Bernard Grynholc zafundował mi lekturę książki niezwykłej.
Początkowo myślałam, że mam do czynienia z książeczką naiwną- oto w świat fauny i flory wkracza człowiek. Niszczyciel, władca, postrach lasu.
Początkowo myślałam, że mam do czynienia z książeczką naiwną- oto w świat fauny i flory wkracza człowiek. Niszczyciel, władca, postrach lasu.
Nic bardziej mylnego. Po raz kolejny zetknęłam się z książeczką krótką, lecz bardzo treściwą. Krótką, ale niosącą ze sobą wielką mądrość.
Krótką i może właśnie dlatego tak wartościową.
Narracja prowadzona jest z perspektywy drzewa. Poznajemy je w momencie, w którym dopiero zaczyna swoją drogę- jest małym nasionkiem, które musi walczyć o przetrwanie w świecie przyrody. Musi walczyć o wodę, słońce. Musi chronić się przed zwierzętami, które z łatwością mogłyby zagrozić jego wzrostowi. Drzewo prowadzi czytelnika przez kilka etapów swojego życia: dzieciństwo, dorastanie, wiek dorosły, starość aż do chwili śmierci.
Gdy jest już potęgą lasu, drzewem dorosłym, poznaje człowieka. Człowieka, którego zachowanie bardzo go zadziwia. Ma on moc zmieniania ustalonego porządku, wszystko jest mu podporządkowane. Niszczy, zabija.
Sens ich życia polega chyba na budowaniu, niszczeniu siebie i tego, co zbudowali.[1]
Oryginalnością tej książeczki jest próba oceny człowieka z perspektywy świata roślin i zwierząt. Świata bezbronnego wobec potęgi ludzkości, świata całkowicie zdanego na jego łaskę. Mamy tu do czynienia z gorzką analizą ludzkich poczynań.
Książeczka ta dla czytelnika dorosłego może stać się pretekstem do głębokiej zadumy nad światem, w którym żyje, nad swoją rolą w degradacji czy też ochronie środowiska naturalnego. Dla czytelnika młodszego może być świetnym przewodnikiem po prawach rządzących w świecie przyrody, lekcją o wartościach, szukaniu własnej tożsamości, celu w życiu, a także nauką o szacunku dla roślin. Polecam każdemu, czyta się jednym tchem, a później długo zastanawia nad własnymi wartościami..
4,5/6
PRZYPOMINAM O TRWAJĄCYM KONKURSIE
_______________
[1] Bernard Grynholc, Dziwni są ci ludzie, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2009, s. 139
_______________
[1] Bernard Grynholc, Dziwni są ci ludzie, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2009, s. 139
Zaciekawiłaś mnie... znowu ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek: dopiszę Cię do listy stałych klientów;))
OdpowiedzUsuńTematyka genialna :)
OdpowiedzUsuńCzłowiek w porównaniu z drzewem jest jednak tak samo bezbronny:)
Tak mało stron a tak dużo budzi refleksji :)
biedronka: masz rację, to jedna wielka alegoria ludzkich zachowań;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie :) Dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę na tę książkę. Nie dość, że okładka mi się podoba to i recenzja bardzo zachęcająca:D. Mam nadzieję, że niedługo przeczytam:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i oryginalny pomysł na narrację :) Nie słyszałam nigdy o tak napisanej książce.
OdpowiedzUsuńLubię atropomorfizację w literaturze. Często pozwala spojrzeć na coś zwykłego w zupełnie inny sposób i odkryć to co niezauważalne.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
zapowiada się ciekawie i lekko bajkowo :)
OdpowiedzUsuńZnowu krótka a fajna.
OdpowiedzUsuńTo mi się podoba :)
A ja sobie ją darowałam :( Teraz muszę koniecznie ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńMuuuszę ją mieć po prostu :D
OdpowiedzUsuńdm199: ;))
OdpowiedzUsuńDaria: przeczytaj, warto!
Viconia: coraz bardziej się przekonuję do tych krótkich;d
Varia: oo taak;)
Elina: masz całkowitą rację:) perspektywa zmienia sposób myślenia
Domi: :)
kasandra_85: okładka i mnie urzekła;)\
Annie: ;) mam nadzieję, że szybko po nią sięgniesz;)
Uwielbiam takie powieści <333 i najchętniej bym ja przeczytała, ale nie wiem czy ją znajdę gdzieś u siebie :((
OdpowiedzUsuńpandorcia: możliwe, bo książka już dwuletnia, więc co większe biblioteki powinny ją mieć;)
OdpowiedzUsuńaaa nie nadążam z czytaniem recenzji ;) (a co dopiero książek) :)
OdpowiedzUsuńtaka iewielka objętościowo książka byłaby idealna do torebki, rozejrzę się za nią:)
Kinga: masz rację, do torebki nadaje się idealnie! sama przetestowałam;D
OdpowiedzUsuń