poniedziałek, 20 grudnia 2010

"Staropolskie zaświaty" Jacek Sokolski

Jacek Sokolski to znawca literatury staropolskiej. W swoim dorobku ma kilka pozycji, m.in. książkę "Literatura Staropolska. Leksykon literatury staropolskiej " czy "Staropolskie zaświaty" wydane nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Wrocławskiego.
"Staropolskie zaświaty" to pisana przystępnym językiem synteza średniowiecznych, renesansowych i barokowych wizji zaświatów. Najwięcej uwagi autor poświęca piekłu,  z kolei najmniej czyśćcowi.
Książka zawiera bardzo wiele nawiązań do mitologii, wielkich dzieł starożytnej kultury, dzieł sztuki, a także tradycji irlandzkiej. Wzbogacona jest w ilustracje z wielu staropolskich publikacji, będącymi wizualizacją omawianych problemów.
Całość jest bardzo ciekawą podróżą po wierzeniach dawnych, które pokutują do dziś i po dziś dzień wykorzystywane są zarówno w literaturze, jak i malarstwie. Nie jest to typowy przewodnik czy stricte naukowa pozycja.  Czytanie jej sprawiło mi niemałą przyjemność, pozwoliło przenieść się w czasy, których zawsze byłam bardzo ciekawa. To książka nie tylko dla filologów czy teologów. To książka dla każdego, kogo zainteresuje co ma wspólnego Irlandia z Piekłem, a Kolumb z rajem, dla każdego kogo zainteresuje jakie były najpopularniejsze wyobrażenia tych dwóch krain, to wreszcie książka dla każdego kto chce przeżyć przygodę i zrozumieć jak kształtowały się wyobrażenia ludzi na przestrzeni dziejów i czym różni się mentalność człowieka średniowiecza i człowieka żyjącego w czasach współczesnych.
Jacek Sokolski dokonał w swoim utworze rzeczy niebagatelnej: sformułował fakty w taki sposób, że czyta się je jak powieść przygodową. Polecam!

PS: wielka szkoda, że po takie utwory sięgamy coraz rzadziej. Ta książka to dowód na to, że nie tylko dobra powieść może nam przynieść dużo satysfakcji i rozrywki.

Moja ocena: 5/6

10 komentarzy:

  1. Nie wiedzialem nawet, ze takie książki isteniją,,a chętnie bym poczytał;) Fajnie, że o niej wspomniałaś, od razu poszukam w bibliotece;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak świetnie opisałaś tą książkę! aż chce się od razu wziąć ją w rękę i przeczytać ; ) ogólnie to nie przepadam za tego typu książkami i masz racje że coraz mniej ludzi sięga po takie utwory, ale zachęciłaś tą recenzją do przeczytania jej. ;) fajnie byłoby przenieść się choć na chwilę w tamte czasy..

    OdpowiedzUsuń
  3. Eeee, fajne to może być. Lubię czasem coś takiego poczytać ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Twoją recenzję, a książka zapowiada się naprawdę ciekawie. Postaram się ją zdobyć.
    Życzę Ci satysfakcji z prowadzenia bloga i przewiduję, że będzie tłumnie odwiedzany przez czytelników - piszesz świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana pamiętaj, że nawet jeśli nikt nie komentuje, to nie znaczy, że nikt nie czyta :D jeśli chcesz zawsze załóż sobie licznik odwiedzin, np stąd: http://dodatkinabloga.pl/licznik.html albo z innych stron z dodatkami na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Blogspot ma swój własny licznik w gadżetach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdybym mogła oceniać od 1 do 10 to hmmmm, wahałabym się między 8 a 9. Serio, jedyne co to zakończenie, takie hollywodzkie 'wielkie bum' ;D I nie że było źle napisane czy coś, bo było fajne, tylko takie typowo mega łzawe i żeby się nikt nie spodziewał.
    W sumie jeśli nic Picoult nie czytałaś to rozumiem wątpliwości, ale ona naprawdę dobra jest w tym co robi i potrafi się świetnie wczuć w bohaterów. A medycznej terminologii też nie ma tak dużo :) tyle, żeby zrozumieć na co choruje Kate i jakim zabiegom jest poddawana. I to też plus do Picoult, bo w każdej książce jest coś, na temat czego dużo musiała poszukać/popytać żeby to z sensem opisać. Także jak nie chcesz aż tak trudnego tematu w jej wykonaniu to może 'Czarownice z Salem Falls'? Mi się fajnie czytało, bo tam jest sporo o wiccanach, więc się czułam jak u siebie ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. To chciałam przeczytać, jak mi powiedziałaś, że Irlandia była uważana za piekło;p ciekawe to może być...

    OdpowiedzUsuń
  9. Aleksandra => Czytaj, w głownej jest do wypożyczenia:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam z profesorem zajęcia na polonistyce, właśnie z literatury staropolskiej. Często zdarzało mu się odpłynąć ;)

    OdpowiedzUsuń