, różne perspektywy patrzenia na jedną sytuację, sprawiedliwość, zemstę, a nade wszystko – sumienie, które ostatecznie rządzi naszym życiem i nie daje nam spokoju.  Autor rozprawia się z stereotypowym spojrzeniem na pewne tematy i gwarantuje swojemu czytelnikowi emocjonujące chwile z naprawdę dobrą  książką.
W mojej głowie co rusz rodziło się porównanie do dwu innych tworów kultury – książki Agaty Christie I nie było już nikogo oraz programu telewizyjnego sprzed kilku lat – Agenta. Dlaczego? Nie sposób opędzić się od myśli, że łączy je wiele wspólnych elementów – jedna osoba wiedząca o innych wszystko, znająca każdy ich ruch, porozumiewająca się z nimi za pomocą pośrednika i wiadomości, której mają oddziaływać na psychikę, podsuwanie obrazów mających pobudzić sumienie i sprawić, że wygrać ma jedno – odwaga i sprawiedliwość.
Ostrowski podaje te motywy w taki sposób, że czytelnik ma pragnienie sięgać wciąż po więcej i więcej. Przy tej książce nie można się nudzić!
Polecam gorąco!


13 komentarzy:

  1. okładka kilka razy rzuciła mi się w oczy, ale też miałam do tej historii większego przekonania. sprawiała wrażenie sztywnej i wymagającej dużego skupienia. teraz dałabym jej jednak szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo sobie myślałam, ale to zupełnie błędne spojrzenie;) To książka akcji, na co nigdy nie wskazywałaby ta myląca okładka;)

      Usuń
  2. Fabuła, którą streściłaś bardzo mi się podoba. Okładka zresztą też:) Także jeśli książka wpadnie mi w ręce, na pewno przeczytam!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka rzeczywiście jest jakaś taka nijaka ;), ale to jednak zmyłka :) Lubię książki nieprzewidywalne, a czytając Twoją recenzję, mam wrażenie, że ta właśnie do nich należy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję się niesamowicie zaintrygowana:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z reguły unikam takich książek, ale Twojej recenzji nie sposób zignorować! Rozjerzę się za nią w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie, zwłaszcza zaintrygowało mnie Twoje porównanie do A. Christie. Rozejrzę się za tą pozycją. ;) A okładka nie zachwyca. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na każda książkę musi być odpowiedni czas i miejsce. :) Poza tym, jak to mówią - "Lepiej późno niż wcale". :) Nie słyszałam jeszcze nigdy o tej pozycji, ale ciekawi mnie przedstawiona w niej historia, a woja rekomendacja mówi sama za siebie, więc możliwe, że kiedyś ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Normalnie pewnie bym po nią nie sięgnęła, ale bardzo mnie zaciekawiłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie słyszałam o niej ale kto wie może kiedyś. Recenzja bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka faktycznie mało zachęcająca, ale tak to zazwyczaj jest - im mniej krzykliwy obrazek na okładce, tym lepsza książka. Działa też w odwrotną stronę! Oczywiście nie zawsze się sprawdza, ale jednak...:)

    OdpowiedzUsuń