piątek, 11 marca 2011

"Fantastyczne samobójstwo zbiorowe" Arto Paasilinna

Nareszcie nadeszło moje wyczekiwane drugie spotkanie z Arto Paasilinną. Tym razem sięgnęłam po jego „Fantastyczne samobójstwo zbiorowe”.

Już sam tytuł wydał mi się frapujący, a moja chęć czytania wzmogła się po zapoznaniu się z opisem na okładce.
Powieść ta zaczyna się w momencie gdy Onni Rellonen oraz pułkownik Hermanni Kemppainen wiedzeni chęcią popełnienia samobójstwa, zrządzeniem losu znaleźli się w tym samym czasie, w tej samej szopie.
Po dłuższej dyskusji postanawiają oni odroczyć swoją śmierć, a miast niej powołać do życia grupę Anonimowych Śmiertelników zrzeszającą osoby chcące raz na zawsze pożegnać się ze swoim życiem. Dają ogłoszenie do gazety, na które odpowiada ponad sześćset osób, urządzają seminarium, na którym ustalają dalszy sposób działania grupy. Rozpoczynają podróż po śmierć, wspólnie ustalają, która metoda samobójstwa będzie najlepsza i najbardziej spektakularna. Jednak najpierw odbywają wojaże po Europie, chcąc jak najpełniej przeżyć ostatnie dni swojego ziemskiego życia.

Powieść ta jest pełna humoru oraz nadziei. Raz po raz wywoływała na mej twarzy uśmiech. Mimo, że przedstawia losy osób okrutnie potraktowanych przez życie, niesie ze sobą wiele pogody, ciepła i radości. Wskazuje jak wiele zależy od naszego otoczenia oraz nastawienia. Ukazuje podróż po prawdziwe szczęście, podróż po wyzwolenie.

Absurdalność niektórych scen i pomysłów wywoływała u mnie lawiny śmiechu. Postaci i ich niejednokrotnie osobliwe pomysły składają się na wyjątkowość tej książki.
Co prawda, zakończenie jest dość przewidywalne, jednak prawdziwą przyjemnością było dla mnie dobrnięcie do niego, przekonanie się, co jeszcze czeka bohaterów przed ich ostateczną decyzją.
Choć wydawać by się mogło, że książka o samobójcach stanie się nudną, moralizatorską prozą, wyszczególniającą portrety psychologiczne postaci oraz analizująca ich kondycję nic takiego nie ma u Paasilliny miejsca. Autor oszczędza nam nudnych wywodów, a zamiast tego serwuje całkiem nowe, świeże spojrzenie na kwestię osób pozbawionych chęci do życia.
Warto się  z nią zapoznać;)

4,5/6


12 komentarzy:

  1. Ja bym to chciała strasznie! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna książka, która bardzo miło mnie zaskoczyła:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachęciłaś mnie do przeczytania książki, dopisuje do listy i z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czemu, ale w niektórych momentach ten recenzji miałam skojarzenia z "Paragrafem 22" :P

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze trochę i braknie życia by przeczytać choćby połowę interesujących książek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Varia: niestety:((

    Rudzielec: :))

    Domi: nie czytałam, więc nie mam porównania;))

    Katarzyna: bardzo się cieszę;))

    dm1994: ;)

    kasandra_85: mnie też, nawet sie nie spodziewałam:)

    Varia: :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wciąż wytyczasz mi nowe ścieżki w fińskich wędrówkach literackich! :) Książka zapowiada się bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lirael: I jest zdecydowanie ciekawie;))

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja zapisuję na listę :) Żebyś Ty wiedziała, ile przede mną książek odkryłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Daria: A Ty nawet nie wiesz, jak się z tego powodu cieszę;))

    OdpowiedzUsuń