piątek, 19 kwietnia 2019

Jutro - John Marsden





Jutro to seria dla młodzieży, która w okolicach premiery (rok 2011) nie znikała z mediów - szaleństwo na jej punkcie dotknęło niemalże wszystkich. Mimo że sporo wody od premiery już upłynęło, tematyka cyklu ani trochę się nie zdezaktualizowała, z powodzeniem zatem można o nim przypomnieć i podsunąć młodemu czytelnikowi.

Początek przypomina scenariusz horroru klasy B - oto Ellie, z której perspektywy snuta jest narracja, wraz z szóstką swoich przyjaciół wybiera się na biwak do odosobnionej przełęczy zwanej Piekłem. Po powrocie zastaje świat całkiem innym, niż go pozostawiła. Dotknął go kataklizm - miasta zostały wyludnione, a zwierzęta albo znajdowały się na skraju wyczerpania, albo też były już od dawna martwe. Miejsce, które dawniej tętniło życiem, teraz stało się wizualizacją agonii, przestrzeni ogarniętej wojną. Młodzi ludzie, pozostawieni praktycznie sami sobie, muszą ustalić zasady panujące w nowej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której wróg czai się za każdym rogiem, a jedyną szansą na przeżycie jest ucieczka. Ich perypetie rozpisane zostały na siedem tomów utrzymujących podobny poziom, z nieznaczną tendencją spadkową. 


Przyznacie, że konstrukcja narracyjna przypomina wiele aktualnych młodzieżowych książek sci-fi. Akcja powieści jest wartka - całość czyta się niezwykle szybko - zarówno ze względu na objętość tomów, jak i mnogość prędko zmieniających się wydarzeń. Tym, do czego można się doczepić jest kreacja bohaterów w pierwszym tomie - odniosłam wrażenie, że ich portrety nie zostały należycie zarysowane, choć jesteśmy świadkami ich przyspieszonego dorastania, konieczności radzenia sobie w sytuacji ekstremalnej, na przekór toczących ich słabości i nieustannego cierpienia, obejmującego różne obszary. Ellie, Homer, Lee, Robyn, Fi, Kevin i Corrie. Na szczęście w kolejnych tomach te braki zostały już uzupełnione.

Nie oczekujcie od serii wiele dojrzałości - znajdą się w niej momenty trącące banałem, jednak nie sposób oczekiwać niczego innego od cyklu dedykowanego młodzieży. 

Moim zdaniem to dobra propozycja dla czytelnika gustującego w podobnej tematyce. Z pewnością dostarczy mu ona wiele rozrywki i to na dłużej - jako że seria ma aż siedem tomów, nie trzeba obawiać się, że prędko będzie musiał rozstawać się z bohaterami, których zdążył polubić (choć książki do najgrubszych nie należą). Jest to historia opowiadająca nie tyle o wojnie, ile o przyjaźni, determinacji, odwadze i poświęceniu - wartościach, które warto młodemu pokoleniu wpajać.





0 komentarze:

Prześlij komentarz